Problemy, jakie napotykają gospodarki, w powrocie do normalności

0
0
/

Kiedy ekonomia powróci do normalności dziś stanowi pytanie kluczowe. Dochodzi już teraz do skrajności. Niektórzy cieszą się, że sieciowa aktywność zwiększa ich zyski, chociaż całe branże przez spowolnienie szykują się do zwolnień. Obok tego trwają próby nakręcania sprzedaży broni śrutowej, czy walka biurokracji z rosnącym popytem na część dóbr i typowo socjalistyczne blokowanie cen.

Światłem w tunelu jest zapowiedź między innymi Stanów Zjednoczonych, że „otworzą” ekonomię w komunistyczne święto pracy 1 maja 2020. Doniesienia w prasie budzą jednak pytania między innymi, co oznacza „zamykanie” gospodarki. Nie jest możliwe spowodowanie, aby ludzie nie żyli. Ich aktywność przekłada się na zaspokajanie potrzeb. Zasadniczo więc nie ma „zamykania”, ani „otwierania”, ale są działania biurokracji na rzecz wyregulowania rynku.

W chwili jak Stany Zjednoczone przekroczyły liczbę dwudziestu jeden tysięcy przypadków mówienie o ograniczeniu barier dla handlu przez zwiększenie liczby osób na ulicach brzmi makabrycznie. Jednocześnie amerykańscy komentatorzy mówią, że rozwiązanie stanowi ograniczenie podatków. W tym kryje się jednak pułapka, bo wymuszają one cięcia w administracji publicznej, czyli zwalnianie biurokracji. Inaczej zaciąganie kredytów i wpompowanie ich w gospodarkę nie jest nastawione na ludzi, ale na ochronę struktur kraju. Dla USA na trzysta dwadzieścia osiem milionów ludzi są dwa miliony testów na koronawirusa zdaniem doktora Tony Fauciego z Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych.

Sekretarz Skarbu, czyli odpowiednik naszego ministra finansów, Steven Mnuchin zaleca „otwarcie” gospodarki. Współpracownik Forbes Billy Bambrough uważa, że Donald Trump skończył wolny rynek w Stanach Zjednoczonych. Podobnego zdania jest Deutsche Bank. Uważa, że zagraża nam „rynek zombie”. Za tym pojęciem kryje sie centralnie sterowana gospodarka świata za pomocą banków centralnych narzucającą firmom prywatnym w jakim stopniu udzielą one kredytów. Założyciel Quantum Economics Mati Greenspan uważa: „Co tutaj obserwujemy jest niczym innym jak śmiercią kapitalizmu i narodzeniem się czegoś innego”. Działania rządów wskazują na tendencję do nacjonalizacji rynku, czyli wprowadzenie mechanizmów socjalistów na niespotykaną wcześniej skalę. Fakt, że Polska nie znajduje się w strefie euro oznacza, że obok tego, iż nie dostaniemy części puli kredytów również ograniczymy związane z tym skutki i zobowiązania.

Szef platformy do handlu kryptowalutami Voyager Digital Steve Ehrlich wskazuje, że rządy mają zakusy na zablokowanie tej formy płatności. Nadmiar bitcoinów i im podobnych wskazuje jego zdaniem, że w 2021 ceny wirtualnego pieniądza pójdą w górę. Oznacza to obłowienie się, co niektórych na kryzysie. Zdanie redaktora Erika Shermana z Forbes sprowadza się do wskazania, że potrzeba światu ograbienia bogatych dla biednych, co jest kwintesencją do czego zmierza tak zwane „otwarcie” gospodarki.

Trwa batalia o to, czy ludzie mają prawo do decydowania na co wydadzą pieniądze, czy im to narzuci państwo. Odgórne zamykanie zakładów pracy jest tego wyrazem. Zaciąganie od pracowników pożyczki na sto pięćdziesiąt sześć miliardów euro - to realnie oznaczają pomysły Angeli Merkel dla Europy. Oznacza to wydanie o połowę więcej niż przewidywał budżet z pieniędzy zbieranych na podatkach, dodajmy, od zamkniętych firm i pracujących w nich osób. Profesor ekonomii Barry Eichengreen z Uniwersytetu Kalifornijskiego uważa, że dofinansowania sprowadzą na Stany Zjednoczone bezrobocie na poziomie dwudziestu pięciu i więcej procent, co jest przełożeniem danym z lat trzydziestych XX wieku Jesse Rothsteina i Nicka Crafta.

Zarazem redaktor David Brown z New View Economics uspokaja, że będzie wyjście z kryzysu. Uważa, że faza podnoszenia się z kolan i odzyskiwania sił nastąpi z kilkumiesięcznym opóźnieniem w 2021 roku. W czołówce pod kątem szybkości nadrabiania strat w ekonomii sytuuje Chiny, Japonię oraz Niemcy. Al Jazeera cytuje Goldan Sachs i wskazuje bezrobocie w Stanach Zjednoczonych sięgnie czterdziestu czterech procent, co nie nastraja optymizmem.

Zarazem fiński rząd, jak doniósł Pekka Vänttinen wskazuje na potrzebę zakazu wakacji dla udziałowców i udziału w odbudowie ekonomii. Indie, jak doniósł minister planowania Asad Umar szykują się na zniesienie ograniczeń w funkcjonowaniu firm. Znoszenie ograniczeń, poza wymiarem epidemiologicznym, ma również tutaj wymiar ekonomiczny. Pozwala niektórym na forsowanie pożyczek i tym samym na czynienie z ludzi niewolników, co spłacają kolejne raty. Golden Sachs przewiduje, że rynek zaliczy czterokrotnie większy spadek niż w 2008 roku, ale dla tych szacunków ważne jest kiedy po prostu ułatwi się działania firmom. Jest tutaj szansa dla rządu, aby przez ułatwienia w przepisach pozwolił na ich łatwiejsze funkcjonowanie, zakładanie i tym samym na odbudowę gospodarczą nie za kredyty, ale za ciężką pracę Polaków.

Jacek Skrzypacz

 

Źródło: Jacek Skrzypacz

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną