Szok! Pracodawca porzucił umierającą kobietę. Sąd zdecydował, że nie pójdzie do więzienia

Jędrzej C. pod Środą Wielkopolską zatrudnił w swoim gospodarstwie ukrainkę Oksanę K., która dwa lata temu zasłabła w pracy w wyniku udaru. Jej pracodawca nie dość, że nie udzielił jej pomocy, to jeszcze wywiózł ją z domu i zostawił na przystanku autobusowym. 13 stycznia 2020 r. kobieta zmarła. Teraz zapadł wyrok. Mężczyzna otrzymał karę 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
45-letnia Ukrainka pracowała, pakując i sortując warzywa i owoce. Kiedy zasłabła w pracy, jej siostra Natalia poprosiła jej pracodawcę o pomoc. Ten wywiózł obie kobiety na przystanek autobusowy i zadzwonił po pogotowie, mówiąc, że leży tam pijana kobieta.
Oksana K. trafiła do szpitala w stanie ciężkim. Stwierdzono u niej krwotok do pnia mózgu. Już we wrześniu 2018 r. sąd stwierdził, że Jędrzej C. jest winien stawianych mu 9 zarzutów. Umorzył jednak sprawę - została zawarta ugoda.
Po tym, jak kobieta umarła, mężczyzna stanął jednak znowu przed sądem. Dobrowolnie poddał się karze, więc bez procesu został skazany na 1 rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Musi też zapłacić 50 tys. złotych grzywny rodzinie zmarłej.
Źródło: Redakcja