Marsz przeciwników restrykcji odniósł sukces - Szumowski zrezygnował. Wydarzenie wykorzystane do promocji Konfederacji? (FOTO+WIDEO)

Wiele osób miało ręcznie zrobione transparenty i profesjonalnie zrobione koszulki własnego projektu. W oczy rzucała się nad tłumem flaga rodzimowierców z Top Orłem i panie w koszulkach ze słowiańską swastyką. Byli też wyznawcy księdza Natanka. W demonstracji wzięło bardzo dużo kobiet w różnym wieku.

Protest "Skończyć plandemię!" wyruszył z placu Zamkowego, skąd przeszedł przed Ministerstwo Zdrowia żądając dymisji ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego Jak już wiemy, manifestanci zwyciężyli, minister Szumowski wczoraj ogłosił swoje odejście z ministerstwa. Przed Sejmem manifestanci żądali od posłów i senatorów zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego paraliżującej nasze życie specustawy covidowej. Lokalne protesty odbyły się także w Rudzie Śląskiej, Szczecinie i we Wrocławiu.

Organizatorzy protestu twierdzą, że ich „celem jest wolność, sprzeciw wobec odbierania [...] podstawowych praw, paraliżowania życia, postępującej totalitarnej kontroli i przymusu procedur medycznych, w tym wymuszania noszenia szkodliwych maseczek oraz planowanych masowych szczepień, pod pozorem rzekomej ochrony".

Polski protest był wyrazem solidarności „z ponad milionowym protestem obywateli Niemiec i innych państw, buntujących się przeciw tyranii rządów i narastającemu zagrożeniu dla wolności, zdrowia i życia".

W organizację marszu "Skończyć plandemię" włączyły się następujące środowiska: Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, Strajk generalny, WIR Masz Głos, Konfederacja Korony Polskiej, Ogólnopolski Strajk Dzieci do szkół, Narodowy Protest Polaków, osoby związane ze Strajkiem Przedsiębiorców, Jedność Narodu oraz Polska Kraj jest Nasz.

Zdaniem organizatorów protestu „generowany medialnie 'kryzys koronawirusowy' jest wykorzystywany do masowej i stałej ekspansji globalnej kontroli i wdrażania totalitarnych rozwiązań prawnych oraz bezkarnego łamania obowiązującego prawa".

- W szpitalach bezlitośnie rozdzielane są matki od noworodków, pacjenci umierają bez udzielenia im pomocy na czas, odebrano dzieciom prawo do nauki w normalnych szkołach, całe rodziny są zamykane na kwarantannie, a rząd narzucił obywatelom wiele zakazów i obowiązków – na podstawie niewiarygodnych testów dających fałszywy wynik, wywołanej paniki i wyolbrzymianego przez polityków i media zagrożenia - informowali.

Organizatorów protestu bulwersuje to, źe "minister Zdrowia w imieniu polskiego rządu powiedział jednoznacznie – wszyscy Polacy muszą być wyszczepieni, co zgodnie z planami BIlla Gatesa, ma potwierdzić elektroniczny certyfikat, a jego brak wiązać się z dyskryminacją i ograniczeniem podstawowych praw".

- W miejsce szkodliwych i wymuszanych maseczek mają wejść szczepionki, a my wszyscy mamy się podporządkować idei państwa totalitarnego rodem z książek Georga Orwella. Media kłamią pod dyktando WHO, unijnych instytucji i globalistów nie słuchając głosu niezależnych lekarzy i naukowców - zaznaczono.

Twarzą sprzeciwu wobec fałszywej pandemii jest popularny muzyk Ivan Komarenko, który na swoim profilu na Facebooku pisał, że "wielokrotnie wyrażałem tzw. koronasceptycyzm, czyli sceptycyzm nie wobec istnienia koronawirusa SARS-CoV-2 albo choroby Covid-19, lecz wobec środków zaradczych podejmowanych przez rządy wielu państw, w tym także niestety nasz".

- Dziś jestem jeszcze bardziej niż kiedykolwiek przekonany do swojego stanowiska. Nie będę tu przytaczać uczonych argumentów ani opracowań statystycznych. Jedne i drugie znajdziecie w książce "Fałszywa pandemia" wydanej przez Fundację Osuchowa. Tam aż się roi wypowiedzi światowych autorytetów z dziedziny epidemiologii, statystyki, medycyny oraz informatyki - napisał Komarenko na Facebooku.

Wideo. Marsz przeciwko fałszywej pandemii

Jan Bodakowski