AFERA? Resort zdrowia zwrócił się o wszczęcie postępowania ws. respiratorów! Chodzi o 12 mln euro

Mimo upływu terminu firma E&K nie zwróciła Ministerstwu Zdrowia pieniędzy za niedostarczone respiratory. Resort poinformował właśnie, że w związku z tym zwrócił się do Prokuratorii Generalnej o wszczęcie postępowania procesowego o zabezpieczenie i zapłatę zaległych pieniędzy.
Niezwrócona przedpłata wynosi blisko 12 milionów euro, a dokładnie - 11 milionów 900 tysięcy. Z kolei z tytułu kar umownych firma handlarza bronią jest winna ministerstwu 3 miliony 600 tysięcy euro. Resort złożył wniosek w Prokuratorii, która reprezentuje skarb państwa przed sądami, bo upłynął przedłużony na wniosek dostawcy termin rozliczenia długu.
- Za niedostarczone zgodnie z umową z resortem zdrowia z kwietnia respiratory spółka do końca października ma zwrócić jeszcze 15,5 mln zł – powiedziała w środę w Sejmie wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. Wiceminister odpowiadała na pytanie poselskie Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego (KO) o nierozliczenie umowy z kwietnia 2020 r. na zakup respiratorów oraz o brak celowości, gospodarności i transparentności przy dokonywaniu zakupów związanych z COVID-19. Według nich do tej pory nie dostarczono 1041 respiratorów, a handlarz bronią, który miał je dostarczyć, do tej pory nie zwrócił za nie pieniędzy. Wiceminister wyjaśniła, że od początku pandemii resort analizował i przygotowywał zakup dodatkowego sprzętu dla szpitali, które będą leczyły chorych wymagających specjalistycznej opieki. Szczurek-Żelazko podała, że w pierwszych tygodniach pandemii – 14 kwietnia – minister zdrowia podpisał umowę ramową z firmą E&K sp. z o.o. i zamówił u niej 1241 respiratorów. Podała, że dostawa miała mieć kilka etapów, a jej ogólna wartość 44 mln 427 tys. euro. Wartość dostarczonych respiratorów to 8 mln 950 tys. euro. Dlatego spółka została wezwana do zwrotu 26 mln 348 tys. euro. Ministerstwo wezwało ją do zwrotu kwot z odsetkami i naliczono kary umowne przewidziane w umowie – 3 mln 641 tys. euro – podała Szczurek-Żelazko. Zaznaczyła, że w maju 2020 r. firma zwróciła 14 mln 231 tys. euro, a do zwrotu pozostało 11 mln 921 tys. euro plus kary umowne (3 mln 641 tys. euro) – łącznie 15 mln 562 tys. euro. Zgodnie z pismem przekazanym przez firmę do resortu zdrowia 14 sierpnia zobowiązała się ona do zwrotu pozostałych zaliczek do 30 października. Podkreśliła, że respiratory dostarczone przez firmę i kupione i dostarczone w ramach umów z innymi firmami trafiły do Agencji Rezerw Materiałowych i są wydawane na bieżąco podmiotom leczniczym – szpitalom w zależności od zgłaszanego zapotrzebowania. Mówiła, że analizy zapotrzebowania prowadzone są każdego dnia na poziomie województw i rozszerzana jest w zależności od rosnących potrzeb baza łóżek szpitalnych przeznaczonych dla chorych na COVID-19, również tych wyposażonych w respiratory. Wiceminister podkreśliła, że część z nich jest nadal dostępna dla pacjentów chorych na inne schorzenia, a resort analizuje potrzeby i zgłoszenia – także ze strony posłów – o zapotrzebowaniu na takie urządzenia. Pieniądze nie zostały zwrócone i okazało się, że sprawa będzie musiała zostać rozwiązana przez organy państwowe.
Na początku września RMF FM podało informacje, że firma E&K prosi Ministerstwo Zdrowia, by nie wszczynało postępowania egzekucyjnego w związku z niewywiązaniem się spółki z dostaw respiratorów. Wówczas firma zapewniała, że ureguluje należności w przyszłym miesiącu (czyli październiku). Resort zgodził się na takie rozwiązanie i do października nie będzie decyzji o wszczęciu postępowania egzekucyjnego. Jeśli do tego czasu E&K nie zwróci pieniędzy wraz z odsetkami, egzekucja ruszy. Aferę w maju ujawniła „Gazeta Wyborcza”. Prezesem firmy E&K jest Andrzej Izdebski, który w przeszłości był zamieszany w handel bronią. W latach 90-tych pośredniczył w sprzedaży pistoletów maszynowych, wykorzystując fałszywe dokumenty.
Pozostaje zatem poczekać jak finalnie zakończy się ta sprawa i czy działania ministerstwa sprawią, że publiczne pieniądze wrócą do resortu zdrowia. Warto przypomnieć, że to tylko jedna z głośnych spraw związanych z wybuchem pandemii koronawirusa. Nieprawidłowości miały mieć miejsce także przy kupnie maseczek i środków ochrony.
DZ
Źródło: RMF FM, PAP
Źródło: RMF FM, PAP