Eksperci wskazywali, że Trzaskowski miał program sprzeczny z prawem

Nowym kandydatem na prezydenta Polski z ramienia antyPiS ma być Rafał Trzaskowski. Ma on zastąpić Małgorzatę Kidawę-Błoską, która przegrała, zanim odbyły się wybory. Trzaskowski najbardziej znany jest z gigantycznych podwyżek opłat za śmieci – samotnie mieszkająca na przedmieściach stolicy emerytka musi rocznie za śmieci zapłacić 1200 zł, awarii o czyszczalni ścieków, która na wiele miesięcy skaziła wodę w Wiśle, oraz z marnowania pieniędzy podatników na tęczową propagandę.
Warto przypomnieć, że program Trzaskowskiego, gdy kandydował na prezydenta Warszawy, był zdaniem ekspertów sprzeczny z prawem i postulował ograniczanie praw obywatelskich.
Jak poinformował Instytutu Ordo Iuris (na swojej stronie internetowej w artykuł „Program wyborczy Rafała Trzaskowskiego sprzeczny z prawem i ograniczający wolności obywatelskie”) Rafał Trzaskowski kandydat na prezydenta Warszawy z ramienia Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej „w swoim programie wyborczym zawarł propozycje, które są sprzeczne z prawem i jawnie ograniczają wolności obywatelskie gwarantowane przez Konstytucję RP”.
Zdaniem Ordo Iuris „wśród obietnic Rafała Trzaskowskiego znalazło się m.in. ułatwienie dostępu do tabletek wczesnoporonnych, które polityk nazywa »antykoncepcją awaryjną«. W wybranych i finansowanych przez miasto przychodniach i szpitalach dyżurować ma ginekolog, którego głównym zadaniem ma być przepisywanie tabletek wczesnoporonnych – to jedna z propozycji kandydata Platformy Obywatelskiej dla mieszkańców Warszawy”. Eksperci przypominali, że „pigułka »dzień po« jest w praktyce środkiem o potencjalnie wczesnoporonnym działaniu”.
Według ekspertów popieranie przez Trzaskowskiego aborcji ''awaryjnej'' jest sprzeczne z prawem, bo „polski system prawny, na czele z Konstytucją, stoją na straży ludzkiego życia od momentu poczęcia. Zgodnie z zasadami polskiego prawa, aborcja jest przestępstwem (z trzema wyjątkami, gdy jest niekaralna), a udzielenie kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub nakłanianie jej do tego jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3 (art. 152 §2 kodeksu karnego)”.
W opinii ekspertów „obietnica »ułatwienia dostępu« i wręcz finansowania ze środków publicznych miejsc, gdzie »potrzebujące kobiety« będę mogły, się udać, w rzeczywistości oznacza, że Rafał Trzaskowski w swym programie obiecuje pomoc w przeprowadzeniu aborcji farmakologicznej”.
Eksperci zwracali uwagę, że Rafał Trzaskowski deklarował, „że stołeczne szpitale i przychodnie, ''w których kobiety mogą liczyć na pełne wsparcie – czyli nie jest tam stosowana klauzula sumienia'', zostaną oznaczone w widoczny sposób tak ''by każda kobieta wiedziała, gdzie jej prawa są w pełni respektowane''. Taki postulat jest sprzeczny z prawem, ponieważ nie można dzielić szpitali i przychodni na takie, gdzie obowiązuje Konstytucja (czyli „z klauzulą sumienia”) i takie, gdzie nie obowiązuje Konstytucja (czyli „bez klauzuli sumienia”). Choć Rafał Trzaskowski nie przyznaje tego wprost, jego działania mają na celu napiętnowanie lekarzy i farmaceutów, którzy korzystają z konstytucyjnego prawa do sprzeciwu sumienia. Promowanie i oznaczanie wybranych punktów medycznych i aptek, przy jednoczesnej stygmatyzacji tych, które respektują prawa swoich pracowników, jest działaniem dyskryminacyjnym, a w dodatku dyskryminowane mają być te podmioty, które przestrzegają wolności konstytucyjnych”.
Według eksperta Ordo Iuris dr. Marcina Olszówki „Propozycje Rafała Trzaskowskiego wprost uderzają w gwarantowane konstytucyjnie wolności obywatelskie, bowiem jego działania mają na celu również ograniczenie swobody korzystania z klauzuli sumienia. Ta zaś, jak już wielokrotnie podkreślał Instytut Ordo Iuris, jest gwarantowana konstytucyjnie nie tylko lekarzom, lecz także farmaceutom. Prawo do sprzeciwu sumienia jest prawem człowieka”.
Zdaniem doktora Marcina Olszówki „Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 7 października 2015 r. (K 12/14) wyjaśnił, przywołując swe orzecznictwo z początku lat 90. XX w., że „wolność sumienia nie oznacza jedynie prawa do reprezentowania określonego światopoglądu, ale przede wszystkim prawo do postępowania zgodnie z własnym sumieniem oraz wolność od przymusu postępowania wbrew niemu […] Wolność sumienia musi bowiem przejawiać się także w możliwości odmowy wykonania obowiązku nałożonego zgodnie z prawem z powołaniem się na przekonania naukowe, religijne lub moralne”.
W opinii Ordo Iuris „program proponowany przez Rafała Trzaskowskiego zgodnie z którym miasto promować będzie punkty rzekomo ''przyjazne kobietom'' stworzy w rzeczywistości przymus ekonomiczny, w myśl którego, aby apteka mogła konkurować z silnie promowanym przez miasto punktem konkurencyjnym, sama będzie musiała przystąpić do »programu«. To w istocie będzie oznaczać stosowanie przez miasto praktyk dyskryminujących”.
Zdaniem ekspertów „wobec programu wyborczego opartego na »prawach kobiet« rozumianych jako prawo do zabijania nienarodzonych dzieci, co najmniej kuriozalnie brzmi kolejna obietnica Rafała Trzaskowskiego, jaką są żłobki. Kandydat PO w Warszawie obiecuje nie tylko zapewnienie miejsc opieki dla dzieci, ale wydłużenie czasu działalności żłobków i przedszkoli do godz. 18:00. W opinii kandydata na prezydenta ma to zapobiegać „dyskryminacji pracujących matek”. Już dziś dzieci korzystające w Polsce ze żłobków przebywają tam średnio 39,1 godzin tygodniowo. W skali Unii Europejskiej więcej czasu w żłobku spędzają jedynie dzieci w Portugalii (39,5 godzin tygodniowo). Badania wskazują, że prawdopodobieństwo negatywnego wpływu pobytu w żłobku na rozwój dziecka wzrasta wraz ze średnią liczbą godzin spędzanych przez nie w tego rodzaju placówce. Tymczasem współczesne matki niekoniecznie pragną jak najszybszego powrotu do pracy zawodowej. Badania przeprowadzone w 2002 r. w 19 państwach europejskich nie pozostawiają wątpliwości, że wiele kobiet po urodzeniu dziecka preferuje całkowitą, choćby czasową, rezygnację z pracy zarobkowej bądź wykonywanie jej w sposób elastyczny. Chcąc zapobiegać dyskryminacji kobiet, Rafał Trzaskowski powinien brać pod uwagę potrzeby także tych, które wolą pozostać z dziećmi w domu, opóźnić powrót do pracy lub pracować w trybie elastycznym. Samo wydłużenie czasu pobytu dziecka poza domem nie rozwiąże problemów aktywnych zawodowo matek, z pewnością natomiast mocno uderzy w życie rodzinne Polaków”.
Eksperci uważali, że kolejną „kontrowersyjną kwestią jest obietnica wprowadzenia do warszawskich szkół finansowanych przez miasto lekcji edukacji seksualnej. Nie wiadomo jak lekcje te miałby być zorganizowane ani jaki program miałby być na nich realizowany. Ponieważ rada miasta nie ma kompetencji do ustalania programów edukacji seksualnej w szkołach, wysoce prawdopodobne jest, że Rafał Trzaskowski zechce zaprosić do szkół seksedukatorów z organizacji pozarządowych, którzy w praktyce propagują rozwiązłość i prowadzą do seksoholizacji dzieci”.
Jan Bodakowski
Źródło: redakcja