Robert Lewandowski krytykowany, czyli o absurdach feminizmu

Malina Błańska, dziennikarka, która zajmuje się tematyką kobiecą i postanowiła otworzyć własny kanał na YouTube, skrytykowała na Instagramie Roberta Lewandowskiego, który na boisku dał do zrozumienia, że czeka na kolejne dziecko.
Lewandowski, po strzelonym golu, zaprezentował na murawie tzw. "cieszynkę". Włożył pod koszulkę piłkę i zaczął ssać kciuka, pokazując, że wkrótce ponownie zostanie ojcem. Wiele osób pogratulowało piłkarzowi drugiego dziecka.
Błańska napisała jednak na Instagramie: „No ej, a dlaczego w tym małżeństwie ambasadorem brzucha jest on? Ona nie piśnie słowa, póki on nie strzeli gola. Za pierwszym razem wzruszył mnie jego gest. Za drugim wkurzył. Z szacunku do autonomii wizerunkowej żony, o którą ona też ciężko walczy, mógł oddać jej przekazanie tej nowiny”.
Zapewne nie warto byłoby wspominać nawet o tych słowach, gdyby nie fakt, że pokazują one jak lewicowy feminizm staje się coraz bardziej agresywny, stara się wchodzić w wewnętrzne relacje małżeńskie i rozstrzygać o tym, co pozostaje w gestii męża i żony.
Źródło: Redakcja