Putin zgodził się, aby w poprawionej konstytucji Rosji był zapis o Bogu . Czy Rosja wyrasta na Trzeci Rzym?

Putin zgodził się, aby w poprawionej konstytucji Rosji pojawił się zapis: "Federacja Rosyjska, zjednoczona tysiącami lat historii, zachowuje pamięć o przodkach, którzy przekazali nam ideały i wiarę w Boga". Warto się zastanowić, czy jest to cyniczne działanie, czy znak, że Rosja wyrasta na duchowy Trzeci Rzym, którym zawsze marzyła być.
Rosja robi wiele, aby uchodzić za państwo chrześcijańskie. To ona finansuje wiele inicjatyw pro-life w Europie, bardzo krytycznie podchodzi do ideologii gender i LGBT, a teraz wpisuje zapis o Bogu do konstytucji.
Nie można jednak zapominać, że Putin jest byłym oficerem KGB, człowiekiem wyrachowanym, a statystyki mówią jasno, że w Rosji liczba aborcji chociażby jest zatrważające. Wiele wskazuje więc na to, że prawosławna Rosja jako ostatni chrześcijański przyczółek to mit stworzony dla pozyskania konserwatywnej prawicy na Zachodzie i zjednania do siebie rosyjskich wyborców.
Jeżeli jednak zapytamy, dlaczego tak łatwo Putinowi przychodzi grać rolę nowego chrześcijańskiego wzoru władcy, to trzeba powiedzieć, że jest tak dlatego, że na Zachodzie brakuje ludzi, którzy podjęliby się tej roli. Miliony ludzi natomiast wciąż oczekują takich przywódców. Pokazuje to, że gdyby polskie władze zakazały aborcji, jasno postawiły się gender i LGBT, opowiedziały się za nierozerwalnością małżeństwa, zaczęły walkę z pornografią to mogłyby wyrosnąć na prawdziwego lidera światowej kontrrewolucji.
Źródło: Redakcja