Stanisław Michalkiewicz opowiada się za monarchią, liberalizmem, krytykuje Konfederacje i Rosję

0
0
Stanisław Michalkiewicz
Stanisław Michalkiewicz / magnapolonia.org

W debacie publicznej istotne jest to, byśmy wiedzieli, jakie poglądy mają aktorzy sceny politycznej. Wiele osób żyje złudzeniami co do tego, jakie poglądy są reprezentowane przez osoby publiczne, które cieszą się ich zaufaniem. Fałszywe przekonania wynikają z tego, że dla samych polityków nie są istotne idee, a liczą się doraźne rozgrywki polityczne — w których można zmieniać poglądy niczym lewak orientację seksualną czy płeć. Iluż to polityków kiedyś było w PiS, a teraz jest w PO, jak wielu rano siedzi w pierwszych ławkach na mszy u biskupa, by południu glosować za aborcją. Dodatkowo sieczkę z mózgu wyborcom robią media wmawiające im, że jakiś polityk ma określone poglądy, pomimo że takich nie ma – zjawisko to potęguje to, że czasami identyczne kłamstwa głoszą media z przeciwnych obozów politycznych – np. media kościelne, by wspierać PiS, kłamały, że PiS zakaże aborcji, a media antyPiSowskie, by zniechęcić swoich odbiorców do PiS, głosiły to samo – choć sami politycy PiS uczciwie dekl

Obserwator sceny politycznej jest skazany na żmudne samodzielne badania tego, jakie mają poglądy politycy. Jest to bardzo trudne. Większość z nich zdaje się niepiśmienna i nie składa pisemnych deklaracji swoich poglądów. By odkryć, jakie mają poglądy, trzeba byłoby analizować setki godzin ich wypowiedzi wideo. Ci nieliczni, którzy zarabiają na pisaniu, często są autorami felietonów, z których każdy zawiera po kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt różnych deklaracji, w jednym artykule felietonista porusza kilkanaście lub kilkadziesiąt kwestii – więc rekonstruowanie poglądów jakiegoś aktora sceny politycznej jest bardzo trudne. Wyjątkami są takie osoby jak Rafał Ziemkiewicz, które piszą jedną książkę na jeden temat (np. swojego stosunku do idei narodowo demokratycznej), dzięki czemu o wiele łatwiej jest określić, jakie Rafał Ziemkiewicz poglądy wyraża w swoich książkach – oczywiście sprawę może komplikować to, że w swojej publicystyce Ziemkiewicz krytykuje PiS, a występując w TVP Info, nie wyraża takich poglądów zbyt jednoznacznie.


Kiedyś było łatwiej. W II RP politycy jednoznacznie przedstawiali swoje idee, internet nie tworzył kakofonii informacyjnej. Polityka była dziedziną walki ideologicznej, a nie walki personalnej jak dziś. Dziś w zrekonstruowaniu poglądów aktorów sceny politycznej mogą pomóc wywiady przeprowadzane z osobami publicznymi. Jedną z takich publikacji jest wydana nakładem Magna Polonia (portalu i czasopisma Przemysława Holochera) publikacja „250 pytań do Stanisława Michalkiewicza", w której to popularny felietonista odpowiada na pytania zadane przez internautów.


Najbardziej smutne są w tej publikacji pytania zadawane przez internautów. Z pytań tych można odnieść wrażenie gigantycznego chaosu intelektualnego internatów, których nie interesują żywotne dla wszystkich kwestie, i którzy żyją ciekawymi, ale ustrojowo nieważnymi kwestiami. Internauci zdają się pozbawieni realizmu i oszołomieni cudacznymi teoriami (które zdają się bardziej atrakcyjne niż idee rozsądne i funkcjonalne jak narodowy demokratyzm). Widać, że polskim patriotom brakuje idei, która jest niezbędna, by Polacy tworzyli wspólnotę i dzięki współpracy, w ramach synergii, osiągali lepsze efekty, niż suma ich indywidualnych i niezorganizowanych starań.

 

Pomimo to, żmudna lektura „250 pytań..." pozwala na zrekonstruowanie poglądów felietonisty (choć wypowiedzi mają duży poziom ogólności, dużo w nich spekulacji, przejawów elokwencji, apokaliptycznych scenariuszy przyszłości – Stanisław Michalkiewicz bawi się słowem, dwuznacznościami, przez co jego teksty mają bardziej charakter rozrywkowy niż edukacyjny).


Felietonista jest niestety wyznawcą utopijnej ideologii monarchizmu. Zdaniem Stanisława Michalkiewicza najlepszy dla Polaków byłby „absolutyzm oświecony". Dla felietonisty najlepszym ustrojem jest monarchia „bo jest tańsza i skuteczniejsza. W republice trzeba przekonać kilka milionów ludzi, a w monarchii jednego człowieka". Zdaniem publicysty nie wolno ograniczać władzy monarchy. Zdaniem Stanisława Michalkiewicza racje ma Janusz Korwin-Mikke, twierdząc, „że monarchą jest każdy normalny człowiek".


Zapewne wielu sympatyków felietonisty będzie miało do niego żal, że jednoznacznie broni klasycznego liberalizmu. Zdaniem felietonisty liberalizm nie jest sprzeczny z katolicyzmem, bo Bóg dał nam wolność – w opinii Stanisława Michalkiewicza „chrześcijaństwo i liberalizm w centralnym punkcie umieszczają wolność". Dla felietonisty celem państwa jest obrona naszej wolności. Publicysta uważa, że banki powinny być prywatne i nie powinno być przepisów anty lichwiarskich. Zdaniem felietonisty przedsiębiorstwa powinny być tylko prywatne i nie wolno ograniczać działalności sklepów wielkopowierzchniowych.

 

Wypowiedzi Stanisława Michalkiewicza o gospodarce są najbardziej konkretne. Publicysta pryncypialnie stoi na stanowisku wolnorynkowym i jednoznacznie deklaruje się jako przeciwnik interwencjonizmu państwowego, który niszczy rodziny. Dla felietonisty autorytetem są: Janusz Korwin-Mikke, Stanisław Cat Mackiewicz i Józef Mackiewicz.


W opinii Stanisława Michalkiewicza „sektor państwowy jest żerowiskiem bezpieki, która w zamian za ten [...] przywilej gotowa jest oddać wszystko po obcy zarząd, byle tylko dostać okruszki ze stołu państwowego". Felietonista opowiada się za wolnością gospodarczą, zakazem deficytu, rozwojem samorządu lokalnego, i wprowadzeniem co 5 lat głosowań nad tym, czy sędziowie cieszą się zaufaniem społecznym, jak nie to powinni być usuwaniu z urzędu.

 

Stanisław Michalkiewicz jest zwolennikiem likwidacji państwowej opieki społecznej i państwowego szkolnictwa oraz państwowej działalności kulturalnej, uważa, że te dziedzina życia powinna być tylko w domenie prywatnej niefinansowanej z podatków. Zdaniem felietonisty należy „sprywatyzować sektor ochrony zdrowia, a każdą odmowę udzielenia płacącemu pacjentowi pomocy, zwłaszcza gdy nastąpi skutek śmiertelny, traktować jako przestępstwo" - oznacza to, że zdaniem Michalkiewicza w pożądanym systemie można byłoby odmówić pomocy medycznej osobie nieubezpieczonej. Felietonista uważa, że „przymus ubezpieczeń powinien być zniesiony".


Prawicowy publicysta w swoich wypowiedzi zadeklarował, że nie jest libertarianinem, bo popiera istnienie państwa minimum dbającego o bezpieczeństwo obywateli – a Ayn Rand uznaje za szkodliwą doktrynerkę. Felietonista opowiada się za utrzymaniem prawa własności intelektualnej i sprzeciwia się finansowaniu antypolskich elementów z pieniędzy podatników.


Stanisław Michalkiewicz uważa, że aborcja to dzieciobójstwo, propagowanie in vitro może skłaniać katolików do akceptacji aborcji, eutanazja jest niedopuszczalna i promowana przez lewice, bo nie ma rozwiązania wyzwania jakim jest bankructwo systemu ubezpieczeń emerytalnych.

 

Z odpowiedzi felietonisty wynika, że zdaniem Stanisława Michalkiewicza: PiS nie rozliczył afer III RP, warto przeprowadzić ekshumację w Jedwabnem, popkultura czyni chłopców zniewieściałymi, Polska powinna być w NATO a wojska USA stacjonować w Polsce, Polska nie powinna być wasalem USA tylko mieć ze Stanami Zjednoczonymi stosunki partnerskie, partie powinny mieć program (w Polsce tak jednak nie jest, bo partie są tylko instrumentem dobrania się do pieniędzy podatników), prawo powinno się opierać na etyce (najlepiej chrześcijańskiej), przynależność do Unii Europejskiej jest szkodliwa dla Polski, należy uwłaszczyć własnością mieszkań lokatorów lokali komunalnych, III RP kontynuuje politykę PRL (nie cofnięto zaboru mienia, nie zlikwidowano sektora publicznego, pozostawiono przywileje bezpieki).

 

Pytany o kwestie związane z Kościołem, felietonista deklaruje, że nie chce mu się wierzyć w oskarżenia o pedofilie wysuwane wobec księży, uznaje, że ekumenizm to zły pomysł. W opinii Stanisława Michalkiewicza kryzys w Kościele wynika z tego, że „ludzie nie tylko przestali wiedzy w życie wieczne, a nawet odczuwać" potrzebę takiej wiary. W opinii felietonisty dzięki temu, że Polska jest katolicka, to polski nacjonalizm nie degenerował się do szowinizmu, przestrzeganie dekalogu jest społecznie korzystne, powinna powstać partia katolicka. W opinii publicysty „większość duchowieństwa stoi na wyższym poziomie intelektualnym i moralnym od reszty".


Opowiadając o sobie, Stanisław Michalkiewicz stwierdził, że komuniści uniemożliwili mu, zostanie adwokatem, więc dlatego został publicysta. Felietonista zadeklarował również, że „nie chce nigdzie kandydować, ponieważ nie można pogodzić roli polityka z rolą publicysty". W opinii publicysty „Konfederacja okazała się papierowym tygrysem, z którym starsi i mądrzejsi bez trudu sobie poradzili".


Odnosząc się do historii, prawicowy publicysta stwierdził, że Francja i Niemcy „podpuściły Polskę, by przyjęła na siebie pierwsze uderzenie Hitlera", Niemcy nie odpowiadają za zbrodnie UPA.


Odpowiedzi Stanisława Michalkiewicza zapewne kolejny raz utwierdzą Żydów i ich sympatyków w przekonaniu, że felietonista to antysemita. Prawicy publicysta uważa, że „Izrael próbuje zmonopolizować holocaust, licząc na wymierne korzyści", „Żydzi dążą do okupacji Polski", Żydzi terroryzują uczestników debaty publicznej, marzec 68 był potrzebny Żydom do tego, by mieć emigrantów marcowych do zasiedlenia trzy razy większego terytorium zdobytego podczas wojny 1967 przez państwo żydowskie. W opinii Stanisława Michalkiewicza grozi nam „żydowska okupacja Polski, a następnie realizacja żydowskich roszczeń majątkowych i stopniowa utrata suwerenności z powodu ' pogłębionej integracji'' w ramach Unii Europejskiej".


Stanisław Michalkiewicz obawia się, że Polacy są „nieświadomymi marksistami" i komunizm im się podoba, duża część społeczeństwa ma socjalistyczną tożsamość. Do głównych problemów Polski felietonista zalicza infiltracje agentury (WSI, SB) we wszystkich dziedzinach życia, brak przywództwa we wszystkich środowiskach. Dla prawicowego publicysty zagrożeniem jest islam, narodowi komuniści w stylu Józefa Kosseckiego, oraz osoby takie jak Paweł Chojecki, brednie o Wielkiej Lechii, które w naiwniakach mają wzbudzić „podejrzliwość i nienawiść wobec Kościoła katolickiego, który zawsze był solą w oku dla ubeków". Felietonista uznaje wyborców PO za durni, lewice za przyczynę demoralizacji, upadku cywilizacji zachodniej.

 

Komentując relacje międzynarodowe, felietonista stwierdził, że „Rosja od czasów Katarzyny stara się utrzymać w Polsce ferment po to, żeby występować w polskich sporach w roli arbitra". Prawicowy publicysta uważa, że Trump przeszkadza Niemcom w podporządkowaniu sobie Europy. Dla felietonisty Niemcy to poważne państwo, bo potrafi „zdefiniować swój interes państwowy i w zmiennych okolicznościach go realizować". Zdaniem Stanisława Michalkiewicza handel z Chinami byłby dla Polski opłacalny, istnienie niepodległej Ukrainy jest uzasadnione, międzymorze leży w interesie krajów Europy i USA, transformacja ustrojowa była dziełem USA i sowietów.


Jan Bodakowski

Źródło: JB

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną