Nie czytałeś Olgi Tokarczuk? Lewicowy portal zdradza co można w jej twórczości znaleźć

Z jednej strony jest tyle ciekawych książek do przeczytania i brakuje czasu, by to zrobić, a z drugiej warto było wiedzieć co ma do zaoferowania laure-atka literackiej nagrody nobla Olga Tokarczuk. By nie być posądzanym o prawicową stronniczość i uprzedzenia, zdaniem o noblistce można wyrobić sobie na podstawie lewicowych publikacji.
Na lewicowym portalu „Krytyka Polityczna" ukazał się artykuł Kingi Dunin (działaczki feministycznej i lewicowej) „Dunin o Tokarczuk: Olga jest niespokojnym i bardzo dociekliwym duchem".
Z artykułu na lewicowym portalu można się dowiedzieć, że Polska Olgi Tokarczuk „nie mieści się w mitach rodem z »Trylogii«" i „w ciasnym gorsecie identyfikacji narodowo-katolickiej".
Pierwszą powieść Tokarczuk „Podróż ludzi Księgi" spotkała się z zarzutami: o prymitywny feminizm, antychrześcijański ekoterroryzm, domorosłe filozofowanie, tanią ekscytację New Age'em".
Według Kingi Dunin, Olga Tokarczuk „jest feministką, wegetarianką, obrończynią praw zwierząt, pełną dystansu do polskiego nacjonalizmu i katolicyzmu". W opinii autorki tekstu nową noblistkę interesuje to, „zawsze znajduje się gdzieś poza. Poza systemem, poza tym, co powszechnie się uważa, poza zinstytucjonalizowaną religią, poza powszechnym sposobem opowiadania historii, poza schematycznym postrzeganiem płci czy orientacji seksualnej, poza wpisanym w naszą kulturę podziałem na świat ludzki i zwierzęcy".
W drugiej powieść „E.E" bohaterką jest „dziewczynka, która widzi duchy, dostaje się w tryby wyjaśnień – materialistycznych i spirytystycznych, żadne z nich jednak nie potrafi uchwycić ani całkowicie wytłumaczyć jej doświadczenia. W ''Prawieku i innych'' czasach dziedzic poszukuje axis mundi i drogi do nieba, jednak jest też inna droga, prowadzi poza Prawiek [...] W ''Domu dziennym, domu nocnym'' święta Kummernis i mnich Paschalis poszukują drogi wyjścia poza swoją płeć. ''Anna Inn'' [...] w feministycznie przepisanym starym micie prowadzi nas do świata umarłych, ale także pokazuje, jak świat został kiedyś ukradziony kobietom i ich narracjom. W ''Biegunach współcześni'' bieguni przemieszczają się, żeby się nie stać niewolnikami zastygłych form; prawda zawsze jest gdzie indziej".
W swojej twórczości Olga Tokarczuk opisała jak „Jakub Frank na Jasnej Górze spotyka Szechinę, boga w kobiecej postaci, (...), bo mistyczna i synkretyczna herezja Jakuba w interpretacji Olgi ma prowadzić do przełamywania zastanych struktur religijnych i narodowych".
Zdaniem lewicowej publicystki „Olga lubi testować rozmaite prowokacyjne pomysły. A co by było [...] Gdyby mężczyzna karmił niemowlę piersią? [...]. Czemu nie upiec tortu z muchomorów? A co by było, gdyby Chrystus co roku był męczony na śmierć, a potem naprawdę ożywał". Zdaniem lewicowej publicystki w twórczości Tokarczuk jest „coś, co można by nazwać wyobraźnią gnostyczną".
Jak można się dowiedzieć z Wikipedii Olga Nawoja Tokarczuk urodziła 1962 w Sulechowie. [...] Jest absolwentką Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. W czasie studiów jako wolontariuszka opiekowała się osobami z problemami psychicznymi. Zainteresowała się również pracami Carla Junga, co wywarło wpływ na jej twórczość. Po studiach pracowała jako psychoterapeutka w poradni zdrowia psychicznego w Wałbrzychu. [...] Zadebiutowała w 1979 na łamach pisma „Na przełaj", gdzie pod pseudonimem „Natasza Borodin" opublikowała pierwsze opowiadania. [...] Współpracowała z Partią Zielonych i była członkinią redakcji „Krytyki Politycznej". [...] Jest feministką. Wspiera działania na rzecz ochrony środowiska, praw zwierząt oraz regularnie bierze udział w paradach równości".
Z artykułu na portalu TVN24 „Olga Tokarczuk..." (autorstwa Justyny Sucheckiej) można się dowiedzieć, że „Wanda i Józef, pracowali tu w Lubuskim Uniwersytecie Ludowym, gdzie kształcono dorosłych i młodzież. Ojciec uczył tańca".
Według informacji z artykułu, w jednym z wywiadów Tokarczuk powiedziała „Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów".
Jan Bodakowski
Źródło: JB