Macron - człowiek, który nie radzi sobie z epidemią

Macron ponosi kolejne porażki w walce z pandemią koronawirusa. Obiecywał przeprowadzanie 200 tys. testów tygodniowo - jest 50 tys. Obiecywał aplikację Stop Covid, dzięki której Francuzi maieli ustalić, czy przebywali obok osoby zakażonej - nie jest gotowa. Teraz zaś mówi się wiele, że pozostaje pod zbyt dużym wpływem lekarza znanego z kontrowersyjnych metod - już nazwanego "Rasputinem Macrona". Chodzi o prof. Didier’a Raoult’a.
Może dlatego, że Macron nie radzi sobie z epidemią we własnym kraju, środkami krajowymi jest jednym z najbardziej aktywnych zwolenników, by problem epidemii koronawirusa rozwiązać na poziomie ponadnarodowym, w ramach ONZ.
Stąd włącza się w organizację szczytu pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, znanego jako „P5”. Chodzi o pokazanie światu, że jego przywódcy są w stanie podjąć wspólne działania i współpracować przeciwko pandemii Covid-19.
Jak dotąd Unia Europejska i ONZ nie sprawdziły się w kryzysie, który pokazał gigantyczne znaczenie państw narodowych.
Francja jest obecnie na 4. miejscu jeśli idzie o liczbę zachorowań na koronawirusa. Wyprzedzają ją tylko USA, Hiszpania i Włochy. Zanotowano tam 166,541 zachorowań. Jest tam też, o wiele wyższy niż gdzie indziej, odsetek ofiar śmiertelnych - 24,121 (stan na 30 kwietnia). Jest to aż 15%, kiedy gdzie indziej ten wskaźnik wynosi ok. 5%. Wynika z tego, że aż trzy razy więcej chorych niż w innych krajach umiera na koronawirusa we Francji.
Źródło: Redakcja