Zbliża się CAŁKOWITY LOCKDOWN? GIS: "Jest jeszcze wiele do zamknięcia!"

- Kluczowe jest to, co dzieje się na ulicach i tu powinien być wprowadzony lockdown. Jeśli tego nie zrobimy, to zamykanie klasy trzeciej, czy klasy drugiej szkoły podstawowej, jest bez znaczenia – powiedział rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Bondar.
Jak podaje tvp.info rzecznik GIS był gościem Radia Plus. Na pytanie o kolejne obostrzenia, które rząd może wprowadzić w walce z epidemią koronawirusa Jan Bondar mówił, że „teoretycznie jest jeszcze wiele rzeczy do zamknięcia”. – Można zupełnie wygasić szkoły, można zrobić wiele rzeczy, ale nie będę się bawił w spekulacje. Kluczowe jest to, co dzieje się na ulicach i tu powinien być lockdown. Jeśli tego nie zrobimy, to zamykanie klasy trzeciej, czy klasy drugiej jest bez znaczenia - ocenił. Odniósł się też do manifestacji, które mają miejsce w wielu miastach i miejscowościach w Polsce, a które gromadzą setki i tysiące osób, mimo zakazu zgromadzeń powyżej 5 osób. Pytany o to, czy sanepid ma wiedzę o zakażeniach z protestów wskazał, że dopiero w tym tygodniu wszystko się okaże. – Współczuję tym ekspertom, którzy potrafią powiedzieć, że 200 tysięcy osób w centrum Warszawy nie zakaża, a zakaża 20 na cmentarzu. Myślę, że wzrosty będą, to jest nieuniknione. Wiele zależy od tego jak protestujący zachowują się po ich zakończeniu, czy odwiedzają rodziców, dziadków, czy też nie. To głównie osoby młode, którym nic nie grozi – zaznaczył Bondar.
W związku z koronawirusem minister zdrowia poinfomował także o większych pieniądzach dla lekarzy, którzy będą walczyli z wirusem. Minister zdrowia Adam Niedzielski wydał w niedzielę polecenie prezesowi NFZ, by każda osoba z personelu medycznego walcząca z COVID-19, wraz z ratownikami medycznymi oraz diagnostami laboratoriów szpitalnych, otrzymała o 100 proc. większe wynagrodzenie w formie świadczenia dodatkowego. Polecenie obowiązuje od momentu podpisania, czyli od niedzieli. "Od dziś nie ma żadnych niejasności. Po wydaniu przeze mnie polecenia prezesowi NFZ, każda osoba z personelu medycznego walcząca z COVID wraz z ratownikami medycznymi oraz diagnostami laboratoriów szpitalnych otrzyma o 100 procent większe wynagrodzenie w formie świadczenia dodatkowego. Gwarantując dwukrotny wzrost pensji również ratownikom i diagnostom obejmujemy tym samym tą regulacją wszystkich, którzy na pierwszej linii walczą z COVID-19 (…) Wydane przeze mnie polecenie jest docenieniem wagi personelu medycznego mierzącego się z zakażeniami koronawirusa" - podkreślił minister. "Nowelizacja polecenia ma na celu zmianę zakresu podmiotów zobowiązanych do realizacji świadczeń opieki zdrowotnej w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 oraz podwyższenie wysokości świadczenia dodatkowego" - napisano w uzasadnieniu polecenia. Zmiana zakresu podmiotów objętych poleceniem jest po to, aby objąć poleceniem, poza dotychczas wskazanym personelem medycznym szpitali II i III poziomu, również podmioty lecznicze, w których skład wchodzą jednostki systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego lub izby przyjęć, a także laboratoria podmiotów leczniczych będących szpitalami I, II i III poziomu, z którymi Narodowy Fundusz Zdrowia zawarł umowę o wykonywanie testów diagnostycznych RT-PCR w kierunku SARS-CoV-2. Podwyżki dla personelu medycznego były elementem nowelizacji niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. W nocy z wtorku na środę Sejm głosował 41 poprawek zgłoszonych przez Senat. Posłowie poparli - mimo zgłoszonego na komisji negatywnego stanowiska rządu - propozycję Senatu, zgodnie z którą dodatek w wysokości 100 proc. wynagrodzenia przysługiwać ma wszystkim (a nie tylko tym skierowanym do pracy) pracownikom ochrony zdrowia zaangażowanym w leczenie chorych na COVID-19 lub podejrzanych o zakażenia.
Wiele osób podnosi jednak alarm, że wzrost wynagrodzeń za walkę z wirusem sprawi, że statystyki będą sztucznie podwyższane przez medyków, aby Ci mogli zarobić więcej. Zdaje się więc, że zapowiedzi rzecznika GISu wraz ze specjalnymi świadczeniami za walkę z koronawirusem nie zwiastują szybkiego zakończenia kryzysu związanego z epidemią. Najbardziej poszkodowaną w tej sytuacji może być polska gospodarka.
DZ
Źródło: tvp.info, busindessinsider.com.pl
Źródło: tvp.info, busindessinsider.com.pl