Ekspert: W większości chorób lepsze jest przejście choroby niż szczepionka!
Dodano 8 maja 2020
0
0

/ Medical News
Na stronie internetowej radia Tok Fm ukazał się wywiad „Szwedzki epidemiolog: Kraje, które wprowadzają tzw. lockdown, podejmują ogromne ryzyko, a nie ratują nikogo”, jaki został przeprowadzony przez Agnieszkę Lichnerowicz z profesorem Johanem Giesecke, doradcą Szwedzkiej Agencji Zdrowia Publicznego oraz WHO, w latach 1995-2005 głównym epidemiologiem w Szwecji.
Zdaniem profesor Giesecke w kwestii Covid „polska strategia wiąże się z większym ryzykiem” niż szwedzka. Nie wiadomo „jakie mogą być rezultaty tak drakońskich ograniczeń”, jakie zostały wprowadzone w Polsce i w innych krajach – strategii zamknięcia może doprowadzić do bardzo wielu „problemów w przyszłości, nawet jeśli jeszcze nie w tym roku, to w następnych”.
Według profesor Giesecke „kraje, które wprowadzają tzw. lockdown, podejmują ogromne ryzyko. Nie ma żadnych podstaw i dowodów naukowych na skuteczność takich działań, a ich konsekwencje są naprawdę przerażające. Ludzie i tak umrą, tylko później, bo w którymś momencie trzeba będzie lockdown uchylić. Będziecie mieć w Polsce przypadki śmiertelne — z którymi Szwecja teraz ma do czynienia, kiedy zaczniecie zdejmować obostrzenia”.
W opinii profesora Giesecke „spowalnianie rozprzestrzeniania się wirusa mogłoby się okazać właściwym wyborem, gdybyśmy mieli nadzieję na uzyskanie szczepionki w ciągu kilku miesięcy. Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego mają takie ambitne plany, ale prawda jest taka, że szczepionka nie będzie gotowa za pół roku. Co do leku na Covid-19, potrzeba będzie mnóstwa czasu, by odpowiednio go przetestować. Nie należy więc teraz liczyć ani na szczepionkę, ani prawdopodobnie na lekarstwo”.
Profesor Giesecke uważa, że możemy liczyć tylko na „przejście choroby. Covid-19 to nowa choroba, która jest znacznie bardziej zakaźna i rozprzestrzenia się szybciej, niż nam się wydawało. Każda osoba na świecie w którymś momencie się z nią zetknie. 98,5 proc. zakażonych przejdzie ją bezobjawowo albo lekko tak jak w przypadku ciężkiej grypy. Zatem wszystkie ograniczenia, które nakładają: Polska, Wielka Brytania czy Francja przynoszą bardzo małe rezultaty. Dobrym potwierdzeniem tej tezy jest fakt, że Wielka Brytania, Irlandia i Belgia, trzy państwa, które nałożyły restrykcyjny lockdown, mają tyle samo zgonów w domach opieki co Szwecja”.
Z wywiadu z profesorem Giesecke na Tok FM można się dowiedzieć, że „w większości chorób lepsze dla układu odpornościowego jest przejście choroby niż szczepionka, bo przechorowanie daje silniejszą odporność niż zaszczepienie. Jeśli przechorowanie Covid-19 nie daje odporności, nie mamy szansy stworzyć szczepionki”.
Profesor Giesecke stwierdził, że jego zdaniem bezsensowna globalna kwarantanna wynika z tego, że „politycy chcą pokazać, że działają i że są stanowczy, chcą przekonać, że panują nad sytuacją. Oni to uwielbiają. W Europie doszło niemal do wyścigu między państwami o to, które z nich wprowadzi bardziej restrykcyjny lockdown. To były jednak decyzje polityczne, a nie naukowe, w tym mnóstwo niepotrzebnych. Mój ulubiony przykład to widoczne na nagraniach z Azji, z Chin czy Tajlandii, spryskiwanie ulic chlorem. To jest zupełnie bezsensowny pomysł, władza chce jednak pokazać mieszkańcom, że coś robi”.
Ekspert w wywiadzie dla Tok FM stwierdził, że „w Szwecji mamy tylko dane na temat Sztokholmu, gdzie mieszka około 2,5 miliona osób. Szacujemy, że zachorowało około 500-600 tysięcy, czyli 25 proc. ludzi. 99 proc. z nich nawet o tym nie wiedziało. 1 proc. faktycznie choruje, a 0,1 proc. umiera”.
Zdaniem profesora Giesecke zamykanie granic między państwami nie ma sensu, bo „choroba jest już w Polsce czy we Francji, więc po co zamykać granice? Przecież wirus jest już w każdym z tych państw. Są naukowe dowody, że w przypadku grypy zamykanie granic nie pomaga”. Podobnie zamykanie szkół nie ma sensu - „badania naukowe nad grypą sugerują, że efektywność takiego rozwiązania jest bardzo wątpliwa”.
Jan Bodakowski
Źródło: redakcja