"Czerwone getta" w miastach. Nasila się globalny trend niszczenia wolności, m.in. poprzez aplikacje na smartfony

0
0
/ Fot. ilustracyjne/fot. pixabay

Promowanie idei wymaga organizacji. Taką rolę dziś mają miasta. Za ich pomocą tworzy się punkty zaszczepiania myśli. Tworzą odmienne od reszty kraju wzorce, jakie są następnie powielane i narzucane jako wzór dla ogółu. Miasta dziś pełnią rolę nie tylko jako formy gospodarki przestrzenią dla pomieszczenia ludzi oraz zapewnienia im miejsca do życia. Stanowią również miejsce do formowania nieświadomych tego liderów.

Za pomocą struktur w mieście tworzy się między innymi działaczy oraz osob,y jakie przekazują myśl marksistów na kontach w mediach społecznościowych. Związany ze Światowym Forum Ekonomicznym Andy Dunn wskazał, co prowadzi do utworzenia nowej formy myślenia. Wskazał, że obecnie w miastach zamieszkuje siedemdziesiąt procent ludności świata. Takie są szacunki z projekcjami do 2050 roku. Od razu podkreśla, że dziś celem dla miast jest tworzenie ich zrównoważenia za pomocą celów zrównoważonego rozwoju w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych.

System działania opiera się na tworzeniu ponadnarodowych zrzeszeń miast. Dunn wyróżnia sposoby, jakie pozwalają na osiąganie celów ideologicznych. Miasta stanowią cel dla organizacji ekologicznych, bo pozwalają na wprowadzenie rozwiązań jakie obejmą później znaczną część ludności. Jedenasty cel zrównoważonego rozwoju ONZ kieruje do miast. Z jednej strony pojawia się tutaj odpowiedź na klęski żywiołowe, a także kształtowanie wpływu na środowisko z przestrzeni miejskiej. Obok tego są zielone przestrzenie miejskie.

Powiedzenie o miejskiej dżungli dziś nabiera nowego wymiaru. Pojawia się koncepcja „zarastania” miast zielenią, co już ma miejsce w Singapurze. Chińczycy wprowadzają strefy z roślinnością dla filtrowania wody. Efektem takiego myślenia jest stworzenie we włoskim Milanie pionowego zalesienia. Przestrzeń użytkową na balkonach w dużej mierze zajmują drzewa oraz krzewy. W samym centrum miasta osiemset drzew i piętnaście tysięcy krzewów stanowi o praktycznym wymiarze realizacji tego projektu. Obok korzyści dla zdrowia, jakim niewątpliwie jest bliskość zieleni, pomija się tutaj aspekt decydowania o otoczeniu wokół siebie. Aspekt ekologii rzutuje w praktyce, ile miejsca jest chociażby na suszenie ubrań. Tą drogą jednak już idą Szwajcarzy. Holendrzy, a także Chińczycy.

Pojawia się nieoficjalny zakaz posiadania prywatnego auta. Wprowadza się za to koncepcje dwudziestu minut. Tyle czasu wedle założeń zajmie podróż do wszelkich miejsc jakie zaspokoją ludzkie potrzeby. Uwidacznia się tutaj już pewna utopia, bo zakłada, iż ludzie poza pracą i kwestiami bytowymi nie mają już potrzeby opuszczenia miasta. Paryż idzie dalej i burmistrz Rue de Rivoli zapowiedział, że zrealizuje koncepcje piętnastu minut. Tyle czasu za pomocą roweru lub pieszo będzie potrzebował mieszkaniec, aby znalazł się w sklepie, czy agencji rządowej.

Dalszym posunięciem jest wprowadzanie mini puszcz w miejsce parków miejskich. Pomysły te są wzorowane na ogrodach jakie mają Japończycy obok swych świątyń. Nikt jednak nie stawia tutaj pytania odnośnie kwestii duchowych. Kultura Japonii posiłkuje się religią dla uzasadnienia położenia dla wzmacniania oraz kanalizowania energii. Tym samym te działania w otoczeniu ekologii są czymś na wzór sadzenia ogródków z kwiatami we wzory chrześcijańskiego krzyża, czy w oparciu o obrazy z Matką Boską.

Dodatkowo elementem życia jest stawianie na przekształcanie starej infrastruktury i tworzenia kultury odzysku. Zakłada ona, że nie burzy się, ale adaptuje inne rzeczy. Przykładem jest stworzenie w Bangkoku zabudowy na bazie dawnej linii kolejowej. Stanowią one podstawę dla parku miejskiego.

Całość dopełnia technologizacja miast. Izrael przeznaczył dwadzieścia pięć milionów dolarów na kolejną aplikację związaną z zarządzaniem ludźmi w ramach koronawirusa. Efektem tego jest przekształcenie aktywności ludzi w kategorie MaaS, czyli mobilność jako usługa. Od 2019 do 2023 osiągnie ona wartość rynkową stu osiemdziesięciu miliardów dolarów. Aplikacja z Izraela na tle innych wyróżnia się czymś innym, wydaje zezwolenia na poruszanie się. Użytkownik wskazuje dokąd pójdzie, a program decyduje, czy może. Ustala również trasę. Efektem tego w imię walki z koronawirusem ogranicza się swobodę poruszania. Zarazem również przy okazji dbania o zieleń kształtuje się postawę odrzucającą przemysł. Tworzy się swoiste czerwone getta.

Jacek Skrzypacz

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną