Były wicepremier wywołał burzę! Jan Kulczyk żyje? Jarosław Gowin: "Jako obywatel zadaję sobie pytanie..."

Dr Jan Kulczyk zmarł niespodziewanie w lipcu 2015 roku w wyniku komplikacji po stosunkowo prostej operacji za granicą. Zaraz po jego śmierci wybuchło mnóstwo spekulacji, jakoby informacja o jego śmierci nie była prawdziwa a sam miliarder miałby się ukrywać. Z pewnością wypowiedź Jarosława Gowina na antenie TVP mogła wzmocnić zainteresowanie ludzi tym tematem i pobudzić teorie spiskowe.
Dr Jan Kulczyk zmarł 29 lipca 2015 roku w Wiedniu. Najbogatszy Polak przechodził operację w Allgemeines Krankenhaus der Stadt Wien. Było to usunięcie węzłów chłonnych z okolic biodra i uda. Jak podaje "Heute", "prosty zabieg wydłużył się do sześciu godzin, a podczas jego trwania pojawiły się komplikacje", ponadto "doszło do uszkodzenia jednej z tętnic udowych".
Kilka lat temu oliwy do ognia dolał Jarosław Gowin poprzez wypowiedź na antenie TVP. Zasugerował, że w grobie miliardera może leżeć pusta trumna.
Dyskusja rozpoczęła się od pytania o słowa Gowina sprzed lat na zupełnie inny temat.
- Część biznesu, zwłaszcza o korzeniach sięgających PRL-u, może dążyć do obalenia Tuska. Przestali bać się powrotu do władzy Kaczyńskiego, a Tusk okazał się jeszcze bardziej bezwzględny w zwalczaniu korupcyjnego styku polityki i biznesu - powiedział ówczesny minister nauki i szkolnictwa wyższego. Dodał, że ma na myśli biznes, którego "korzenie sięgają PRL-u, który nie boją się powrotu do władzy Kaczyńskiego".
- Trudno mi powiedzieć, jakie dzisiaj jest podejście tych środowisk, bo ich rola w gospodarce na szczęście z wielu powodów zdecydowanie zmalała. Nie żyje, przynajmniej taka jest wersja oficjalna, Jan Kulczyk. Imperia wielu innych postkomunistycznych bonzów... - mówił dalej Gowin, na co przerwał mu prowadzący rozmowę pracownik TVP.
- Wersja oficjalna? - zapytał.
- Panie redaktorze, przyszłość pokaże, czy w tej sprawie nie ma jeszcze jakiegoś drugiego dna. Natomiast imperia tych wielu postkomunistycznych bonzów na szczęście bardzo zmalały... - odpowiedział Gowin, na co znowu przerwano mu pytaniem, czy jako minister ma informacje o tym, by były jakiekolwiek nowe fakty w sprawie śmierci Kulczyka.
- Nie mam żadnej wiedzy na ten temat jako minister, ale jako obywatel zadaję sobie pytanie, jak to się dzieje, że najbogatszy Polak jedzie na operację serca w zwykłym miejskim szpitalu w Wiedniu, a nie w jakiejś bardzo ekskluzywnej klinice, gdzie byłby otoczony wyjątkowo dobrą opieką - odpowiedział Jarosław Gowin.
Dzieci dra Jana Kulczyka, Dominika i Sebastian postanowiły skierować sprawę do sądu. Nie doszło jednak do rozprawy, gdyż zawarto ugodę, w ramach której Gowin przeprosił Kulczyków w serwisie YouTube.
Źródło: newsweek.pl