Jan Śpiewak o wyroku sądu: "Tak się zaczyna faszyzm"

Jan Śpiewak, po tym jak został skazany za zniesławienie pani mecenas zaangażowanej w reprywatyzację, za słowa, że "Bogumiła Górnikowska przejęła kamienicę na Ochocie "na kuratora", powiedział, że czuje się, jak w procesie Kafki. Zaznacza, że Górnikowska była pełnomocnkiem 118-latka i nie zwróciło to jej uwagi.
Śpiewak stwierdził: "Była kuratorem osoby, która miała w dniu przejęcia przez nią nieruchomości 118 lat i była osobą, która pełniła funkcje właścicielskie przez ponad dwa lata, chociaż nie miała na to pełnomocnictwa ze strony sądu. Sąd jej do tego nie upoważnił, żeby pełniła funkcje zarządcze. I gdyby nie jej udział, nie doszłoby do tej reprywatyzacji, dramatu lokatorów".
Dodał też: "Jest to nie tylko zły wyrok dla mnie, ale też zły wyrok dla aktywistów w całym kraju, ludzi, którzy krytykują władze publiczne, ujawniają afery. Za moment będzie bardzo trudno cokolwiek złego powiedzieć o bogatych, możnych i wpływowych".
Przypomnijmy, że Bogumiła Górnikowska jest córką byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Źródło: Redakcja