Nowy objaw koronawirusa. Nie można... podnieść bułki! Straszenie społeczeństwa trwa dalej

Senator z PSL Jan Filip Libicki udzielił wywiadu Interii, w którym przekonuje, jak dramatyczną rzeczą jest koronawirus. Głównym przesłaniem materiału jest przekonanie społeczeństwa, że restrykcje są konieczne, by powstrzymać "pandemię". Całość wyszła jednak śmiesznie.
Największy kryzys miał być w pierwszym tygodniu zakażenia.
- Towarzyszyło temu ogólne osłabienie. Ktoś dzwoni i nie mam siły sięgnąć po telefon. Wiedziałem, że muszę zjeść śniadanie, ale jednocześnie miałem wstręt do jedzenia i w dodatku nie miałem siły podnieść bułki. Miałem problemy z wzięciem prysznica. Ciągnął się w nieskończoność, bo każda czynność trwała dwa razy dłużej - mówi senator Libicki.
- Jest tu przygotowanych czterysta łóżek - zajętych jest sto. Po respiratorem są teraz zdaje się dwie osoby. Nigdy nie wiadomo kogo to trafi. Lekarze też nie wiedzą. W przypadku mojej osoby myślenie było zapewne takie: Libicki jest niepełnosprawny, więc ma chorobę współistniejącą. Zapakujmy go więc do szpitala, bo to grupa ryzyka. Ja to w sumie przeszedłem dość gładko. Jest tu też mężczyzna w moim wieku, który jest właśnie pod respiratorem. Nie ma reguły. Podobnie jest zresztą z zakażeniem. Ja i ojciec jesteśmy w szpitalu, a mama i siostra są czyste. Byliśmy wszyscy w tym samym domu. Trudno jest ustalić kryteria dla tego wirusa - dodał senator.
- Mam wrażenie, że schudłem, ale nie mam tu wagi - dorzuca.
Internauci nie pozostawili suchej nitki na tej "dramatycznej" relacji mającej usprawiedliwić utrzymywanie restrykcji.
- Dramatyczne przeżycia senatora . Ogólne osłabienie. Nie mógł podnieść bułki , musiał jeść kanapki , bez skórki , masełko cienko , żeby nie było za ciężko. Lockdown konieczny. #zajob - napisał w komentarzu jeden z internautów.
- Gorączka 40 st -napady mocnych dreszczy w całym ciele - niesamowity, okropny, rwący ból mięśni -mocny, wyczerpujący kaszel -kompletny brak siły, słanianie się na nogach To moja relacja z grypy w lutym - skomentowała pani Anna.
- Libickiemu ktoś pewnie przystawił lufę do skroni i kazał opowiadać te bzdury - napisał inny internauta.
- No to mamy nowy objaw. "Niemożność bułkowa". Piekarze w całej Polsce wstrzymali oddech - skwitował inny.
Dramatyczne przeżycia senatora . Ogólne osłabienie. Nie mógł podnieść bułki , musiał jeść kanapki , bez skórki , masełko cienko , żeby nie było za ciężko. Lockdown konieczny. #zajob
— tmsznwk (@tmsznwk) August 23, 2020
-Gorączka 40 st
— Ania ?? Dzieci są świętością (@Nowak3Ania) August 23, 2020
-napady mocnych dreszczy w całym ciele
- niesamowity, okropny, rwący ból mięśni
-mocny, wyczerpujący kaszel
-kompletny brak siły, słanianie się na nogach
To moja relacja z grypy w lutym.
Używajcie adekwatnych słów, bo ludzie tracą zaufanie,ok?
Libickiemu ktoś pewnie przystawił lufę do skroni i kazał opowiadać te bzdury
— Prokapitalizm (@Prokapitalizm) August 23, 2020
No to mamy nowy objaw. "Niemożność bułkowa". Piekarze w całej Polsce wstrzymali oddech.
— Robomir (@Robomir1) August 23, 2020
Źródło: interia.pl