Uniokraci OSZALELI! Chcą wprowadzić restrykcje na ASG, wiatrówki i broń hukową! "Można je przerobić na broń śmiercionośną"

Żywot człowieka rozbrojonego stanowi hasło pod jakim dziś zwalcza się możliwość obronienia się na terenie Unii Europejskiej. O ile w Stanach Zjednoczonych istnieje możliwość kupienia pistoletu, czy karabinu, w Polsce już teraz takie rozwiązania są teoretyczne. Procedury skutecznie lokują nas daleko za Ukrainą pod względem posiadanej broni. Unia Europejska uważa, że to jednak i tak za mało.
Rok 2020 zapisał się jako rozpoczęcie planu na rzecz śledzenia przesyłania broni na terenie Europy. Potrwa on do 2025 roku, skutkiem czego od 24 lipca 2020 rozpędza się w kierunku dalszych ograniczeń oraz zakazów. Badania w tym zakresie dla Unii Europejskiej dokonali Benjamin Jongleux oraz Nicolas Florquin przy wsparciu niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych. Udział w ustaleniach miały również Instytut Pokoju Flemisha, twórcy opracowania Small Arms Survey Emilia Dungel oraz Andre Desmarais oraz zwiazany z EMPACT Firearms Jose Romero. Jongleux jest konsulatem w ramach Small Arms Survey. Zawodowo zajmuje się śledzeniem przekazywania amunicji i broni w ramach wymiany międzynarodowej. Szefem jednostki analitycznej w ramach Small Arms Survey jest Florquin, aczkolwiek jego głównym obszarem zainteresowań jest Afryka oraz Europa.
Obaj są zdania, że nadszedł czas na dodatkowe regulacje w ramach broni nieśmiercionośnej (nonlethal weapon). Sam termin już od samego początku wprowadza niejasności. Broń bowiem ze swej definicji zakłada możliwość czynienia krzywdy, oddziaływania na coś. Niemniej takie kategorie prawne służą podziałowi broni na między innymi AEW, czyli repliki symulujące broń prawdziwą. Innymi słowy mowa o tzw. broni hukowej, Air Soft Gun (ASG) oraz o wiatrówkach. Właśnie trafiają na celownik Unii Europejskiej. Urzędnicy doszukali się, że istnieje możliwość przerobienia ich tak, aby strzelały ostrą amunicją. Oznacza to, że pistolety, czy karabinki kupowane w ramach ASG, czy jako zabawki dla starszych dzieci są zrównane z przykładowo Berettą 92F, czy karabinkiem Beryl jako równe im pod kątem potencjalnego zagrożenia.
Przy podążaniu tą drogą łatwo o wpadnięcie w absurd. Wedle regulacji często pada określenie, że jeśli ostrze ma ponad osiem centymetrów jest bronią, a jeśli mniej - już nie. Przy takim podejściu nie dziwi już, że w 2018 roku sędzia z Luton Crown Nic Madge walczył o zakaz sprzedaży noży kuchennych. Motywem do tego jest używanie ich w celach przestępczych. Odpowiedzią na problem nie jest dozbrojenie obywateli, ale dalsze ograniczenia.
Wedle Florquin mowa tutaj o tym, że regulacje pozostawiały do tej pory furtkę. Uważa, że państwa członkowskie pozwalają na sprzedaż części jakie nadają się do przekształcenia broni zabawkowej w niebezpieczną. Już w 2017 roku Unia Europejska zmodyfikowała dyrektywę z 1991 roku odnośnie broni palnej (która to dyrektywa jest jednak wciąż bardziej liberalna, niż polskie przepisy dotyczące broni). Teraz wskazany jest cały katalog do usunięcia oraz obostrzeń w sprzedaży. Znajdują się tutaj rakietnice, pistolety alarmowe oraz sygnałowe. Siłą rzeczy pojawia się tutaj również broń gazowa, czyli stosowana praktycznie w samoobronie.
Zapędy urzędników sięgają dalej, bo trafiają tutaj również „bronie filmowe”. Strzelają one ślepakami podczas nagrań serialów i używane są do sesji fotograficznych, czy podczas rekonstrukcji historycznych, a także jako element sportu, czy parad. Obok nich pojawia się broń na CO2, czyli część wiatrówek oraz ASG. Wystrzeliwanie przez nie plastikowych czy metalowych kulek przekształca się w korzystanie z uzbrojenia niebezpiecznego dla otoczenia.
Osobną kategorie stanowi dawna broń palna, ale zmodyfikowania do strzelania ślepakami, czy w inny sposób pozbawiana wydostania się kuli z lufy. Tak samo broń pozbawiona możliwości strzelania wraz z bronią zmodyfikowaną do kalibrów Flobert (4mm, 6mm, 9mm) również znajduje się na cenzurowanym. Ta ostatnia jest uznawana za broń nadającą się do strzelania do tarcz w pomieszczeniach.
Kto myśli o uzbrojeniu się dla ochrony własnej rodziny dziś trafia na dyrektywę 2017/853, a co za tym idzie na wyróżnione przez nią klasy. Sprzeciwiały się jej w 2017 roku Polska, Węgry oraz Czechy. Z drugiej strony w 2018 nasze służby odnotowały, że grupa pięciu Polaków zakupiła 1200 sztuk broni określanej jako AEW i przekształciła ją w palną. Do 2019 odzyskano połowę z niej. Twórcy raportu wskazują, że zamachowiec z Munich używał przerobionego na broń do tarczy Glocka 17. Znamienne, że w tym momencie nie ma możliwości spojrzenia na drugą możliwość, czyli zwiększenia dostępu do broni w celu zwiększenia możliwości samoobrony oraz zmniejszenia chętnych do używania broni przeciwko ludziom z powodu świadomości uzbrojenia społeczeństwa. Szykuje się ciężki czas dla miłośników takich rozwiązań.
Jacek Skrzypacz
Źródło: prawy.pl