SKANDAL! Komisja Etyki: Reklama prezerwatyw z parą gejów nie promuje negatywnych wzorców zachowań!

Komisja Etyki Reklamy odpowiedziała na zgłoszenia dotyczące reklamy prezerwatyw. Jej zdaniem spot będący elementem kampanii "Głośni w łóżku", w którym promowane były prezerwatywy Durex (Reckitt Benckiser Polska) i bezpieczny seks, a bohaterami którego była para gejów nie narusza dobrych obyczajów i nie promuje negatywnych wzorców zachowań.
Jak podaje branżowy portal wirtualnemedia.pl Komisja Etyki Reklamy analizowała dwie skargi na reklamy marki Durex - telewizyjną i internetową. Obie były elementem prowadzonej w połowie tego roku kampanii pod hasłem "Głośni w łóżku", w której marka Durex promowała bezpieczny seks. Kampania "Głośni w łóżku" rozpoczęła się 7 czerwca br., czyli w Międzynarodowy Dzień Seksu. Data ta była dla marki pretekstem, by zachęcić do rozpoczęcia rozmowy na temat intymności. Projekt miał zachęcić pary do dzielenia się swoimi pragnieniami, a także wsłuchania w potrzeby drugiej połówki. W ramach kampanii powstał krótki spot reklamowy, seria dokumentów opowiadających historie relacji 4 par oraz sesja zdjęciowa. W projekt „Głośni w łóżku” zaangażowano cztery pary, w tym jednopłciową (mężczyźni znani w sieci jako Jakub i Dawid).
W jednej ze skarg stwierdzono, że "przez pojawienie się pary gejów reklama staje się wulgarna i niesmaczna. Nie mamy w polskim prawie przyzwolenia na związki homoseksualne więc i reklama powinna się tego trzymać. Promocja związków homoseksualnych jest szkodliwa dla społeczeństwa, oswajają z tego typu związkami. Nie dążmy do akceptacji kultur zachodu, dbajmy o swoje" - napisano w skardze. Autor drugiej skargi stwierdził z kolei, że reklama narusza zasady etyki gdyż ukazuje ona parę gejów w niedwuznacznej sytuacji. " Jest to jawne naruszenie komfortu psychicznego osób oglądających tego typu spoty, które są w stanie wywołać u większości negatywne emocje co wprowadza u oglądającego uczcie frustracji i obrzydzenia. Reklama ta jest prowokacją i czystym skokiem na pieniądze, a na dodatek jest bezczelnym wykorzystywaniem środowiska LGBT w celach zarobkowych, w momencie gdy na całym świecie liczne ugrupowania walczą o swoje prawa, a nie o pieniądze" - uzasadniono. Reckitt Benckiser nie wyraził zgody na uczestnictwo w postępowaniu przed Komisją Etyki Reklamy, ani zgody na publikację uchwały uzasadniając, że nie jest członkiem Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, w związku z czym "Związek Stowarzyszeń Rada Reklamy nie jest uprawniony do wydawania jakichkolwiek orzeczeń dotyczących Reckitt Benckiser". KER mimo to dokonała oceny zaskarżonej reklamy. Uznała, że nie naruszają one dobrych obyczajów ani nie promują negatywnych wzorców zachowań. Twórcą strategii komunikacji oraz idei kreatywnej kampanii Durex „Głośni w łóżku” jest agencja DDB.
To kolejne medialne przedsięwzięcie mające na celu promocję związków homoseksualnych. Wczoraj swoją premierę miał serial „Rodzina+", który składa się z czterech odcinków, w których widzowie poznają cztery rodziny: Aleksandry i Kasi z Łodzi wychowujących Stasia; Ani i Karoliny ze Szczecina mające córkę Blankę; Karoliny, Moniki i ich córki Julki z Milanówka, a także Marty i Anity z Piaseczna, które wychowują Lidkę. - Zaczynając pracę nad projektem, przygotowałam listę problemów i trudności, które mogą dotykać społeczność LGBT+. Po kilku rozmowach telefonicznych z przyszłymi bohaterkami cyklu nie miała ona już racji bytu, gdyż ludzie heteronormatywni nie zdają sobie sprawy z trosk, które dotykają "tęczowe" rodziny. Słuchając opowieści naszych bohaterek, czułam niemoc wynikającą z tego, że rodziny te funkcjonują poza systemem społecznym i ich sytuacja jest po prostu niegodna. Mam nadzieję, że historie moich bohaterek poruszą nie tylko tych wspierających i tolerancyjnych, ale otworzą oczy wszystkim powątpiewającym w oczywiste wartości - opisuje Nina Cieślińska, producentka wideo Gazeta.pl, pomysłodawczyni i reżyserka serialu „Rodzina+”. - Cały czas za mało się mówi o rodzinach jednopłciowych wychowujących dzieci, zupełnie jakby nie istniały. A istnieją i według nieoficjalnych badań jest ich w Polsce ponad 50 tysięcy. Chciałam pokazać te rodziny w świetle życia codziennego, bez tęczowych flag, bez upolityczniania ich historii. Przedstawić normalnych, kochających się ludzi, którzy każdego dnia walczą o dobro swojej rodziny - tłumaczy Nina Cieślińska.
DZ
Źródło: wirtualnemedia.pl