Tusk znowu mąci! Teraz podważa prawo rządu do przeprowadzenia wyborów

Donald Tusk, od kiedy nie jest premierem, pokazuje swoje prawdziwego oblicze człowieka zgorzkniałego, pełnego nienawiści i wprowadzającego wszędzie podziały. Teraz wydał oświadczenie, w którym podważa legalność wyborów 10 maja.
Tusk w oświadczeniu nagranym w formie filmu zaznaczył: "Chcę państwu bardzo otwarcie powiedzieć, dlaczego nie będę uczestniczył 10 maja w procedurze głosowania przygotowanej przez ministra Sasina i PiS. Celowo unikam słowa "wybory".
Wymienił przy tym powody: "Pierwszy jest oczywisty i czujemy go każdy z nas. To problem bezpieczeństwa. Nie ma dzisiaj niestety żadnego powodu, abyśmy mogli zaufać tak w 100 proc. rządzącym, kiedy mówią że coś jest bezpieczne, a coś niebezpieczne".
Jako drugi podał: "Jeśli chodzi o konkretnie wybory, to chciałbym usłyszeć rekomendacje nie pana Sasina, że jego procedura jest bezpieczna ze względów zdrowotnych, jest on chyba dzisiaj ostatnią osobą w Polsce, która kojarzy mi się z bezpieczeństwem".
Jako trzeci z kolei wymienił: "Te wybory nie są wyborami w sensie ustrojowym, bo nie będą ani wolne, ani równe. To, co chyba najważniejsze i takie ewidentne, to że nikt nie zapewni nam tajności wyborów, a ludzie chcą mieć pewność, że głosują nie po to, by władza, by rząd wiedział jak dany obywatel głosuje".
Widać, że Tusk wybrał najbardziej radykalną drogę - negowania legalności wyborów, a co za tym idzie, wybranych przez nie władz. To jednak prowadzi najpierw do anarchii, a potem do rewolucji.
Źródło: Redakcja