Australia znowu staje się więzieniem (FELIETON)

0
0
Policja atakuje kobietę z transparentem z hasłami przeciwko restrykcjom
Policja atakuje kobietę z transparentem z hasłami przeciwko restrykcjom / fot. YouTube/9 News Australia

Niedawno pisałem o zamordyzmie lewicowych władz Hiszpanii w zakresie „przeciwdziałania epidemii”. Wspominałem wówczas, że są państwa, które osiągnęły szczyty w zakresie epidemicznej paranoi. Oczywiście są to kraje rządzone przez lewactwo. Takie jak Hiszpania i państwa anglosaskie – Australia, Nowa Zelandia, Kanada i niektóre ze stanów (oczywiście zarządzane przez Demokratów) w Stanach Zjednoczonych.

O Hiszpanii pisałem już wcześniej. Dziś więc zajmę się kolejnym krajem, którego władze przekroczyły już wszelkie granice w zakresie gnojenia własnych obywateli pod pozorem ich bezpieczeństwa sanitarnego. Jest to „demokratyczna” Australia. Cóż państwo, które powstało jako więzienie dla wszelkiej maści swołoczy (ale także biednych nieszczęśników, którzy w osiemnastowiecznej Anglii ukradli bochenek chleba). Po 200 latach pod rządami lewicowego menelstwa z tamtejszej Partii Pracy znowu staje się więzieniem. W Wiktorii jest to gubernator tego stanu Daniel Andrews, jest radykalnym lewicowcem z zamiłowaniem do despotycznej władzy.

Przepisy z przysłowiowej d...

Policja może wejść do prywatnych domów bez pozwolenia właściciela i bez nakazu przeprowadzenia rewizji. Wprowadzona została godzina policyjna zakazująca opuszczania domów między 20:00 a 5:00, z wyjątkiem „pracy i podstawowych powodów zdrowotnych, opiekuńczych lub bezpieczeństwa”.

Przez resztę dnia mieszkańcy mogą opuszczać swoje domy tylko po to, aby kupić żywność i niezbędne artykuły lub pracować. Kościoły są zamknięte i dalej nie wolno odprawiać Mszy świętych w kościołach. Z wyjątkiem pogrzebów, w których może uczestniczyć maksymalnie dziesięć osób, z wymaganymi pozwoleniami.

Nikt nie może udać się do innego domu niż własny, a dla tych, którzy naruszają przepisy, obowiązuje mandat do 5 tysięcy dolarów australijskich (około 13,7 tys. zł).

Policja jak bandyci

Widać na licznych filmach zatrzymywanie ludzi za brak maseczki (do czego mają prawo), duszenie dziewczyny bez maseczki przez policjanta. Rozbijanie szyb aut i wyciąganie na siłę pasażerów. Już dziś policja zachowuje się jak jakaś umundurowana grupa bandycka, czy milicja stanu wojennego w Polsce.

A tymczasem jeszcze procedowana jest ustawa „emergency powers” - rząd może przekazać urzędnikowi prawo do aresztowania człowieka, który „stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego”.

- Co najmniej trzy lub cztery razy w ciągu ostatniego tygodnia musieliśmy wybijać okna w samochodach i wyciągać ludzi, aby mogli podać swoje dane, ponieważ nie chcieli nam powiedzieć, dokąd jadą, nie podawali swojego nazwiska ani adresu - powiedział główny komisarz policji Wiktorii, Shane Patton.

Zamknąć ciężarną za wpis na facebooku

W środę 2 września bieżącego roku w domu w Ballarat w stanie Wiktoria została aresztowana ciężarna Zoe Lee, po czym przewieziono ją na komisariat na wielogodzinne przesłuchanie. Dlaczego ciężarna kobieta została aresztowana przez policję we własnym domu? Otóż podstawą do interwencji było wydarzenie zorganizowane przez nią w mediach społecznościowych w postaci nawoływania do protestów przeciwko obostrzeniom wprowadzanym w związku z epidemią koronawirusa. Policjanci założyli jej kajdanki, telefon przejął jej mąż. Zdziwiona dopytywała, dlaczego ma trafić do aresztu.

– Nie zdawałam sobie sprawy, że robię coś złego – powiedziała. – Moja dwójka dzieci jest tutaj, a ja mam USG za godzinę – dodała.

Dziewczyna zgłosiła nawet deklarację gotowości do usunięcia posta. Policjant stwierdził , że zatrzymanie dotyczy wpisu w mediach społecznościowych, który odebrano jako „podburzanie” w związku z zaplanowanym protestem. Kobieta i jej mąż przekazywali na żywo transmisję z przebiegu aresztowania w mediach społecznościowych. Policja stanu Wiktoria potwierdziła, że kobieta usłyszała zarzuty podżegania do uczestnictwa w zakazanym zgromadzeniu. Zoe Lee ma się stawić w sądzie w styczniu. Czeka ją ogromna kara finansowana, a może nawet więzienie bez zawieszenia!

Jak widać nawet w demokratycznych społeczeństwach, takim jak australijskie lokalni politycy potrafią się zachowywać jak naziści z NSDAP, a miejscowa policja niczym się nie różni od milicji stanu wojennego. Co gorsza większość zastraszonego i zindoktrynowanego społeczeństwa ich działania popiera! O tym i o innych przepisach z kosmosu w kolejnym felietonie o Australii.

Piotr Stępień

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną