CUD w Portugalii – znienawidzony przez lewicę polityk drugi w sondażach prezydenckich!

Masoneria, pseudo liberałowie i lewica w całej Europie, są zszokowani tym, że w Portugalii drugi w wyścigu na prezydenta jest lider partii Chega (dość!) Andre Ventura. Partia ta określana jest przez czerwonych mianem skrajnie prawicowej i rasistowskiej. Andre Ventura cieszy się już poparcie ponad 10% Portugalczyków. Co ważne jego poparcie szybko przyrasta – popularność polityka wzrosła dwukrotnie między lipcem a sierpniem.
Andre Ventura to jedyny wśród 230 poseł partii Chega w jednoizbowym parlamencie Portugalii. Europejska lewica jest tym bardziej przerażona, bo Chega weszła w skład europejskiej grupy Tożsamość i Demokracja, która zrzesza francuskie Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen i włoską Ligę Matteo Salviniego.
By uświadomić sobie, jak niezwykłe jest odrodzenie postaw prawicowych w Portugalii, wystarczy przypomnieć, to o czym pisał, w wydanej przez wydawnictwo Fronda, książce „Chrystofobia. 500 lat nienawiści do Jezusa i Kościoła” Grzegorz Kucharczyk.
Już w XIX wieku portugalska monarchia wspierała rządy masonerii, która odebrała własność przez parcelację gruntów starej katolickiej arystokracji, i nadanie własności nowej antyklerykalnej pseudo liberalnej arystokracji. Masońskie rządy zwalczały też zgromadzenia zakonne. Portugalscy królowie sami będąc masonami, byli, wspierali rozwój masonerii.
W 1910 roku opanowane przez masonerie wojsko dokonało w Portugalii rewolucji, w której trakcie dokonano pogromu duchownych i katolików świeckich. Terrorem władz republikańskich kierowała masoneria. W 1910 władze dokonały likwidacji / kasaty zakonów, wypędziły wszystkich 388 jezuitów, zlikwidowały nauczanie religii w szkołach, usunęły krzyże z urzędów i szkół, zmieniły roty przysięgi, by nie było w niej odwołań do Boga, usunęły kapelanów z armii, wojskowym zabroniły uczestnictwa w nabożeństwach. Władze narzuciły organizacjom katolickim nadzorców masonów. Masoni nadzorcy nadzorowali też katolickie liturgię poza kościołami np. procesje, a nawet nabożeństwa w kościołach. Na uniwersytetach zlikwidowano wydziały teologiczne i katedry prawa kanonicznego. Zalegalizowano i ułatwiono rozwody, zrównano konkubinaty z małżeństwami – w praktyce zalegalizowano poligamię. Władze zerwały relacje dyplomatyczne z Watykanem.
Na podstawie dekretu o rozdziale kościoła od państwa z 1911 roku „cała własność kościelna została skonfiskowana przez państwo”. Państwo zrabowane budynki wynajmowało, z możliwością natychmiastowego wymówienia dzierżawy, stowarzyszeniom kulturalnym.
Na podstawie antyklerykalnych przepisów mogli pracować w Portugalii tylko księżą, którzy ukończyli studia w tym kraju, na zlikwidowanych i nieistniejących wydziałach teologicznych – czyli realnie był to zakaz pracy młodych księży.
Władze zakazały duchownym kontaktować się ze sobą za pomocą poczty, listy biskupów mogli odczytywać tylko przedstawiciele władz, zakazano bicia w dzwony. Za krytykę antykatolickich przepisów i krytykę władz księży karano więzieniem i odebraniem dochodu (który pochodził ze składek wiernych, z których i tak 1/3 zrabowało państwo). Składki wiernych na księży państwo przeznaczyło też na pensje dla księży, którzy porzucili kapłaństwo, a po ich śmierci też dla ich owdowiałych żon i osieroconych dzieci.
Portugalskie władze zakazywały odczytywania listów pasterskich biskupów krytycznych wobec władz i wypędzały z kraju biskupów krytykujących władze. Rządzącej masonerii nie udało się zlaicyzować misji – pomysł ten odrzuciły kolonialne władze Angoli i Mozambiku – wszelkie instytucje społeczne, w tym szkoły i szpitale, oparte były na pracy misjonarzy katolickich.
Masoński rząd zwalczał uroczystości pierwszej komunii i procesje Bożego Ciała. Władze wysyłały bojówki, składające się z karbonariuszy (członków organizacji bliskiej masonerii), by bezkarnie napadały na katolików. Bojówki antyklerykalne, kierowane przez masonów i opłacane z pieniędzy podatników przez władze, obrzucały bombami procesje – w trakcie jednego z takich zamachów zabito kilkunastu wiernych.
Krótka liberalizacja nastąpiła w 1914, kiedy to biskupi mogli wrócić z banicji, księża mogli wejść w skład stowarzyszeń kulturalnych dzierżawiących od państwa zrabowane przez władze kościoły, duchownym pozwolono na noszenie sutann.
Po kolejnym masońskim puczu wojskowym w 1915 roku ster rządów w Portugalii przejęli jeszcze bardziej radykalni masoni. Z Portugalii wypędzono hierarchów, zamknięto katolickie gazety i seminaria, do więzień wsadzano nawet za posiadanie różańca. Bojówki antyklerykalne urządzały napady na katolików, zamachy bombowe na katolickie nabożeństwa. W trakcie antykatolickiego terroru sterowane przez masonerie bojówki spaliły 100 kościołów, a jeszcze więcej sprofanowały i obrabowały. Bojówki opłacane przez masoński rząd zabiły więcej katolików, niż portugalskich żołnierzy zginęło podczas I wojny światowej.
W trakcie antykatolickich prześladowań portugalskich katolików, w kraju sterroryzowanym przez masonerie, w 1917 objawiła się w portugalskiej Fatimie Matka Boska, która wzywała do odmawiania różańca, czynności, za którą masońskie władze surowo karały. Objawienia były zwalczane przez masońskie władze, które starały się zastraszyć wizjonerów – masoni usiłowali ściąć i wysadzić drzewo, na którym objawiła się Maryja.
Po objawieniach nastąpiła powtórna liberalizacja. Władze pozwoliły wrócić wygnanym biskupom, władze zezwoliły na działalność seminariów, stowarzyszenia kulturalne zawiadujące kościołami stały się właściwie radami parafialnymi, ustały napady na katolików. W 1935 roku nowy rząd Antonio Salazara zakazał w Portugalii działalności lóż masońskich, krzyże wróciły do urzędów, a katechizacja do szkół.
Jan Bodakowski
Źródło: redakcja