Stasi. Komunistyczni oprawcy z NRD, którzy między innymi wpędzali opozycjonistów w obłęd pozostają bezkarni

0
0
/ fot. Wikimedia Commons

Zbrodnie komunistycznej bezpieki nie zostały rozliczone również i w zjednoczonych Niemczech. Do dziś bezkarni pozostają komunistyczni oprawcy z NRD, którzy zniszczyli życie wielu swoich ofiar. Warto pamiętać o ich zbrodniach. Przypomniał je w swoim artykule w najnowszym numerze miesięcznika „Egzorcysta" Grzegorz Górny, opisując muzeum Stasi (komunistycznej bezpieki z NRD) znajdujące się w olbrzymim kompleksie budynków komunistycznej bezpieki w Berlinie.

Wschodnie Niemcy znajdujące się pod komunistyczną okupacją i będące sowiecką kolonią liczyły 17 milionów mieszkańców, których inwigilowało i terroryzowało 91 tys. funkcjonariuszy Stasi i 173 tys. ich agentów.

Stasi zajmowała się niszczeniem życia jednostek niepodporządkowanych partii komunistycznej, podsycała konflikty między nimi a ich znajomymi, niszczyła wizerunek społeczny opozycjonistów, inwigilowała wszystkich podejrzewanych o brak lojalności wobec komunistów, zajmowała się też aprobowaniem każdego awansu zawodowego by nielojalni nie robili kariery.

Instrumentem działań Stasi była: kontrola korespondencji, podsłuchy, zorganizowana kradzież pieniędzy przesyłanych z zachodu (od 1984 do 1989 funkcjonariusze bezpieki ukradli 32 miliony zachodnich marek przesyłanych listami z RFN), zbieranie śladów zapachowych opozycjonistów, by tym sposobem rozpoznawać czy byli w jakimś miejscu.

Wydział Komercyjnej Koordynacji KoKo zajmował się: szpiegostwem przemysłowym, handlem bronią, handlem zrabowanymi dziełami sztuki, handlem ludźmi.

W Wyższej Szkole Prawniczej Ministerstwa Bezpieczeństwa funkcjonariusze Stasi na zajęciach z psychologii operacyjnej uczyli jak dokonywać psychologicznej destrukcji jednostek i grup. Dzięki temu funkcjonariusze bezpieki preparowali serie życiowych porażek w życiu jednostek nielojalnych wobec komunistów tak, by ofiara myślała, że wszystkie niepowodzenia są jej winą (ofiary nie zdawały sobie sprawy, że to nie one, ale Stasi odpowiadała za wszelkie nieszczęścia). Do dziś w archiwach zachowały się prace magisterskie i doktorskie funkcjonariuszy Stasi, opisujące jak ci funkcjonariusze niszczyli komuś życie.

Czasami Stasi swoje ofiary wpędzała w choroby psychiczne. Funkcjonariusze dokonywali włamań do domów swoich ofiar i kradli im np. tylko sznurówki albo pościel w jednym kolorze tak by ofiara traciła zmysły i w oczach swojego środowiska uznawana była za szaloną (osiągano to poprzez rozpowszechnianie plotek o chorobie psychicznej ofiary).

Informacje o zbrodniach Stasi można też znaleźć w wydanej przez Zysk książce „Stasi. Zmowa niepamięci" autorstwa Uwe Müllera i Grity Hartmann. Niemiecka Republika Demokratyczna była jedną z wielu komunistycznych tyrani zainstalowanych przez sowietów po II wojnie światowej w Europie. Tak jak to najczęściej bywało w krajach okupowanych przez sowietów, nie była ona ani demokratyczna, ani niemiecka, ani nie była republiką. Wbrew Niemcom, władze w NRD sprawowała komunistyczna Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec SED. Instrumentem zniewolenia narodu była policja polityczna Stasi.

Stasi była nieoficjalną nazwą Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego NRD. Stasi zajmowała się terroryzowaniem i inwigilowaniem obywateli NRD, wywiadem i kontrwywiadem. Podlegała KGB. Jej kadry składały się w dużej części, podobnie jak kadry służb specjalnych RFN, z funkcjonariuszy nazistowskich służb bezpieczeństwa.

Codzienność NRD określały: sfałszowane procesy kończące się często wyrokami śmierci dla przeciwników reżimu, morderstwa dokonywane na obywatelach NRD i RFN przez funkcjonariuszy NRD, 280 tys. więźniów politycznych w okresie od 1950 do 1989 roku, 1300 osób zabitych podczas ucieczek z NRD, zaminowane granice strzeżone przez 47 tys. pograniczników i urządzenia samo strzelające, olbrzymie koszty utrzymania aparatu terroru.

W 1981 roku w 17 mln NRD było 91 tys. etatowych pracowników Stasi i 189 tys. tajnych współpracowników bezpieki NRD. W tym samym czasie w 60-milionowej RFN pracowało 15 tys. funkcjonariuszy służb specjalnych. W 70-milionowej nazistowskiej III Rzeszy przed wybuchem II wojny światowej było tylko 9 tys. funkcjonariuszy Gestapo. W NRD jeden tajny współpracownik Stasi przypadał na 55 obywateli. W ZSRR jeden tajny współpracownik KGB na 600 obywateli. W PRL jeden tajny współpracownik SB przypadał na 1500 obywateli.

Działania Stasi i innych służb NRD były często sprzeczne nawet z przepisami samej NRD. Więźniowie polityczni w więzieniach NRD byli pozbawieni możliwości dbania o higienę, głodzeni, zmuszani do niewolniczej pracy, dręczeni psychicznie i bici. Komuniści z przyczyn politycznych osobom nielojalnym wobec tyranii odmawiali pracy w ich zawodzie.

Po zjednoczeniu nie nastąpiło w Niemczech rozliczenie zbrodniarzy komunistycznych. Fachowcy ze Stasi wtopili się w struktury państwowe zjednoczonych Niemiec.

Jan Bodakowski

Źródło: Jan Bodakowski

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną