Iran zaatakował amerykańskie bazy w Iraku

Dwie amerykańskie bazy w Iraku w Ajn al Asad i w Erbilu zostały ostrzelane. Irański Korpus Strażników Rewolucji przyznał się do ataku. Miał wystrzelić kilkanaście rakiet. Irak podał, że 22. Wiadomo, że przynajmniej część dosięgła celu. Amerykanie na razie podali, że dokonują oceny zniszczeń.
Polski rząd uspokaja, że żaden polski żołnierz nie został ranny. Nie było to tak oczywiste, bo w Iraku stacjonuje wielu polskich żołnierzy., którzy prowadzą misję szkoleniową.
Javad Zarif, minister spraw zagranicznych Iranu, podał na Twitterze, że był to odwet i na tym się zakończy zemsta Iranu: "Iran podjął i zakończył stosowanie proporcjonalnych środków samoobrony na mocy art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych w odniesieniu do bazy, z której rozpoczęto tchórzliwy atak zbrojny na naszych obywateli i wyższych urzędników. Nie dążymy do eskalacji ani wojny, ale będziemy się bronić przed każdą agresją".
Źródło: Redakcja