Dylematy Senatu

0
0
Pierwsze posiedzenie Senatu RP IX kadencji
Pierwsze posiedzenie Senatu RP IX kadencji / Youtube/Radio Maryja

Do kolekcji absurdalności z ostatnich wyborów trzeba zaliczyć twierdzenie, że „PiS będzie rządzić, chociaż nie ma większości”, bo jeżeli wziąć do kupy KO, PSL, Lewicę to szala zwycięstwa przeważy na stronę opozycji. Zapomniano tylko o Konfederacji, którą trudno przyłożyć do liberalnej lewicy. Więc jak to wygląda w rzeczywistości rysunek z wagą, którą na swojej okładce zamieściła „Polityka”?

Dlatego rządna jakiegokolwiek zwycięstwa opozycja pławi się wynikami Senatu. Chociaż procentowo znów PiS i tam odniósł zwycięstwo. Tylko w wypadku jednomandatowych wyborów inaczej się liczy glosy.  Dlatego w liczbie mandatów między kandydatami jest remis – PiS ma 48 i tak samo opozycja razem z kandydatami tzw. niezależnymi. No i można trąbić wszem i wobec, że „opozycja odbiła Senat”. Paradoksalne, że w manii kasowania wszystkiego, to właśnie PO chciała likwidacji Senatu, który okazał się dla nich ostatnią deską ratunku.

Faktyczne wyniki wyborów nie pozostawiają złudzeń. PiS zdobył 2,3 mln głosów i utrzymał samodzielność rządzenia w Sejmie. A stało się to w bardzo niekorzystnej dla niego sytuacji, gdy do Sejmu weszło pięć komitetów wyborczych.  PO razem z Nowoczesną wyrównała wynik obu partii z 2015 roku. Tak samo jest z lewicą, która  ma identyczny wynik z SLD, Palikotem i Razem. O zwycięstwie może jedynie mówić PSL, które wyciągnęło wnioski z rozmycia się tożsamościowego w wyborach europarlamentarnych i odcięło się zarówno od lewicy jak i od PiS. No i jeszcze 1,2 mln głosów, które padły na Konfederację, partię zdaniem liberalno- lewicowej opozycji faszystowską.  Widać wyraźnie, że opozycja nie ma się z czego cieszyć, a że jest głodna jakiegokolwiek oddechu zwycięstwa przyczepiła się histerycznie do Senatu. Świadczą o tym twittowe wpisy. Jarosław Kurski obwieścił, że „Senat będzie Piemontem, z którego odrodzi się polska demokracja parlamentarna”. ”W ciemnych czasach pisowskiej demoralizacji nadzieja umiera ostatnia” – stwierdził optymistycznie Przemysław Szubartowicz. A Grzegorz Schetyna przestrzega: „Ostrzegam, każda próba korupcji politycznej ze strony PiS wobec wybranych w demokratycznych wyborach z woli suwerena senatorów opozycji będzie ujawniana i piętnowana”. I znów kłania się polityka Kalego. A jak nazwać transfery Barbary Nowackiej, Bartosza Arłukowicza i Kamili Gasiuk-Pihowicz?

Przypomnijmy sobie, jaka jest rzeczywista władza Senatu. Może przetrzymywać każdą ustawę przez 30 dni. Jeżeli ją zawetuje, to Sejm odrzuci jego decyzję większością bezwzględną, którą ma zagwarantowane PiS. Senat może być przydatny opozycji przy wyborze rzecznika praw obywatelskich i innych ważnych urzędników, których kadencja przez najbliższe cztery lata będzie wygasała.

PiS nie będzie mógł, jak dotąd zaklepywać ustawy w Senacie w ciągu 24 godzin. Może to mu wyjdzie na dobre, bo będzie musiał bardziej starannie pracować w Sejmie nad poszczególnymi ustawami. Znikną wówczas buble prawne, których dotąd kilka razy nie udało się uniknąć. PiS stracił wygodę rządzenia, a nie możliwość realizacji swojej polityki. Musi teraz szukać kompromisów, czasami krętych ścieżek do osiągniecia celu. Ale ta pewna makiaweliczność może wyjść mu na dobre.

Bezpardonowe forowanie przez Grzegorza Schetynę na marszałka Senatu Krzysztofa Brejzy czy innego tuza niezależności Vadima Tyszkiewicza nie ma większych szans. Głosy innych senatorów z opozycji nie chcą takiego rozwiązania.

Teraz społeczeństwo będzie mogło przekonać się w bardziej widowiskowy sposób, o rzeczywistych celach rządzenia. Wszelkie zadymy senackie będą bardziej rzucały się w oczy. Zwłaszcza podczas kampanii prezydenckiej może to się przysłużyć Andrzejowi Dudzie. Będziemy wiedzieli, które podpisy pod ustawami, trafiającymi na biurko prezydenta będą blokowane. Winę za to poniesie zdecydowanie opozycja.

A jak się to będzie miało do swoistej narracji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, najbardziej prawdopodobnego kandydata opozycji w zbliżających się wyborach prezydenckich, która wszem i wobec głosi przesłanie miłości i pokoju. Wzywa do zakończenia wojny politycznej. W wypadku kotłowaniny politycznej w Senacie, nie będzie to miało żadnego sensu.

Czekają nas ciekawe lata. Zobaczymy, jak to się wszystko potoczy.

Źródło: Iwona Galińska

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną