Zbigniew S. uciekł do Oslo! Kreuje się na ofiarę i chce uzyskać azyl polityczny. Chadecy z ZChR chcą wyjaśnienia zagadki „parasola ochronnego” roztoczonego nad tym skazańcem

0
0
/

Oszust Zbigniew S. uciekł do Oslo! Na swoim Facebook zwraca się do norweskiej Polonii z prośbą o wsparcie. Zapowiedział także, że zwróci się do norweskich władz z prośbą o azyl polityczny. Na S. ciąży blisko 200 zarzutów, w tym m.in. o przywłaszczenie i pranie pieniędzy – informuje portal wPolityce.pl. – To skandal. Doprowadziłam jako radna Sejmiku Województwa Śląskiego V kadencji z listy PiS do skazania tego oszusta, a w 2019 roku złożyłam zawiadomienie o jego groźbach pod adresem konstytucyjnych ministrów skutkujące postawieniem mu zarzutów. Dzisiaj Zbigniew S. poszedł drogą oszusta Rafała Gawła – założyciela Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych i liczy na azyl w Norwegii. Domagamy się jako Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin natychmiastowego postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów rozpoznających liczne wnioski aresztowe Zbigniewa S., których efektem było pozostawienie go na wolności. Czas wyjaśnić, skąd brał się nad tym skazańcem nieformalny „parasol oc

Była radna PiS, a dzisiaj polityk chadeków złożyła we wrześniu 2019 roku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego asystenta posłów Samoobrony RP Zbigniewa S. Na tą okoliczność została przesłuchana przez funkcjonariuszy z Kielc w swoim mieszkaniu w Bielsku-Białej. Zawiadomienie zostało włączone do śledztwa trwającego w Kielcach pod sygnaturą o sygn. PO IV Ds. 2.2018.

Zwracam się do Polonii w Oslo. Potrzebuję Waszej pomocy-jestem bezdomny. Muszę gdzieś odbyć 10 dniową kwarantannę. Po wielu latach publicznego biczowania mnie przez administrację państwową postanowiłem poprosić Władze Norwegii o azyl polityczny — napisał na swoim Facebooku Zbigniew S..

Fragement aktu oskarżenia Zbigniewa S. z zarzutami postanowionymi dzięki polityk ZChR

 

Kim jest Zbigniew S.?

Czy rzeczywiście Zbigniew S. jest „kontrowersyjnym przedsiębiorcą” i „demaskatorem afer obecnej władzy”, jak określają go niektóre media? W tygodniku „Sieci” redaktor Wojciech Biedroń dawno ujawnił fakty:

„To człowiek, który ma na koncie kilkanaście wyroków karnych. W tym roku minie 20 lat od czasu, gdy Zbigniew S. usłyszał swój pierwszy wyrok. Przeanalizowaliśmy dotyczące Zbigniewa S. sprawy sądowe i te toczące się w różnych prokuraturach w całej Polsce. Zdobyliśmy nowe informacje, które jasno wskazują, że interes Zbigniewa S. to prawdziwie przestępcze przedsiębiorstwo, a on sam zamieszany jest nie tylko w pomówienia, groźby, lecz także przekręty. W kartotece karnej Zbigniewa S. znajduje się ponad 20 orzeczeń różnych sądów, które wymierzały mu kary (od grzywien po karę bezwzględnego więzienia) lub odstępowały od wykonania kary. Wachlarz paragrafów z Kodeksu karnego, za które odpowiadał i odpowiada S., mógłby starczyć nie dla jednego, ale dla kilku przestępców, ich charakter zaś całkowicie dyskwalifikuje go jako rzekomą ofiarę rządów Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego? Pierwszy wyrok skazujący Zbigniewa S. na karę czterech lat więzienia zapadł już w 2000 r.”. „Zbigniew S. został kilka dni temu zatrzymany przez policję w związku ze śledztwem w sprawie przywłaszczenia w okresie od października do grudnia 2019 roku pieniędzy w kwocie 253 tysięcy złotych na szkodę Fundacji przez siebie prowadzonej. Sąd w Lublinie oddalił jednak wniosek prokuratury o aresztowanie S. Choć Zbigniew S. ma na swoim sumieniu bardzo dużo, to znaleźli się wśród dziennikarzy tacy, którzy stawali w jego obronie. Do tych osób należy m.in. Wojciech Czuchnowski. Dziennikarz „Gazety Wyborczej” udostępniał w mediach społecznościowych wulgarne treści publikowane przez biznesmena”  – podał portal wPolityce.pl.

Piotr Galicki

Źródło: ngopole.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną