Biurokratyczny zamach stanu na Donalda Trumpa

Demokraci starają się jak mogą, aby wdrożyć proces impeachmentu wobec urzędującego prezydenta. Chcą go skompromitować w oczach opinii społecznej za to, że drogą niedyplomatyczną starał się wywierać nacisk na prezydencie Ukrainy, aby ten w zamian za militarną pomoc Ukrainie, pomógł sprawdzić, czy Joe Biden jako wiceprezydent za czasów Baraka Obamy pomógł wyłączyć swojego syna ze śledztwa dotyczącego jego pracy dla ukraińskiej firmy gazowej Burisma. Młody Hunter Biden dostawał duże pieniądze od zarządu Bursimy, a jego ojciec w tym czasie odpowiadał za politykę administracji Baraka Obamy wobec Ukrainy. Już ten fakt budzi poważne zastrzeżenia, ale nie wobec Trumpa, ale Bidena. Ale Partia Demokratów forsuje nadal tezę, że to Donald Trump razem z zaufanym prawnikiem oraz z dwoma innymi dyplomatami z pominięciem dyplomatycznych procedur, spiskował przeciwko Bidenowi. Liderka demokratów w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi zdecydowała o wszczęciu procedury impeachmentu wobec Trumpa. - Trump j
Konserwatyści w Kongresie będą się domagać przesłuchania przed kamerami Huntera Bidena, który za rządów swojego tatusia zarabiał na Ukrainie dziesiątki tysięcy dolarów miesięcznie, pracując dla Ukraińców. Zapewne dojdzie również do przesłuchania samego Joe Bidena i przypomni się wówczas, że on sam w 2018 roku przechwalał się, że doprowadził do odwołania ukraińskiego prokuratora generalnego Wiktora Szokina, który prowadził śledztwo przeciwko firmie, w której zatrudniony był syn Bidena. Joe Biden straszył wtedy Ukrainę odebraniem pomocy 1mld dol.
W konsekwencji ta polityczna awantura szyta grubymi nićmi może jedynie wzmocnić pozycję Donalda Trumpa, który przed kamerami telewizyjnymi podczas przesłuchań da sobie znakomicie radę. Jeżeli Trump zostanie uniewinniony przed prezydenckimi wyborami w listopadzie 2020 roku, to będzie zapewne podkreślał, że stał się obiektem „polowania na czarownice” i wyszedł z tego zwycięsko. Już teraz popularność jego w sondażach rośnie. W Iowa w pierwszym stanie, w którym będą przeprowadzone prawybory, już teraz popularność obecnego prezydenta bije rekordy. Wszystkie sondaże pokazują, że Donald Trump ma duże szanse na reelekcję. Widać to także podczas spotkań Amerykanów z prezydentem. Wielu Amerykanów podoba się styl prowadzenia polityki przez Trumpa – mówienie wprost o niepopularnych sprawach. Ostre słowa wobec nielegalnych imigrantów, którzy zalewają od południa Stany Zjednoczone. Ludzie mają dość poprawności politycznej, chcą autentyzmu.
Donald Trump ma także szansę wygrania z demokratami, którzy nie mają po swojej stronie mocnego kandydata. Joe Biden kojarzony jako zaufany człowiek kochanego przez Amerykanów Baraka Obamę, nie potrafi tego potencjału wykorzystać, a afera z Ukrainą też nie przysporzy mu sympatii. Dwóch innych kandydatów postrzeganych jest jako socjalistów, a to nie gwarantuje im zwycięstwa. Jest jeszcze najbardziej kompetentny z nich wszystkich 37-letni Pete Buttigieg. Świetnie wykształcony poliglota maltańskiego pochodzenia. Pierwszy kandydat, który jest gejem. Ale zagrozić mu może doświadczony miliarder Michael Blooberg, który ciągle się waha z ogłoszeniem swojej decyzji. Oficjalnie kandydata Partii Demokratycznej poznamy w lipcu 2020 roku.
Źródło: Iwona Galińska