Czy AgroUnia godnie zastąpi Samoobronę?

0
0
/ fot. YouTube/naTemat.pl

Bandycka tzw. transformacja ustrojowa, która była efektem okrągło stołowego układu uderzyła w większość grup społecznych. Jedną z najdotkliwiej poturbowanych grup było polskie rolnictwo, w ramach którego paradoksalnie najbardziej po głowie dostali ci rolnicy, którzy mieli największą zacięcie do rozwijania potencjału swoich gospodarstw. Ponieważ rozwój gospodarstw wiąże się z ogromnymi nakładami inwestycyjnymi koniecznością było kredytowanie inwestycji. Ze względu na brak cen gwarantowanych, otwartość granic i gigantyczną inflację rolnicy nie byli wstanie spłacać bankom sowich zobowiązań, gospodarstwa licytowane były przez komorników. Na tej fali zrodziła się kierowana przez Andrzeja Leppera Samoobrona, która była oddolnym fermentem oburzonych i poniżonych rolników

Przedstawiano ich w mediach jako odrażającą swołocz, chamów, prymitywów i nieudaczników. Tymczasem byli to właśnie ci rolnicy, którzy chcieli rozwijać polskie rolnictwo produkując zdrową polską żywność dla polskich konsumentów. W szczytowym okresie Samoobrona miała swoje przedstawicielstwo w Sejmie, w Parlamencie UE i Sejmikach. Andrzej Lepper był wicepremierem i ministrem rolnictwa. Niestety bracia Kaczyńscy chcieli mieć pełnię władzy w państwie i z nikim jej nie dzielić, więc zaczęła się planowa akcja niszczenia Leppera i Samoobrony.

Dziś, kiedy w kolejnej kadencji swoich rządów Prawo i Sprawiedliwość znokautowało konkurencję na wsi i nie zanosiło się, żeby w najbliższym czasie komuś udało odebrać mu liderowanie, idiotyczne decyzje prezesa Kaczyńskiego doprowadziły do wykwitu na wsi nowej siły społecznej, jaką jest AgroUnia, która podobnie jak kiedyś Samoobrona pokazuje, że gotowa jest na radykalne działania w obronie polskiej wsi. Dziś mamy bowiem powtórkę z lat dziewięćdziesiątych. Rolnicy wzięli kredyty na rozwój swoich gospodarstw. Pobudowali dzięki nim obory, kurniki, fermy a dziś mówi im się, że mają zakończyć hodowlę. Z czego teraz ci ludzie spłacą swoje kredyty? Rolników potraktowano jak obywateli drugiej kategorii. W mediach przedstawia się ich jako krwiożercze bestie dręczące zwierzęta. Na siłę doszukuje się ich powiązań z rosyjską propagandą co pokazuje, że rząd w swoim cynizmie nie potrafi znaleźć umiaru.

Dobrze się również stało, że AgroUnia znalazła skuteczny sposób na piętnowanie posłów głosujących antypolsko. Po akcjach z wywalaniem gnoju pod ich domami, każdy z nich dwa razy się zastanowi nim kolejny raz naciśnie przycisk głosując wbrew polskiej racji stanu. PiS straciło na wsi dużo, a skuteczność AgroUnii proces strat tylko pogłębia. Cieszy również fakt, że środowisko potrafiło zebrać w geście solidarności wokół siebie zarówno niezadowolonych przedsiębiorców czy taksówkarzy również pokrzywdzonych na skutek nacisków amerykańskiej ambasady, która wymusiła korzystne rozwiązania w polskim prawie względem amerykańskiej firmy Uber.

Kierowana przez Michała Kołodziejczaka inicjatywa pokazuje, że nie jest jedynie stanowym ruchem chłopskim, który chce egoistycznie zabiegać tylko o interes własnej grupy, ale bliskie są jej ideały solidaryzmu narodowego. Żeby nie być gołosłownym wystarczy wspomnieć o ich czynnym zaangażowaniu i udziale w Marszu przeciwko Ustawie 447, który miał miejsce w Warszawie, w maju ubiegłego roku. Takie działania z pewnością pozwolą zyskać AgroUnii sympatię w patriotycznych kręgach polskiego społeczeństwa.

Kolejny dzień protestów rolniczych, które władza próbuje nakryć aferą z Romanem Giertychem. Rolnicy blokują drogi, palą opony na znak protestu przeciwko skutkom ustawy Kaczyńskiego uderzającej w tysiące polskich gospodarstw, ale pośrednio przecież, w całą polską gospodarkę. Gospodarstwa rolne to maszyny i urządzenia, paliwo, części zamienne, nawozy, środki ochrony roślin, samochody, materiały budowlane itd. Mieszkańcy miast nie zdają sobie sprawy, że efektem realizacji tej ustawy będzie również podwyżka cen mięsa. Aresztowano lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka, władza bowiem nie może sobie pozwolić na rozwój protestów, które każdego dnia potęgują niechęć polskiej wsi wobec partii rządzącej. Każdy dzień przybliża PiS do klęski. Oby tylko liderzy AgroUnii nie zatracili pokładanych w nich nadziei i stali się godnymi liderami polskiej wsi.

Arkadiusz Miksa

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną