Zawodowi łowcy rasizmu - w Niemczech wciąż niedostatecznie zakneblowano mordę społeczeństwu

0
0
/ coastguard.dodlive.mil

Większość ludzi w Polsce nawet nie wie, ze istnieje coś takiego, jak Europejska Komisja przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji. To takie kolejne lewackie gremium na poziomie paneuropejskim. Które uważa, że w tak faszystowskim i zamordystycznym kraju jak Niemcy, jest "wciąż zbyt dużo wolności słowa". To już nawet nie jest cyrk. To po prostu europejska małpiarnia, a sama instytucja jest z przysłowiowej d...py.

Całkiem niedawno, bo 17 marca tego roku Europejska Komisja przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji (ECRI) opublikowała niedawno szósty raport monitorujący na temat wolności słowa u naszych zachodnich sąsiadów. I co ciekawe, pomimo faktu, że Niemcy mają jedne z najbardziej represyjnych przepisów dotyczących wolności słowa w Europie to ECRI uznała, że "Niemcy nadal nie robią wystarczająco dużo, aby zapobiegać tzw. "mowie nienawiści". To pokazuje w jakiej medialnej małpiarni żyjemy.

Prace nad szóstą rundą raportów ECRI rozpoczęły się pod koniec 2018 roku. Koncentrują się one na trzech tematach wspólnych dla wszystkich państw członkowskich Rady Europy:

1. Efektywnej równości i dostępu do praw;

2. Mowie nienawiści i przemocy motywowanej nienawiścią,

3. Integracji i adaptacji.".

Poczytajmy sobie ten raport, bo są tam rozmaite kwiatki. I tak:

- "Niemcy przyjęły z zadowoleniem wyjątkowo dużą liczbę osób ubiegających się o azyl w 2015 roku. Kanclerz i ministrowie publicznie wypowiedzieli się przeciwko mowie nienawiści i zaapelowali do portali społecznościowych o egzekwowanie swoich wytycznych dotyczących usuwania mowy nienawiści. Jednak pomimo osiągniętych postępów, kilka kwestii budzi niepokój. W tym kontekście ECRI bardzo pozytywnie ocenia fakt, że wielu Niemców z inicjatywy kanclerza federalnego z zadowoleniem przyjęło wyjątkowo dużą liczbę około 890 000 osób ubiegających się o azyl, które przybyły jesienią 2015 roku. Ta "kultura powitania" zmobilizowała setki tysięcy osób, które przyczyniły się do zakwaterowania i pomocy nowo przybyłym, z których wielu było uchodźcami z Syrii. Pozostała część społeczności wykazała jednak zaniepokojenie falą migracji. Nasiliły się wrogie i ksenofobiczne postawy, a debata publiczna uległa pogorszeniu. Partia polityczna "Alternatywa dla Niemiec" (AfD) zajęła zdecydowane stanowisko przeciwko migracji”.

Cóż prawie milion agresywnych nierobów z III Świata może wzbudzić niepokój u każdego, kto posiada nawet szczątkowy mózg, ale to nie oni, ale ci którzy krzywo na nich patrzą są problemem.

Następna perełka:

- "Kwestie takie jak rozpatrywanie dużej liczby skarg na napaści na tle seksualnym i kradzieże po obchodach Nowego Roku 2015/2016 w Kolonii oraz podejrzenia, że wśród podejrzanych znalazło się wiele osób ubiegających się o azyl, wywołały ogromną debatę publiczną, wpłynęły na ogólne poczucie bezpieczeństwa i przyczyniły się do wzrostu nastrojów antyislamskich i ksenofobicznych oraz nienawistnych wypowiedzi. Wielokrotne zwrócenie uwagi opinii publicznej i mediów na inne przestępstwa, których rzekomo dopuściły się osoby ubiegające się o azyl, atak islamskiego terrorysty na bożonarodzeniowy targ w Berlinie 19 grudnia 2016 roku oraz inne podobne ataki w krajach sąsiednich jeszcze bardziej pogłębiły obawy, ksenofobię i rasizm. AfD zdobyła 12.6% głosów w wyborach federalnych w 2017 roku i 15,1% w wyborach w Badenii Wirtembergii, 20,8% w Meklemburgii-Pomorzu Zachodnim i 24,3% w Saksonii-Anhalt."

Jak widać problemem nie są muzułmańscy gwałciciele, tylko to, że pomimo ogromnych starań oficjalnych "me(n)diów nie udało się ich wyczynów zatuszować.

- "W marcu 2017 roku niemiecka Rada Prasowa zmieniła swój Kodeks Prasowy i opublikowała wytyczne dotyczące jego interpretacji w następstwie debaty publicznej na temat relacji w mediach z wydarzeń, które wiązały się z przestępstwami karnymi prawdopodobnie popełnianymi przez cudzoziemców, a w szczególności z napadami na kobiety w Sylwestra 2015/2016 roku. Wytyczna 12.1 Kodeksu Prasowego stanowi obecnie, że przynależność podejrzanych do mniejszości etnicznych, religijnych lub innych nie powinna być zwykle wymieniana, chyba że istnieje uzasadniony interes publiczny. Rada Prasowa przypomina, że takie informacje powinny być ujawniane przez policję tylko wtedy, gdy są one bezwzględnie konieczne i służą zasadnemu celowi."

- jak widać niemiecki zamordyzm pięknie się rozszerza, a banda cwaniaków z agendy realizującego Plan Kalergi jest tym zachwycona. Ubolewa tylko, że zmiany są jeszcze za małe.

"Konieczne jest podjęcie działań w kilku obszarach w celu skutecznego zapobiegania i zwalczania mowy nienawiści. Obejmują one podnoszenie świadomości, zapobieganie i przeciwdziałanie mowie nienawiści, wsparcie dla ofiar, samoregulację, korzystanie z uprawnień regulacyjnych oraz, w ostateczności, dochodzenie i karanie w sprawach karnych."

 

Źródło: Piotr Stępień

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną