Szymowski o dobrej i złej dyktaturze

0
0
/

Leszek Szymowski zauważa, że dyktatura to tylko forma rządów, która może być dobra lub zła. Jak zauważa: "Groźba wprowadzenia dyktatury przez rząd PiS-u nie polega na tym, że będzie to dyktatura tylko na tym, że będzie zła".

Szymowski napisał w mediach społecznościowych:

Dyktatura, czyli rządy silnej ręki, sama w sobie nie jest zła, bowiem daje władzy wykonawczej faktyczne możliwości sprawnego zarządzania krajem. Te możliwości władza może wykorzystać in plus czyli w dobrym celu albo in minus czyli w celu złym. Historia zna wiele dyktatur złych (np. hitlerowska, stalinowska leninowska czy jaruzelska) ale zna też wiele dyktatur znakomitych np. Pinochet, Franco, Salazar czy w końcu mój ulubieniec Lee Kuan Yew, który wydźwignął Singapur z nędzy i zamienił go w jedno z najbogatszych państw świata. Dyktatura ma tą przewagę nad demokracją, że rząd nie musi tracić czasu na głupawe intrygi partyjne, na podlizywanie się wyborcom, na przekupywanie ich programami typu 500+. Może zająć się sprawnym rządzeniem państwem. Z kolei demokracja ma tą przewagę nad dyktaturą, że ogranicza głupie rządy, ich zakusy na nasze pieniądze, wolności itp. Przynajmniej w teorii, bo w praktyce bywa z tym różnie. Dobra dyktatura jest więc o niebo lepsza od złej demokracji a dobra demokracja lepsza od złej dyktatury. Gdyby towarzysz Łukaszenka wykorzystał swoja dyktaturę do zlikwidowania na Białorusi socjalizmu a nie umacniania go, Białoruś byłaby dziś krajem mlekiem i miodem płynącym.

Dodał też:

Psychozę koronawirusa (sztucznie wykreowaną, na co coraz więcej wskazuje) rząd PiS wykorzystuje do bezprecedensowego wzmacniania swojej władzy. Przeciwnicy wrzeszczą, że grozi nam dyktatura. To nie jest sedno problemu. Problemem jest to, że grozi nam zła dyktatura. Bo dyktatura Kaczyńskiego czy PiS-u oznacza komunizm w gospodarce (w tą stronę właśnie zmierzamy), powszechną inwigilację (staje się faktem), wkraczanie państwa we wszystkie dziedziny życia (co postępuje w tempie geometrycznym), tandetną propagandę, upolitycznienie każdego aspektu naszego życia itp. Czyli biedę, głupotę i paranoję. I rządy hołoty pełnymi garściami korzystającej z przywilejów władzy. Tu tkwi sedno problemu. Zresztą demokracja a la Kaczyński zaprowadzi nas do tego samego tylko nieco dłuższą drogą.

Na końcu zauważył:

Gdyby władzę dyktatorską miał w Polsce przejąć ktoś rozsądny, patriota, z doświadczeniem w zarządzaniu, kto chciałby faktycznego rozwoju Polski, kto uwolniłby gospodarkę, odbiurokratyzował państwo, zlikwidował miliony idiotyzmów, poparłbym go obydwiema rękami, nie przejmując się "naruszaniem standardów demokratycznych". Już Napoleon zauważył, że forma władzy i nazwa ustroju są nieważne. Ważne, by służył on ludziom.

Źródło: Facebook

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną