„Deal stulecia” Izraela to wielkie oszustwo? Nowe fakty!

0
0
/

Donald Trump ogłosił plan mający pogodzić Izrael i Palestynę, nazywając projekt „wielkim krokiem w kierunku pokoju”. Wszystko jednak wskazuje na to, że pokoju w regionie nie będzie, a „deal stulecia” może tylko zaognić sytuację.

Pytanie wywołuje fakt, dlaczego Trumpowi podczas ogłaszania projektu towarzyszył premier Izraela Benjamin Netanjahu, natomiast nie było nikogo z Palestyny. Eksperci po analizie pełnego dokumentu „porozumienia” stwierdzają, że najprawdopodobniej treści dokumentu nie konsultowano ze stroną palestyńską.

W projekcie porozumienia znajduje się wiele kontrowersyjnych zapisów, np. około 97% terenów zamieszkanych w wyniku nielegalnego osadnictwa przez Izraelczyków na Zachodnim Brzegu ma zostać przyłączonych do Izraela. Zgoda Izraela będzie wymagana (!) do podjęcia przez Palestynę współpracy z organizacjami międzynarodowymi. Palestyna nie podejmie żadnych działań i odwoła wszystkie toczące się działania przeciwko państwu Izrael, Stanom Zjednoczonym i ich obywatelom przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości i wszystkimi innymi trybunałami. Jerozolima ma stać się uznawaną przez świat stolicą Izraela, natomiast Palestyńczycy mają ustanowić swoją stolicę de facto za miastem Jerozolima, a ich państwo ma być w pełni zdemilitaryzowane. Żaden z 5 milionów uchodźców palestyńskich nie będzie mógł powrócić do państwa Izrael.

Plan zdecydowanie odrzuciły siły skonfliktowane z Izraelem na Bliskim Wschodzie. „Projekt osadnictwa w ramach tego planu jest jednym z największych niebezpieczeństw i ma na celu okradanie narodu palestyńskiego z prawa do jego ziemi, stworzenie napięcia społecznego i demograficznego oraz wywołanie buntu, co służy jedynie interesom wroga i celom ekspansjonistycznym” – brzmiał fragment oświadczenia libańskiego Hezbollahu. Turcja i Iran również wyraziły dezaprobatę. „Ten plan jest planem aneksji, którego celem jest zabicie idei dwóch państw i kradzież ziemi palestyńskich” – oświadczyło MSZ Turcji. Doradca prezydenta Iranu napisał na twitterze: „Jest to umowa między reżimem syjonistycznym a Ameryką. Interakcja z Palestyńczykami nie jest objęta programem. To nie jest plan pokojowy, ale plan nałożenia sankcji”. Mahmud Abbas, prezydent Palestyny oświadczył, że „Jerozolima nie jest na sprzedaż”, nazywając plan porozumienia „spiskiem”.

Eksperci z portalu eurokurier24.pl piszą: „Nazwać to co przygotowała amerykańska dyplomacja planem stulecia, to niestety trzeba mieć ego jak Trump Tower. Dotychczasowa lektura dokumentu pozwala nam stwierdzić, że sporządzany on był z całą pewnością bez przedstawicieli Palestyny, co wiadomo, ale był on także sporządzany bez jakiejkolwiek wyobraźni. Zamiast rozwiązywać problemy regionu wydaje się, że Trump postanowił dolać oliwy do ognia.”



 


 

Źródło: eurokurier24.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną