GIGASKANDAL! Sąd w Gdańsku żąda, by Polka przeprosiła Niemca deklarującego się jako nazista i udającego strzelanie do Polaków! "Grzywna do miliona złotych"

0
0
/ fot. Bundesarchiv, Bild 102-10460/Hoffmann, Heinrich/CC BY-SA 3.0 de Wikimedia Commons//Facebook/Natalia Nitek-Płażyńska/Przemyslaw Swiderski

Natalia Nitek-Płażyńska, żona byłego kandydata na prezydenta Gdańska Kacpra Płażyńskiego może wkrótce trafić do aresztu. Wszystko dlatego, że nie zamierza publicznie przepraszać Hansa G., co nakazał jej Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Niemiecki przedsiębiorca i były pracodawca kobiety "krzyczał, że jest hitlerowcem i udawał odgłos strzelania z karabinu będąc kilkanaście kilometrów od Lasu Piaśnickiego, gdzie jego rodacy naprawdę strzelali do Polaków, mordując tysiące przedstawicieli mieszkańców Pomorza".

Natalia Nitek-Płażyńska na swoim Facebooku poinformowała, że możliwe jest, iż „niebawem trafi do aresztu”. Sąd odrzucił bowiem wniosek Polki o zawieszenie wykonania wyroku do czasu rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy skargi kasacyjnej.

Kobieta przypomniała, że przeprosiny nakazał jej gdański Sąd Apelacyjny. Uznał bowiem, że Nitek-Płażyńska naruszyła dobra swojego byłego pracodawcy, „ponieważ nagrała a następnie upubliczniła, jak jej grozi, wykrzykuje, że chciałby zabić wszystkich Polaków, określa się mianem hitlerowca i gloryfikuje nazizm”.

– W moim przekonaniu Hans G. popełniał przestępstwo i moim obowiązkiem było ujawnienie jego zachowania. Według sądu wyrządziłam w ten sposób krzywdę miłośnikowi hitleryzmu – podkreśliła Polka.

Wcześniej w postępowaniu karnym sąd prawomocnym wyrokiem stwierdził, że Hans G. popełnił przestępstwo. Jak wskazała Nitek-Płażyńska, wyrok Sądu Apelacyjnego jest „nie tylko podeptaniem podstawowych norm logiki i przyzwoitości (jak mogłam bezspornie udowodnić przestępstwo, nie nagrywając jego słów?), ale też siarczystym policzkiem wymierzonym nam wszystkim”.

– Okazało się bowiem, że polski sąd wyżej ceni komfort psychiczny mobbera gloryfikującego Hitlera i popierającego mordowanie Polaków, niż dobra osobiste znieważanej Polki – zaznaczyła.

Gdański Sąd Apelacyjny orzekł, że Nitek-Płażyńska ma przeprosić Hansa G. i wpłacić pieniądze na wskazany przez niego cel społeczny. Kobieta już w marcu oświadczyła jednak, że „nie przeprosi agresora za to, że się przed nim broniła”.

– Nie zamierzam przepraszać za to, że uważam, iż goszczący u nas Niemcy nie mają prawa nas obrażać. Nie będę przepraszać Hansa G., który krzyczał, że jest hitlerowcem i udawał odgłos strzelania z karabinu będąc kilkanaście kilometrów od Lasu Piaśnickiego, gdzie jego rodacy naprawdę strzelali do Polaków, mordując tysiące przedstawicieli mieszkańców Pomorza – oświadczyła Nitek-Płażyńska.

Skandaliczny wyrok gdańskiego sądu jest prawomocny. Dlatego też Natalia Nitek-Płażyńska musi zapłacić koszty postępowania. Egzekucja komornicza już się rozpoczęła.

– W dalszej kolejności sąd może nakładać na mnie grzywny (do wysokości miliona złotych) a także zamienić je na areszt. Oznacza to, że muszę być przygotowana na pobyt za kratami. Nie uwzględniono mojego wniosku o zawieszenie wyroku do czasu rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy złożonej przeze mnie skargi kasacyjnej – relacjonowała.

– Proszę, bądźcie nadal ze mną; to dla mnie bardzo ważne. Postaram się Was nie zawieść, zrobię wszystko, by doprowadzić sprawę do końca i wywalczyć sprawiedliwość – zapewniła Natalia Nitek-Płażyńska.

Marta Maciejewska

Źródło: facebook.com / prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną