Ks. Kachnowicz a kwestia lobby homoseksualnego w Kościele

0
0
/

Ksiądz Łukasz Kachnowicz dokonał ostatnio "coming out'u" i przyznał się, że jest gejem, a także że wspiera LGBT. Postanowił porzucić stan kapłański, bo jak sam stwierdził, razi go homofobiczność Kościoła. Nie jest jednak z pewnością gejem od wczoraj. Nie wspiera też LGBT od wczoraj. Był natomiast znanym duszpasterzem i dziennikarzem mediów katolickich. Karze to postawić pytanie o to, jak wygląda homolobby w polskim Kościele.

Obszerny wpis ks. Kachnowicza na Facebooku rzuca dużo światła na tę sprawę. Z jednej strony ks. Kachnowicz skarży się, że w Kościele musiał żyć w dużej tajemnicy, w stanie nieustannego wyparcia, co go rozdzierało wewnętrznie. Z drugiej przyznał: "coraz częściej zadawałem sobie potem pytanie: dobra, to czemu nie powiem tym ludziom, że jestem gejem i wierzę, że Bóg kocha mnie jako geja. Dlaczego moi znajomi geje też ukrywają to w swoich wspólnotach? Bo nie czuliśmy, że faktycznie możemy powiedzieć o sobie prawdę. Nie dla manifestowania czy epatowania. Po prostu, móc powiedzieć: tak, jestem gejem".

Słowa te pozostają w pewnej sprzeczności ze sobą. Najpierw ksiądz sugeruje, że walczył ze swoim homoseksualizmem, wypierał go, nikomu o nim nie mówił, ukrywał jako coś wstydliwego, aby zaraz powiedzieć, że ma znajomych gejów, którzy "ukrywają" swoją skłonność w różnych wspólnotach i w zasadzie nie rozumie, czemu ma się nie przyznać, że jest gejem, skoro, jak wynika z jego słów, nie ma w tym nic złego.

Tutaj trzeba oczywiście oddzielić od siebie skłonność, która rodzi się mimo, a nawet wbrew woli i której nie musimy ulegać, od aktów homoseksualnych podjętych dobrowolnie. Pierwsza nie jest obciążająca moralnie, o ile tej skłonności się nie realizuje. Te drugie są już głęboko nieuporządkowane według nauczania Kościoła, sprzeczne z przykazaniami i prawem Bożym.

Ks. Kachnowicz wydaje się tego zupełnie nie rozumieć. Tutaj nie chodzi o homofobię, o nienawiść do kogokolwiek, ale o obiektywne stwierdzenie, że chociaż skłonność homoseksualna sama w sobie nie jest grzechem, to jest skłonnością do grzechu. Nikt nie powinien natomiast taką skłonnością się chwalić, zwłaszcza jak jest duszpasterzem. Ksiądz, chociaż żyje w celibacie, powinien mieć przepracowane relacje damsko-męskie i właściwy stosunek do płci i seksualności. Ktoś kto nie sprawdziłby się jako ojciec, nie będzie dobrym ojcem duchownym. Stąd do seminariów nie przyjmuje się ludzi z głębokimi zaburzeniami w relacjach, mających problemy ze swoją męskością, np. fizycznie wykastrowanych.

Ewidentnie ks. Kachnowicz tego nie przepracował, a jego ocena samej skłonności homoseksualnej jest pozytywna. Stąd jego wsparcie dla LGBT, o którym sam mówił.

W wyznaniu ks. Kachnowicza są jednak także inne niekonsekwencje. Należy do nich uznanie, że z jednej strony ukrywał głęboko swoją skłonność, a z drugiej miał znajomych gejów w innych wspólnotach, którzy także to zresztą ukrywali. Jak się więc poznali? Wywąchali się?

Świadectwo to pokazuje, że ksiądz-homoseksulista, choćby nawet przed wiernymi w kościele ukrywał swoją orientację, często nie robi tego w kontaktach osobistych, w małych grupach, a wręcz przeciwnie aktywnie poszukuje podobnych do siebie. Pytanie po co, jeśli uznaje swoją orientację za nieuporządkowaną i nie chce jej realizować? Świadomie bądź nie chce to jednak zrobić, pragnie aktów homoseksualnych i robi wiele, aby je osiągnąć. Żyje w grzechu, okłamuje innych, indoktrynuje, a może nawet deprawuje. Wszystko byle usprawiedliwić swoje postępowanie, usunąć skrupuły sumienia, które towarzyszą mu nie dlatego, że Kościół oczernia homoseksualizm, ale że po prostu sprzeczne jest to z naturą. W końcu oskarża Kościół i Boga, że to oni są winni jego grzechu, choć tak naprawdę odpowiedzialność ponosi on sam.

Nie mówię, że robił to wszystko ks. Kachnowicz, bo go nie znam i nie wchodzę w jego sumienie. Próbuję tylko odnaleźć jakiś mechanizm, jakąś średnią, która powoduje, że w Kościele w końcu powstaje homolobby, które dąży do podważenia nauczania Chrystusa i przekonania władz kościelnych, że powinny zaakceptować grzech.

Źródło: Michał Krajski

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną