Tajemnice wywiadu technicznego w PRL

0
0
/

Wszelkie dotychczasowe eksperymenty na ludziach wskazują, że komunizm zawsze prowadzi do zapaści technologicznej i biedy. Tak też się stało w wypadku okupowanej przez komunistów Polski. Remedium na wynikającą z komunizmu zapaść cywilizacyjną PRL było szpiegostwo naukowo-techniczne uprawiane przez komunistycznych agentów i ich konfidentów na zachodzie.

 
Kulisty tego procederu można poznać dzięki wydanej nakładem Instytutu Pamięci Narodowej pracy „Wyniki pracy wywiadu naukowo-technicznego MSW PRL 1971–1989”. Autorem wstępu i opracowania opublikowanych w pracy 26 sprawozdań wewnętrznych wywiadu naukowo-technicznego PRL z działalności szpiegowskiej i jej efektów, jest Mirosław Sikora.
 
Brak mechanizmów rynkowych w ustroju komunistycznym zawsze prowadzi do zacofania i zapaści technicznej krajów, wszędzie tam, gdzie wprowadzono ten szkodliwy ustrój. W krajach kapitalistycznych innowacyjność i kreatywność nagradzana jest korzyściami finansowymi. W czasie konfrontacji między zachodem a blokiem sowieckim zachód został zmuszony do zbrojeń. Środki wydane przez zachód na zbrojenia nie zostały jednak zmarnowane z cywilnego punktu widzenia — zachód nowoczesne technologie z wojska transferował do biznesu i konsumentów, sowieci tego nie robili (nawet gdy dysponowali jakąś użyteczną cywilnie technologią).
 
Zapaść cywilizacyjna sowietów widoczna była w telekomunikacji (wymianie danych) i w automatyce – w jej wypadku wynikało to też z idiotycznych komunistycznych ideologicznych dogmatów – „ZSRR odrzucił teorie cybernetyki i systemów sterowania rozwiniętych na Zachodzie w latach czterdziestych jako sprzeczne z doktryną materializmu dialektycznego”.
 
W latach 70 gospodarka PRL była zacofana wobec gospodarek państw zachodnich o 25 lat. Dodatkowo w wyniku zaborów gospodarka PRL była zacofana też wobec gospodarek komunistycznych wschodnich Niemiec (NRD) i komunistycznej Czechosłowacji (CSRR). Ofiarami zapaści technologicznej PRL (wynikającej z komunistycznej okupacji naszego kraju) padali Polacy. Kiedy w latach sześćdziesiątych 37 na 100 Szwedów miało telefon, to telefon miało tylko 3 na 100 mieszkańców PRL, kiedy w PRL było 145 radioodbiorników na 1000 osób i 32 czarno-biała telewizor, to w RFN i Francji, a nawet w CSRR (Czechosłowacji) i NRD, było dwa razy więcej tych urządzeń. W 1970 PRL roczna produkcja samochodów osobowych wynosiła 68.000, 40.000 ciężarówek i 5.000 autobusów. W NRD i CSRR (mniejszych od Polski) była dwa razy większa.
 
Dewizy PRL zarabiała na eksporcie surowców: węgla (kamiennego i brunatnego), miedzi, siarki, oraz stali i produktów spożywczych. W Ameryce Południowej, Afryce, Bliskim Wschodzie i Azji PRL budowała zakłady przemysłowe. W bloku sowieckim ceniono polskie statki, wagony i obrabiarki. Zyski jednak były zbyt małe, by PRL była w stanie konkurować z zachodem w badaniach — choć sukcesem była dostępność studiów w PRL, gdzie na 10.000 osób studiowało 170 osób — więcej niż w RFN, NRD (83), CSRR (105), i nie dużo mniej niż we Francji (197) i Japonii (202).
 
Pomimo wysokiego zatrudnienia w jednostkach naukowo-badawczych blok sowiecki nie nadążał za rozwojem nauki na zachodzie – w 1980 roku w PRL w jednostkach badawczych pracowało 135.000 osób, w ZSRR 1.370.000, podczas gdy w USA 660.000 (dwa razy mniej niż w ZSRR) – eksport technologi z ZSRR wynosił 1/10 eksportu technologi z USA. W bloku sowieckim (w tym i w PRL) naukowcy nie mieli możliwości efektywnej pracy. W PRL na 1 milion mieszkańców zgłaszano 10 patentów, a we Francji i Wielkiej Brytanii 250.
 
Komuniści chcieli zapaść technologiczną swojego bloku (wynikającą z ustroju komunistycznego), pokonać szpiegując zachodnie ośrodki badawcze i przemysł. Takie szpiegostwo ułatwiało to, że kapitaliści tworzyli tyle nowoczesnych technologii, że nie byli w stanie jej chronić, a do tego zachód był otwarty i chętny na współpracę naukową.
Problemem komunistów było to, że byli tak zapóźnieni technologicznie i biedni (w wyniku komunizmu), że nie byli w stanie, wykorzystywać ukradzionych na zachodzie technologii (chińscy komuniści dzięki wprowadzeniu mechanizmów rynkowych zdobyli środki na to, by wykorzystywać technologie kradzioną na zachodzie).
 
Proces modernizacji w komunie był szokująco wolny. Od ukończenia badań do wprowadzenia technologii w produkcji w PRL mijało średnio 15 lat, od zakupu licencji na zachodzie do wdrożenia w PRL produkcji 2 lata.
 
Wywiad naukowo-techniczny PRL interesowały głównie całe technologie, które jak w wypadku licencji można było wcielić w życie. W działaniach wywiadu naukowo-technicznego wyróżnia się szpiegostwo naukowo-badawcze i ekonomiczne (wiązało się to z uzależnieniem PRL od kredytów z zachodu).
 
Nie da się ukryć, że strategicznie wywiad naukowo-badawczy PRL realizował interesy sowieckie i podlegał Zarządowi T (wywiadowi naukowo-badawczemu) KGB. W latach 60 i 70 wywiad naukowo-badawczy PRL był zainteresowany technologiami na potrzeby cywilne, a w latach 80 na potrzeby wojskowe (sowieci 3/4 technologii ukradzionych kierowali na potrzeby Armii Czerwonej – na potrzeby przemysłu wojennego ZSRR pracowało 600 fabryk i 370 ośrodków naukowo-badawczych, kompleks przemysłu militarnego zatrudniał 5% naukowców z ZSRR). Sukcesy w działalności szpiegowskiej miał wywiad cywilny MSW, wywiad wojskowy (Zarząd II Sztabu Generalnego) sukcesami nie mógł się pochwalić, szczególnie na tle GRU, która zdobywała 50% informacji naukowo-technicznych. PRL zdobyte informacje przeszywało nie tylko KGB (służbom ZSRR), ale i Stasi (bezpiece z NRD).
 
Oficerowie wywiadu naukowo-badawczego PRL pracowali w służbach na niejawnych etatach, oficjalnie byli zatrudnieni w administracji rządowej (Komitecie Nauki i Techniki, oraz w Komitecie do spraw Współpracy gospodarczej z Zagranicą przy Radzie Ministrów).
 
Z biegiem lat PRL zatrudniało coraz więcej agentów wywiadu naukowo-badawczego. W latach 70 szpiegostwo przemysłowe przyniosło rocznie PRL zyski w wysokości 50 milionów dolarów. W latach 80 zyski wynosiły już rocznie 500 milionów dolarów (wydatki wywiadu wynosiły rocznie kilkadziesiąt milionów dolarów).
 
Choć od 1949 do 1994 USA i państwa NATO w ramach porozumienia CoCom wprowadziły embargo na urządzenia i technologie podwójnego zastosowania (w sektorze cywilnym i w wojsku) to komuniści zachodnią technologię pozyskiwali w Azji południowo-wschodniej – dodatkowo państwa CoCom, by zarabiać, łamały swoje własne embargo (robili to też Amerykanie).
 
Pomimo możliwości oficjalnego zakupu technologii na zachodzie, PRL wolało tę technologię kraść – najczęściej płacąc (mniej niż za licencje) złodziejom, którzy sprzedawali skradzioną technologie na czarnym rynku (zazwyczaj za sumy kilkuset tysięcy dolarów). Czasami złodzieje (pracownicy zachodnich jednostek badawczo-rozwojowych) przyjeżdżali do PRL jako eksperci pomagający instalować technologie nad Wisłą (zakup legalnych licencji gwarantował dostęp do uaktualnionych danych, pomoc serwisową i doradztwo – złodzieje tego nie zapewniali).
Oficerowie wywiadu na zachodzie występowali pod fałszywymi nazwiskami. Zatrudniano ich oficjalnie w placówkach dyplomatycznych i firmach z polskim kapitałem działających na zachodzie. Zdobyte materiały transportowano za pośrednictwem poczty dyplomatycznej lub agentury, bardzo kłopotliwe było transportowanie nielegalnie zdobytego sprzętu. Dokumentacja w PRL była tłumaczona i pozbawiana tego, co pozwalałoby ją rozpoznać jako skradzioną, i w tej formie pod rygorem tajemnicy przekazywana do ośrodków badawczo-rozwojowych.
 
Kiedy na zachodzie automatyzacja przemysłu była możliwa dzięki komputeryzacji, to w 1970 roku w PRL było „170 elektronicznych maszyn cyfrowych (komputerów o zróżnicowanym potencjale obliczeniowym) […] NRD miało ich 300, ZSRR 3200, Francja 6000, Stany Zjednoczone zaś 90.000”. Kiedy w bloku sowieckim komputery były wykorzystywane głównie w nauce i wojsku, to na zachodzie głównie w przemyśle. W PRL pierwsze automatyzacja procesów produkcyjnych miała miejsce w 1970 w zakładach chemicznych. W latach 70 usługi obliczeniowe dla przemysłu i administracji realizowane były przez Wojewódzkie Ośrodki Elektronicznej Techniki Obliczeniowej. W latach 80 do PRL osoby prywatne przywoziły komputery osobiste, które omijając embargo, skupowane były przez władze.
 
Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną