Walka z pandemią, czy z ludźmi?

0
0
/ fot. YouTube/naTemat.pl

11 godzin prac komisji do spraw zdrowia - to brzmi imponująco. A jaki jest efekt tej wytężonej nasiadówki? Czytamy o tym na stronie PAP i zdumieć się nie możemy. Pierwsze, co wprawia nas w osłupienie, to fakt, że w sprawie walki z niejasnym wirusem rządzący i opozycja podali sobie ręce.

Niewątpliwie, stało się to po słowach premiera, który nieustannie nawołuje do solidarności w tej sprawie. Jednak warto przyjrzeć się poszczególnym poprawkom, by zrozumieć niepokój, który budzi streszczenie całości projektu.

Co bije w oczy

Prowizoryczność proponowanych rozwiązań. Jeśli poseł argumentuje, że aby przyspieszyć tworzenie szpitali polowych i izolatoriów, należy zrezygnować z wypełnienia bardzo szczegółowych przepisów, dopuszczających obiekt do użytku medycznego, to budzi się pytanie, co w takim razie ma powstać na terenie Polski? Coś bliżej obozów niż placówek medycznych?

Kolejna sprawa to kwestia personelu, który trudno nazwać medycznym. Skoro do zadań przy epidemii oddelegowani będą, jak podaje PAP, żołnierze, funkcjonariusze Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Więziennej – przy okazji dowiadujemy się, że już oddelegowani są funkcjonariusze Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Ochrony Państwa – to naprawdę, trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z wojną. W czyim interesie?

Dodajmy do tego, że prawo wykonywania zawodu będzie można przyznać cudzoziemcowi nie będącemu obywatelem państwa członkowskiego UE, który uzyskał kwalifikacje poza Unią – co otwiera drzwi może jednak zbyt szeroko osobom niewiadomego pochodzenia. Jak te osoby się zachowają wobec Polaków w sytuacji kryzysowej?

Pielęgniarka, która będzie dyspozytorem medycznym, nie musi mieć doświadczenia wymaganego, choć jeszcze powinna mieć wykształcenie. Wymazy powierza się osobom po szkoleniach, a nie z wykształceniem medycznym, określając je jako współpracujące z ratownictwem medycznym czy wojskowym. Kto to będzie? Tych pytań jest naprawdę wiele.

Wniosek

Ogólnie, podnosi się uposażenie osób zaangażowanych w walkę z COVID-19, obniża się ich odpowiedzialność karną, w przypadku nieumyślnego błędu. Po pierwsze: jak udowodnić, że błąd był nieumyślny? Po śmierci pacjenta? Po drugie: jak ma tych błędów nie być, skoro tym osobom będzie po prostu brakowało kwalifikacji? Budynki nie będą spełniały norm prawa budowlanego, jakie będą w nich warunki? W sieci już krąży zdjęcie typowej umieralni – na Stadionie Narodowym. Te sygnały są naprawdę niepokojące.

Czytając streszczenie projektu odnosimy wrażenie, że rządzący i opozycja zgodnie walczą… Pytanie: z pandemią, czy z ludźmi?

Aleksandra Pietkiewicz

Źródło: PAP

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną