Jacek Sasin zatrudnił w resorcie makijażystkę za 10 tys. zł! "Powodem obostrzenia i zagrożenie epidemiczne"

Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP), w którym szefem jest Jacek Sasin, zatrudniło makijażystkę. Umowa opiewa na maksymalną dopuszczalną kwotę 10 tys. złotych. Resort twierdzi, że umowa z makijażystką "obejmuje przygotowanie przedstawicieli ministerstwa aktywów państwowych do wystąpień w programach telewizyjnych", choć pojawiają się spekulacje, że chodzi głównie o ministra.
O zatrudnieniu makijażystki w ministerstwie Sasina poinformowała Wirtualna Polska. Umowę zawarto w połowie lipca na okres do końca tego roku. Wartość umowy opiewa na 10 tys. zł.
MAP przekonuje, że umowa "obejmuje przygotowanie przedstawicieli ministerstwa aktywów państwowych do wystąpień w programach telewizyjnych".
- Chodzi o wykonanie, niezbędnego w takich przypadkach, profesjonalnego podkładu maskującego z zachowaniem reguł wynikających z reżimu sanitarnego. W normalnych warunkach jest on wykonywany w siedzibie stacji. A wobec obostrzeń i zagrożenia epidemicznego to na resorcie spoczywa stosowne przygotowanie - poinformowało WP biuro prasowe resortu.
Urzędnicy informują, że kwota 10 tys. zł, na jaką opiewa umowa, to "nieprzekraczalny, górny limit wydatków". Dotychczas wykorzystano limit w 30 proc.. Pieniądze wypłacane są po wystawieniu przez makijażystkę faktury za daną usługę.
MAP nie ujawniło, kto najchętniej korzysta z usług kobiety. WP sugeruje jednak, że - na podstawie medialnej aktywności poszczególnych urzędników z kierownictwa resortu - jest to sam minister Jacek Sasin.
- Wicepremier to częsty gość stacji telewizyjnych. Drugą taką osobą w resorcie jest wiceminister Janusz Kowalski z Solidarnej Polski - czytamy.
Źródło: wp.pl