Irlandia wprowadza faktyczny lockdown. Ma trwać półtora miesiąca

Irlandia ogłosiła piąty, najwyższy stopień zagrożenia epidemiologicznego. Oznacza to de facto całkowity lockdown tego kraju. Premier Micheal Martin przekonuje, że "przejdziemy przez to i znów będziemy mogli się spotkać".
Tej nocy Irlandia ogłosiła najwyższy stopień zagrożenia epidemiologicznego, co jest realnie lockdownem tego kraju.
Jak ogłosił rząd, stopień ten będzie obowiązywał przez sześć tygodni.
- Tego wieczora, kiedy myślimy o następnych sześciu tygodniach podwyższonych do poziomu 5 obostrzeń, musimy pamiętać, że robimy to, by chronić nasze rodziny i najbardziej wrażliwych członków naszej społeczności - napisał na Twitterze premier Martin.
Przekonuje też, że taka metoda walki z epidemią jest "konieczna".
- Przejdziemy przez to i znów będziemy mogli się spotkać - twierdzi.
Decyzja o zamknięciu kraju zapadła w poniedziałek. Tego dnia w Irlandii ponad 1 tys. testów dało wynik pozytywny na obecność koronawirusa. 55 tys. osób ogółem miało wynik pozytywny.
W wyniku lockdownu, Irlandczycy nie będą mogli pracować stacjonarnie, za wyjątkiem osób "niezbędnych do funkcjonowania państwa". Zakazuje się też spotykania z rodziną dalszą oraz znajomymi w domach oraz przydomowych ogródkach. Ćwiczyć wolno wyłącznie w parkach koło domów.
Otwarte pozostaną szkoły, sklepy z żywnością i "podstawowym asortymentem".
Źródło: wp.pl