Gorąco na manifestacji przeciwników restrykcji! GAZEM i PAŁĄ w NIEAGRESYWNYCH ludzi, ponad 120 zatrzymanych (WIDEO)

0
0
/ fot. Twitter/Michał Jelonek

Około godz. 18 zakończył się w Warszawie na Placu Defilad protest przeciwko restrykcjom wprowadzanym pod pretekstem koronawirusa. Zatrzymano ponad 120 osób, użyto gazu. Na nagraniach widać też, jak policja używała siły wobec osób niezachowujących się agresywnie.

Protestujący trzymali m.in. polskie flagi. Dużo osób było bez osłony na twarz, które - wedle obecnie obowiązującej ustawy - nie mogą być narzucone ogółowi ludzi, a jedynie podejrzanym o chorobę, zakażenie lub chorych. Wiele osób miało natomiast nałożone plastikowe butelki oraz maski klaunów.

- Uważamy, że pandemia to wymysł rządu. Nie damy sobie odebrać naszych praw - powiedział jeden z manifestujących, który przybył z Siemiatycz.

Po godz. 15 manifestujący chcieli przejść pod siedzibę PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Wówczas policja zablokowała przejście. Według RMF FM, "policyjne radiowozy zostały obrzucone butelkami, jedzeniem i kawałkami bruku".

- Nie pozwolimy na fizyczną agresję wobec funkcjonariuszy i ich atakowanie. Takie zachowania to przestępstwo, a osoby, które dopuszczają się tych czynów muszą się liczyć z odpowiedzialnością karną - czytamy na profilu warszawskiej policji.

- Tam, gdzie polecenia policjantów są lekceważone, a grupy osób atakują funkcjonariuszy wykorzystujemy zgodne z prawem środki przymusu, które mają zapewnić przywrócenie porządku. W większości przypadków do poskromienia agresji wystarczy siła fizyczna. Tam, gdzie zachodzi taka potrzeba wykorzystywany jest gaz pieprzowy i granaty hukowe. Zawsze wcześniej osoby, w stosunku do których podejmujemy interwencje, wzywane były do zachowania się zgodnego z prawem - podkreśliła policja.

Użyto także gazu pieprzowego.

Na nagraniach widać jednak, że niekoniecznie wszystkie działania były adekwatne. Jak widać poniżej, policja użyła siły wobec mężczyzny, który nie zachowywał się agresywnie.

Z kolei prezes stow. Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz zwrócił uwagę, że "zwolennicy zabijania dzieci", którzy organizują od kilku dni niezwykle wulgarne i agresywne manifestacje, "nie podlegają takim działaniom policji".

Źródło: rmf24.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną