Kostecki popełnił samobójstwo? Sprawa umorzona

0
0
/ Dawid Kostecki

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie śmierci byłego boksera Dawida Kosteckiego. Zdaniem śledczych pięściarz popełnił samobójstwo w celi w areszcie na warszawskiej Białołęce. Postać Dawida Kosteckiego przewijała się w tak zwanej „aferze podkarpackiej”. Zdaniem posła Grzegorza Brauna był on ważnym świadkiem w tej sprawie.

Ciało Dawida Kosteckiego zostało znalezione 2 sierpnia 2019 roku w celi białołęckiego aresztu. Pięściarz powiesił się w pozycji półleżącej. W związku z tym, że jego rodzina od początku nie wierzyła w samobójstwo Prokuratura wszczęła dochodzenie wyjaśniające w tej sprawie. Prawnicy bliskich pięściarza sugerowali, że do jego śmierci ktoś się przyczynił.
 
Jednak zdaniem śledczych „nie budzi wątpliwości, że to było samobójstwo”. Do takiego stwierdzenia w uzasadnieniu decyzji o umorzeniu śledztwa dotarli dziennikarze TVP Info. Zdaniem funkcjonariuszy Kosteckiego do samobójstwa pchnęła depresja, którą według dokumentacji medycznej miał już w 2002 roku. Według raportu już wtedy Kostecki przyznał psychiatrze, że ma myśli samobójcze. W kolejnych latach miały one wielokrotnie powracać. Przed śmiercią miał on wielokrotnie próbować odbierać sobie życie.
W raporcie widnieje również informacja, że w jego celi nie znaleziono żadnego przedmiotu mogącego świadczyć o zmuszeniu do samobójstwa lub o morderstwie. Dawid Kostecki był polskim bokserem. Był młodzieżowym mistrzem świata WBC oraz mistrz WBF, WBFed i IBC w wadze półciężkiej. Stoczył łącznie 41 pojedynków, z których 39 wygrał. Podczas śmierci po raz piąty przebywał w więzieniu, odbywał wyrok za kierowanie grupą przestępczą jednak posiadał on wiedzę na temat „afery podkarpackiej”.
 
Śmierć byłego pięściarza Dawida „Cygana” Kosteckiego to trzeci tajemniczy zgon wokół tzw. afery podkarpackiej. Bokser ujawnił związki rzeszowskiego CBŚ  z właścicielami tamtejszych agencji towarzyskich, których klientami mieli być m.in. politycy. Kiedy został aresztowany przed tym jak miał stoczyć w 2012 roku walkę z Royem Jonesem Jr. – legendą boksu, napisał na Facebooku „Co najmniej kilkunastu świadków podaje, że po pieniądze do Aleksa i Żeni [bracia R.] systematycznie przyjeżdża funkcjonariusz CBŚ w Rzeszowie Daniel Ś.”. Podawał także pełne nazwisko ówczesnego naczelnika Wydziału ds. Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Ekonomicznej.
 
O całej sprawie szeroko pisała Gazeta Wyborcza. Jednym z momentów kiedy Kostecki miał próbować popełnić samobójstwo był listopad 2015 roku. Wówczas trafił do szpitala w ciężkim stanie. Według doniesień było to efektem próby samobójczej, jednak inne mówiły o ciężkim pobiciu. Wówczas o tym zdarzeniu informator Gazety wyborczej mówił tak: – Dawid był wtedy wzywany na przesłuchania do prokuratury w innym mieście. Jeździli tam także inni rzeszowianie w przeszłości powiązani z agencjami towarzyskimi. Być może Kostecki został pobity właśnie po to, by mu zamknąć usta i zastraszyć pozostałych.
 
To internetowy wpis pięściarza i jego późniejsze zeznania zapoczątkowały zatrzymania i rozbicie układów pomiędzy Rzeszowskim CBŚ a braćmi R. W całą sprawę oprócz funkcjonariuszy byli zamieszani także politycy. W tym przedstawiciele obecnej władzy.
 
Całą sprawę szeroko komentował poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Podczas konferencji w Sejmie w 2019 roku mówił o tym, że mimo wszystko zeznania Kosteckiego nie odnosiły skutku jaki powinny. – W sprawie niewątpliwie tragicznego, przedwczesnego zgonu pana Dawida Kosteckiego vel Cygana nie po raz pierwszy wypada mi tylko powiedzieć „a nie mówiłem”. Zwracałem uwagę na tę osobę i wątki układu podkarpackiego, które dzięki publikacjom sygnowanym przez pana Kosteckiego docierały niestety do zbyt wąskich kręgów odbiorców (…) Cieszę się, że ta sprawa jest wreszcie podejmowana, choć tu z kolei wypada mi powiedzieć „i kto to mówi”. Ludzie, którzy ten sam układ konserwowali przez lata, dekady. Przecież obecność na polskim terytorium takich ludzi jak bracia Rysicz to jest obecność która się datuje na jeszcze lata 90-te. Gdzie były wtedy służby? Gdzie były władze – wojewodowie, premierzy, prezydenci? – mówił Braun.
 
W wypowiedziach posła pojawiła się również postać ówczesnego Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. – Minister sprawiedliwości wszakże stwierdził był oficjalnie […] że nie ma na terytorium takich taśm, na których można by oglądać wielce czcigodnego marszałka Kuchcińskiego korzystającego z jednego z przybytków rozkoszy ziemskich na Podkarpaciu. Stwierdził, że takich taśm nie ma, a jeden z funkcjonariuszy służby trzyliterowej […] stwierdził, że sam te taśmy oglądał – mówił Braun.
 
DZ
Źródło: przeglądsportowy.pl, radiozet.pl

Źródło: przeglądsportowy.pl, radiozet.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną