Żydom znowu coś przeszkadza - tym razem jest to egipski film Science Fiction

0
0
kadr z filmu
kadr z filmu / Synegry youtube

Izraelskie władze znane są z powszechnego czepialstwa i dopatrywania się antysemityzmu, wszędzie gdzie się da. Teraz są oburzone... egipskim serialem science-fiction! Izraelskie MSZ wydało w ostatnią sobotę oświadczenie, w którym oznajmia, że serial "El-Nehaya" jest "skrajnie niedopuszczalny chociażby z uwagi na to, że oba państwa od 41 lat obowiązuje obustronny traktat pokojowy" - jak donosi gazeta "Time of Israel". Akcja serialu została osadzona w roku 2120, a głównym bohaterem jest informatyk żyjący w świecie zdominowanym przez sklonowane cyborgi. A co najważniejsze - nie ma państwa Izrael. To jedna z wielu produkcji emitowanych w egipskiej telewizji z okazji Ramadanu, który zaczął się w ubiegłym tygodniu.

Jak poinformował "Times of Israel" MSZ Izraela wyraził "oburzenie" powstaniem i dystrybucją tego filmu. Otóż sam tytuł serialu jest "El-Nehaya" co po arabsku oznacza... "koniec". Jak możemy się łatwo domyślić chodzi o koniec... państwa Izrael (albo jakby powiedział poseł Grzegorz Braun "państwa położonego w Palestynie").

W pierwszym odcinku serialu nauczyciel historii opowiada uczniom o "wojnie o wyzwolenie Jerozolimy". Mówi, że "doszło do niej około 100 lat po ufundowaniu państwa w 1948 roku, a Żydzi z Izraela "uciekli i wrócili do swoich rodzimych krajów w Europie". W serialu pojawia się również 
"holograficzna mapa podzielonego terytorium USA, a nauczyciel mówi, że Ameryka była głównym sojusznikiem syjonistycznego kraju". Scenarzysta serialu Amr Samir Atif po wybuchu afery w rozmowie z "The Associated Press" powiedział:

- Rozpad Izraela jest możliwy w przyszłości, skoro w regionie nie ma prawdziwego pokoju i stabilizacji. Pokój powinien opierać się na sprawiedliwości.

Co już samo w sobie wzbudziło wściekłość "narodu wybranego".

Jednak żydowskie media (zarówno "Times of Israel", jak i gorliwie go cytujące "New York Times" i "Gazeta Wyborcza" są oburzone ponieważ serial:

- "Nie mówi za to nic o tym, co się stało z rodzinami Żydów, którzy przyjechali z innych państw na Bliskim Wschodzie, którzy stanowią obecnie połowę populacji państwa, ani nic o Żydach, których przodkowie żyli w Izraelu od pokoleń.

Jak do tej pory rząd egipski nie odniósł się do sprawy jakimkolwiek komentarzem. Sam serial "El-Nahaya" został wyprodukowany przez jedną z największych firm producenckich w kraju - Synergy. Ma ona między innymi silnie powiązania z rządem prezydenta Abdela-Fattaha el-Sissiego i samym prezydentem. A wyświetla go stacja ON również należąca do prorządowej firmy.

Żydowskie media są wściekłe na Egipt i przypominają, że "Izrael i Egipt współpracują od 1979 roku. Traktat dotyczy kooperacji zwłaszcza w rejonie wspólnej granicy na półwyspie Synaj i przeciwdziałaniu atakom islamskich dżihadystów". Jednak te same izraelskie media podkreślają, że "pomimo wieloletniej współpracy egipska opinia publiczna pozostaje niechętna znormalizowaniu relacji z Izraelem". Zupełnie, jakby to było coś nienormalnego, po tym jak od dziesiątek lat Żydzi traktują Palestyńczyków, którzy są takimi samymi Arabami, jak Egipcjanie.

Źródło: time of israel

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną