Pentagon tłumaczy się z UFO. ONI zajmuje się sprawą

Sprawę opisali związani z The New York Times Ralph Blumenthal oraz Leslie Kean. UFO w popkulturze jednoznacznie kojarzy się z walką z komunistami oraz scenami rodem z „Dnia Niepodległości”. Sama ta nazwa kryje w istocie „niezidentyfikowane obiekty latające”. Tym samym w tej definicji kryją się wcześniej nie ujawnione oraz nie zbadane samoloty szpiegowskie przeciwników Stanów Zjednoczonych. Poszukiwania oraz ustalenia w sprawie UFO do tej pory wielokroć skrywała zasłona milczenia. Pojawiały się tylko pojedyncze doniesienia takie jak chociażby nagranie opublikowane przez Departament Obrony w 2004 roku z lotu samolotu F/A-18F.

Sprawą jak do tej pory zajmuje się ONI, czyli Biuro Wywiadu Marynarki. Jemu podlegają ustalenia w sprawie UFO. Rząd nie jest w tym zakresie chętny również do dawania jednoznacznych wyjaśnień oraz wytycznych. Cały program jest utajniony. Pod hasłem UAPRF, czyli Sił Zadaniowym Niezidentyfikowanych Fenomenów Lotniczych (Unidentified Aerial Phenomenon Task Forces) wedle ustaleń The New York Times ujawni część swoich ustaleń opinii publicznej, bo tego domaga się amerykański senat, co pół roku.

Wedle przewodniczącego większości senatu Harry’ego Reida celem programu nie jest ustalenie, czy na innych planetach znajduje się inteligentne życie, ani w jakim stopniu ingeruje ono w życie na Ziemi. Wskutek zachowania tajemnicy dla ukrycia skali w jakim stopniu przeciwnicy są nadzorowani oraz rozpoznani tworzy pożywkę dla teorii spiskowych. Republikański senator z Florydy Marcio Rubio, szef senackiej komisji do spraw wywiadu, wskazuje, że rząd jest zainteresowany odkrywaniem kto lata nad amerykańskimi bazami. Wedle doniesień CBS nie wszystkie bowiem loty są rozpoznane. Stąd właśnie tak wielkie znaczenie ma badanie UFO dla ustalenia w jakim zakresie zagraniczne mocarstwa omijają technologie bezpieczeństwa nad terytorium Stanów Zjednoczonych.

Sam Rubio wskazuje, że istnieją tutaj wskazania, że nad USA są wykorzystywane technologie spoza kraju. W 2017 The New York Times ujawnił, że poprzedni UAPRF znany jako Program Zaawansowanego Wykrywania Zagrożeń (Advanced Threat Identyfication Program) uzyskał dwadzieścia dwa miliony dolarów między 2012 a 2017 rokiem. Departament Obrony Stanów Zjednoczonych potwierdził, że dalej ci sami ludzie jednak pracują nad programem.

Były członek programu z wywiadu wojskowego Luis Elizondo poinformował w oparciu o swoje blisko dziesięcioletnie doświadczenie w ramach poszukiwań UFO, że program obecnie ewoluował w kwestia związane z technologiami kosmicznymi. Doniósł on również o znalezieniu materiału nieznane pochodzenia jaki uderzył w Ziemię. Trwają badania nad znaleziskiem, lecz dalej brakuje szczegółów. Nie wiadomo, czy nie chodzi tutaj o asteroidę, lub meteoryt. Chociaż tytan, złoto, czy aluminium mają zastosowanie w kosmosie nieustannie NASA dba o badania w zakresie znajdowaniu nowych rozwiązań w ramach Material Science Research Rack.

Fakty, że za UFO nie kryją się kosmici nie dociera do zwolenników tej sekty. Szwajcarski pisarz Erich von Daniken zdobył sławę na dowodzeniu, że starożytnymi cywilizacjami rządziły zielone ludziki. Łączył on motywy z Pisma Świętego z bronią atomową, czy doszukiwał się rysunków rakiet oraz transplantacji serca dziesiątki lat wcześniej zanim technika na to pozwoliła.

Chociaż takie doniesienia są grubymi nićmi szyte astrofizyk Eric W. Davis, związany z programem UFO od 2007 twierdzi, że część materiałów jakie pozyskał Pentagon „nie mogły zostać przez nas stworzone”. Tego rodzaju wypowiedzi pomijają, że wiele firm zrodziło się w garażach i opracowało rzeczy, jakich sam by nie uczynił Pentagon. Fakt, że lotnictwo szuka szpiegów na niebie pomimo tego nie dociera i dalej nasuwa miłośnikom sensacji skojarzenia, że ukrywane są ślady kosmitów.

Jacek Skrzypacz