Jest odpowiedź na ofensywę homoideologii. Startuje inicjatywa ustawodawcza #StopLGBT

Ruchy promujące ideologię LGBT z coraz większą nachalnością domagają się prawnych przywilejów. Ta sytuacja dotyczy już nie tylko krajów Europy Zachodniej, ale również Polski. Na taki stan rzeczy postanowiła zareagować Fundacja Życie i Rodzina, która inicjuje zbiórkę podpisów pod projektem ustawy #StopLGBT.
Jak piszą autorzy akcji, inwazja tęczowych środowisk na Polskę odbywa się nie tylko poprzez ich promocję w środkach społecznego przekazu, lecz również w procesach sądowych, jakie aktywiści wytaczają ludziom broniącym prawdy o małżeństwie i rodzinie.
- Każda krytyka homoideologii - nawet wyrażana w sposób ogólny i nie odbiegający od standardów debaty w demokratycznym państwie – ma być tłumiona i penalizowana – tego chcą aktywiści skrajnej lewicy, choć sami mają usta pełne frazesów o tolerancji i równości – podkreśla Kaja Godek, prezes Fundacji Życie i Rodzina. Zaznacza przy tym, że projekty wysuwane przez organizacje LGBT są sprzeczne m.in. z polską Konstytucją i prawem rodzinnym.
- Strategia wprowadzenia tzw. „równości małżeńskiej” w Polsce zaplanowana i rozłożona w czasie do 2025 r. zakłada jeden główny cel: umożliwienie zawierania ślubów jednopłciowych oraz przyznanie parom homoseksualnym prawa do adopcji dzieci – podkreśla działaczka pro life. Jak dodaje, szczególną okazją do promocji dewiacji i planowanych zmian społeczno-kulturowych są tzw. parady równości.
W Polsce tęczowe pochody odbywają się od 2001 roku, a ich liczba rośnie z roku na rok. W ubiegłym roku przeszły one ulicami 24 polskich miast! W części tych miejsc parady odbywały się mimo wyraźnego protestów mieszkańców, a nawet zakazów władz lokalnych. Zostały one jednak zignorowane, co wiązało się wielokrotnie z zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego i zmuszaniem mieszkańców do oglądania obscenicznych scen, jakie miały miejsce w trakcie przemarszu. Do tego należy dodać czynniki, takie jak sparaliżowany ruch drogowy i ogromne nakłady finansowe na zabezpieczenie tras przemarszu, oczywiście z pieniędzy podatników. Ponadto, bulwersujący jest fakt, że osoby pokojowo protestujące przeciw homoparadom spotykały się w wielu miejscach z agresywną postawą funkcjonariuszy Policji. Gdyby w ten sam sposób zostały potraktowane osoby LGBT, zakłócające porządek publiczny, z pewnością na całą Europę wybrzmiałby głos tych środowisk o braku tolerancji, demokracji, a nawet o tym, że w Polsce rządzi faszyzm.
Jak zaznacza Kaja Godek, każdy marsz LGBT niósł z sobą podziały, prowokacje i destabilizację sytuacji społeczno-politycznej.
- W Częstochowie Policja oblała gazem pieprzowym dwoje małych dzieci, bo stały na trasie przemarszu gejów i lesbijek. W Białymstoku i Lublinie doszło do regularnych starć i bitwy między policją, a mieszkańcami protestującymi przeciw promocji dewiacji – wylicza prezes Fundacji Życie i Rodzina. Podkreśla, że prawdziwym koszmarem jest przyciąganie przez organizatorów parad bardzo młodych ludzi.
- To często nastolatki niezdające sobie sprawy, w czym tak naprawdę biorą udział. Zjawisko rekrutacji młodzieży pokazał wyemitowany przez TVP film dokumentalny pt. „Inwazja”. Jego twórcy nagrali ukrytą kamerą wypowiedzi organizatorów marszu równości. Pokazali, jak organizacje homoseksualistów pozyskują uczestników parad, opłacając im transport i przyznając dietę 30 zł za dzień. W ten sposób wciąga się w zastępy ideologicznych bojówek polskie dzieci – twierdzi Kaja Godek.
Inicjatorzy #StopLGBT zaznaczają, że powstrzymanie tej ofensywy środowisk LGBT nie może obyć się bez konkretnych rozwiązań prawnych. Celem projektu ma być zakaz szerzenia homopropagandy na ulicach polskich miast.
- Aby ustawa została skierowana do rozpatrzenia przez Sejm, potrzebujemy zebrać pod nią co najmniej 100 tysięcy podpisów polskich obywateli. Pierwszy tysiąc musi zostać zebrany już w najbliższym czasie, reszta – w ciągu trzech miesięcy od rejestracji komitetu inicjatywy ustawodawczej przez Marszałek Sejmu – zapowiada Kaja Godek. Jak dodaje, kilkumiesięczna akcja wymaga pełnej mobilizacji wolontariuszy i sympatyków fundacji.
- Potrzeba sztabu zaangażowanych ludzi, którzy poświęcą swój czas i siły, aby dotrzeć do tych miejsc w Polsce, gdzie znajdą się ludzie gotowi podpisać się pod projektem #StopLGBT – zachęca prezes Fundacji Życie i Rodzina.
Paweł Zdziarski
Źródło: Fundacja Życie i Rodzina