Rosja od 2020 zmienia doktrynę wojenną

0
0
/

Rosjanie szykują się do zmiany zasad prowadzenia wojny. Ostatnio Moskwa aktualizowała swoją doktrynę wojenną w grudniu 2014 roku. Efektem tego był rozwój szeregu broni eksperymentalnych. Do nich należą między innymi nowe pociski. Wśród nich znalazła się transoceaniczna torpeda. Uzupełniła ją rakieta manewrująca o napędzie atomowym.

Chociaż nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska rządu rosyjskiego analitycy tacy jak Dara Massicorot uważają, że w następnym roku Rosja uaktualni reguły wedle jakich prowadzi oraz angażuje się w konflikty zbrojne. Wedle obserwatorów Moskwa znalazła się w systemie aktualizacji założeń, co kilka lat. Dodatkowo zaangażowanie na Ukrainie oraz w Syrii oraz wypowiedzi takie jak czerwcowa dla Mir TV wskazują, że zdaniem Władimira Putina relacje ze Stanami Zjednoczonymi ulegają pogorszeniu.

Sytuację armii w Rosji analizował już wcześniej między innymi Klub Dyskusyjny Valdai. Przygotował on raport stworzony przez Michaiła Baranowa z Moscow Defense Brief, Konstatantina Makienkę z komitetu Dumy na rzecz obronności i Ruslana Pukchowa, szefa Centrum Analiz Strategicznych i Technologii, powiązanego z rosyjskim ministerstwem obrony narodowej. Rosja już w 2008 roku zapowiedziała ustami ministra obrony narodowej Anatolija Serdiukowa reformę armii. Zdaniem moskiewskich komentatorów była ona największą tego typu operacją od czasów utworzenia Armii Czerwonej.

Kryzys ekonomiczny dał się jednak we znaki armii, chociaż wtedy już Putin zainwestował w siły zbrojne dwadzieścia trzy tryliony rubli rozłożone na dziesięć lat. Po okresie stagnacji w latach 2012-2015 rozpoczęły się właściwe reformy poprzedzone szkoleniem kadry oficerskiej oraz żołnierzy. Przed 2008 problemem dla Rosji była jakość wyszkolenia żołnierzy, wyposażenia, czy nawet motywacji do działania. Na milion trzysta pięćdziesiąt żołnierzy ledwie sto tysięcy miało realną przydatność na polu walki. Do boju było gotowych poniżej trzynaście procent jednostek w ogólności. W siłach powietrznych ledwie siedem procent nadawało się do wysłania do działania, a w przypadku armii wskaźnik ten wzrósł do siedemnastu procent. Co interesujące pełnie gotowości miały siły desantowe i siły strategiczne związane z jednostkami rakietowymi.

Również marynarka osiągnęła blisko siedemdziesiąt procent gotowości. Połowa broni w siłach lotniczych nie nadawała się do użytku. W jednostkach desantowych brak sięgały piętnastu procent, a w armii od dwudziestu pięciu do piętnastu procent. W ramach rozpoczętej reformy postawiono za cel uzyskania całkowitej zdolności operacyjnej oraz zwiększenie liczby żołnierzy do czterech milionów dwustu tysięcy w czasu wojny i utrzymania obecnego stanu miliona trzystu pięćdziesięciu tysięcy żołnierzy podczas pokoju. Problem stanowił również poziom technologiczny. Z jednej strony na prezentacja zagranicznych pojawiały się na przykład zdolne do robienia beczek i pętli śmigłowce Kamowa, lecz badania wykazały, iż w realnych starciach nie mają przewagi nad klasycznym śmigłowcem w układzie dwuwirnikowym.

Oficjalnie doktryna zakładała obronę i skoncentrowanie się na Bliskim Wschodzie, Iranie oraz Demokratycznej Republiki Korei. Celem do tego była modernizacja siedemdziesięciu procent uzbrojenia do 2020 roku. Związani z RAND Andrew Radin, Lynn Davis, Edward Geist oraz inni ustalili w swoim raporcie o stanie rosyjskiej armii, że od 2008 stan wojska uległ poprawie. Wschodnia Ukraina oraz Krym dowiodły, że zdolności wojska rosną między innymi w zakresie manewrów sił, ognia pośredniego, czy ataku dalekiego zasięgu na przykład za pomocą wojsk rakietowych. Autorzy opracowania za mocny punkt uznali możliwość przerzucania wojsk, czyli siły desantowe. Pod rządami Putina armia rozwija się i osiąga stabilizację.

Pomimo stagnacji w ekonomii gospodarka nie zawala się. Rosyjska demografia ich zdaniem jest również stabilna dzięki zwiększeniu się liczby urodzeń i ludności napływowej. Dla utrzymania zdolności operacji na ziemi Rosja koncentruje się na wykorzystaniu systemów z okresu Zimnej Wojny, kopiowanie struktur zachodnich oraz rozwój sił asymetrycznych (ochrzczonych w polskiej prasie jako “zielone ludziki”). Na chwilę obecną siły lądowe pozostają trzonem Rosji. Zarazem w 2009 roku najczęstsze powody odrzucania rekrutów to były zaburzenia mięśnioszkieletowe ciała (blisko co piąty odrzucony) i choroby psychiczne (trzynaście i cztery dziesiąte procenta). Równocześnie Rosja zmniejszyła liczbę okręgów wojskowych do czterach z sześciu, ograniczyła o trzy czwarte sztabowców w stosunku do liczby żołnierzy. Rok 2020 ukaże, co dalej Moskwa planuje dla utrzymania ciągłej zdolności armii do prowadzenia wojny. 16 września 2019 roku już umieściła rakiety S400 w Arktyce. Z kolei Brytyjczycy szykują się za pomocą sztucznej inteligencji do ich zwalczania.

Jacek Skrzypacz

 

Źródło: Jacek Skrzypacz

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną