Były żydowski mason oskarża Dudę o wykorzystanie w piosence cytatu z Talmudu.

0
0
/ Źródło: Kancelaria Prezydenta

Były członek żydowskiej masonerii Bnai Brith i czołowy polski ateista Jan Hartman na swoim Twitterze stwierdził, że prezydent Andrzej Duda w swojej dziwacznej piosence wykorzystał cytat z Talmudu.

Były żydowski mason Jan Hartman na swoim Twitterze zapisał:„Uprzejmie informuję (choć każdy powinien to wiedzieć), że słowa prezydenta "Nie pytają Cię o imię, kiedy walczysz z ostrym cieniem mgły" to cytat z Talmudu (Miszny). To nie jest najlepsze tłumaczenie, ale chodzi tam o to, że Szatan nie chce znać Pana (nie pyta i Imię)”.


Prezydent jak wielu innych sławnych ludzi zaśpiewał w ramach internetowej akcji „#Hot16Challenge2”. Tekst piosenki jest bardzo dziwaczny (podaje go za antyPiSowskim portalem „Na temat”):


"Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły x3

To jest maj, nie pachnie Saska Kępa,

Może ktoś to gdzieś przewidział, ale wróżba raczej tępa.

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły x3

Ostre niebo tu i teraz, ostra ziemia, ostry kurz.

Wczoraj znika w nieostrości, jutro, dzisiaj, zaraz już.

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły x3

Ciepły wieczór, bez ciemności, trawa spokój, my i wy,

My i wy. My to oni, oni my.

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły x3

Mocne ręce ratowników, wszyscy razem - chwała im

wszyscy razem - chwała im

Mocne ręce ratowników, wszyscy razem - chwała im

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły."


Poetyckie odwołania do Talmudu w twórczości Andrzej Dudy nie powinny dziwić. Prezydent jest zięciem poety pochodzenia żydowskiego Juliana Kornhausera (ojciec teścia prezydenta Jakub Kornhauser był Żydem, mama teścia prezydenta była Ślązaczką).


Sympatię do kultury żydowskiej obecny prezydent może mieć z czasów, kiedy był działaczem Unii Wolności partii darzonej ogromną sympatią przez „Gazetę Wyborczą” i środowiska żydowskie w Polsce.


Na swoich stronach internetowych tygodnik Newsweek informował, w artykule Michała Krzymowskiego i Anny Szulc, że kandydat partii Kaczyńskiego na prezydenta był działaczem Unii Wolności. Tygodnik dotarł do „archiwalnych dokumentów UW poświadczających członkostwo Dudy. Na jednym z nich widnieje jego podpis”.


Dokumentem świadczącym o działalności Dudy w UW jest, jak informuje Newsweek, „lista obecności na III Zjeździe Regionalnym Małopolskiej UW. 15 grudnia 2001 r. Miejsce 38: Andrzej Duda, obok podpis potwierdzający obecność na zjeździe. Ten sam, który kandydat PiS niedawno złożył pod swoimi wyborczymi obietnicami”.


Kolejnym dokumentem jest „wykaz struktur terenowych i osób w nich działających. W rubryce ''koło Podgórze Zachód'' widnieją dwa nazwiska: Elżbieta Starowicz i Andrzej Duda”.


Dokumenty te dziennikarze Newsweeka odnaleźli „w ekspozyturze Archiwum Narodowego w miejscowości Spytkowice kilkadziesiąt kilometrów od Krakowa. Tam znajdują się archiwalne materiały małopolskiej UW”. Jest też w archiwum potwierdzenie, „że Duda opłacił składki członkowskie w 2002 rok”.


W swojej oficjalnej biografii Andrzej Duda przemilczał działalność w Unii Wolności. Andrzej Duda nie jest zresztą pierwszym politykiem promowanym przez PiS na najwyższe urzędy w państwie. Przed Dudą PiS promował Glińskiego.


Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną