KUL wydaje oświadczenie ws. ks. Wierzbickiego popierającego Michała Sz., a ten „nie żałuje”

0
0
/ Michał Sz.

Katolicki Uniwersytet Lubelski wydał oświadczenie ws. swojego wykładowcy. To odpowiedź na postawę ks. Alfreda Wierzbickiego z KUL, który wspierał osoby utożsamiające się z ideologią gender, w tym Michała Sz. W piątek portal wpolityce.pl ocenił, że kapłan jest „absurdalnym obrońcą »Margot«” i zasugerował, by uczelnia odniosła się do tej sprawy. Ostatnio KEP podkreśliła w stanowisku, że „obowiązek szacunku dla osób związanych z ruchem LGBT+ nie oznacza bezkrytycznego akceptowania ich poglądów”.

Ze stanowiskiem KEP utożsamia się Katolicki Uniwersytet Lubelski. Jeden z wykładowców tej uczelni poręczał niedawno za Margot. Portal wpolityce.pl przypomina też, że ks. Alfred Wierzbicki, kierownik Katedry Etyki KUL dla lubelskiej „Gazety Wyborczej” powiedział: „Nie żałuję poręczenia za Margot. Krytycznie oceniam jej zachowanie po uwolnieniu i nie przestaję się zastanawiać, czy sam nie ponoszę jakiejś cząstki winy. Choćby winy bezczynności i milczenia wobec homofobii w polityce i w Kościele. Nie podoba mi się to, co robi, ale próbuję zrozumieć, jak głęboki ból popycha ją do takich słów i gestów”.

Rektor tej uczelni wydał oświadczenie, w którym można przeczytać: „W kwestiach związanych z LGBT+ nasz uniwersytet w pełni utożsamia się ze stanowiskiem Konferencji Episkopatu Polski przyjętym podczas ostatniego Zebrania Plenarnego na Jasnej Górze – rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski”

Biskupi w przyjętym stanowisku KEP w kwestii LGBT+ napisali, że „Kościół jest otwarty na dialog z każdym »człowiekiem dobrej woli«, szukającym prawdy”. Przy czym zwrócili uwagę, że „wzorem takiej postawy Kościoła pozostaje dziś papież Franciszek, który spotyka się z osobami identyfikujących się z LGBT+, wyciąga do nich życzliwie rękę, wyraża zrozumienie dla skłonności, ale jednocześnie nie unika jasnego przedstawienia nauki Kościoła na temat ideologii gender oraz praktyk przeciwnych naturze i godności człowieka”. Duchowni tłumaczyli też, że „męskość i kobiecość są wzajemnie dopełniającymi się formami osoby ludzkiej. Odrzucenie tej prawdy przeczy nie tylko chrześcijańskiej prawdzie o stworzeniu kobiety i mężczyzny przez Boga, ale także ich naturze wyrażającej się w obiektywnych kryteriach, poczynając od anatomiczno-funkcjonalnej struktury ciała, poprzez cechy psychiczne, aż po duchowość”.

Konferencja Episkopatu Polski zaznaczyła, że wyzwania, z którymi zmaga się społeczność ludzka i eklezjalna, pochodzą z tzw. rewolucji seksualnej oraz towarzyszących jej przemianach obyczajowych i kulturowych. W stanowisku KEP czytamy: „odrzucenie tradycyjnej moralności doprowadziło do głębokich zmian w rozumieniu ludzkiej płciowości. Szczególnym wyrazem tych przemian jest ideologia gender oraz postawy charakterystyczne dla LGBT+. Proklamują one prawo do samookreślania przez człowieka swojej płci bez odniesienia do obiektywnych kryteriów wyznaczonych przez jego genom i anatomię oraz radykalny rozdział między płciowością biologiczną (sex) i kulturową (gender), pierwszeństwo płci społeczno-kulturowej przed płcią biologiczną, a także dążenie do stworzenia społeczeństwa bez różnic płciowych”. Biskupi napisali też, że należy się sprzeciwiać postawom „lekceważenia biologicznych i psychicznych elementów ludzkiej seksualności”. Jak zauważyli, „według ideologii gender role seksualne, zachowania i atrybuty właściwe dla kobiet i mężczyzn zostały skonstruowane przez społeczeństwo”. Powołując się na seksuologów zwrócili uwagę, że „wśród dziesięciu kryteriów płciowości, tylko dwa można uznać za związane z płcią kulturową: płeć psychiczną (poczucie przynależności do danej płci) i płeć społeczną (ustaloną po urodzeniu na podstawie budowy zewnętrznych narządów płciowych)”. Wskazali więc, że „tak rozumiana płeć określa przynależność do kategorii mężczyzny lub kobiety i wyznacza związane z nią role społeczne”.

Prokuratura postawiła Michałowi Sz. zarzuty brutalnego zaatakowania działacza fundacji pro-life, niszczenia mienia do niej należącego oraz udziału w zbiegowisku. Do zdarzeń doszło 27 czerwca. W połowie lipca zgodnie z decyzją sądu zastosowano policyjny dozór i poręczenie w kwocie 7 tys. zł. Na początku sierpnia na podstawie zażalenia prokuratury, sąd zdecydował o dwumiesięcznym areszcie tymczasowym. 28 sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił jednak to postanowienie, przez co Michał Sz. wyszedł na wolność. W celu uniknięcia przez Margot tymczasowego aresztu, celebryci, duchowni i naukowcy skierowali do szefowej Komisji Europejskiej list, w którym alarmowali, że działacz LGBT w żaden sposób nie naruszył prawa. Poręczenie poparł m.in. ks. Alfred Wierzbicki.

DZ

Źródło: tvp.info

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną