1 września w Gdańsku - radosne świętowanie napaści Hitlera na Polskę

Przyzwyczailiśmy się już do dość dziwnych zachowań władz Gdańska i jego filiacji niemieckich. Miało to już miejsce za rządów śp. Pawła Adamowicza i jego ciągłego odwolywania się do historii Wolnego Miasta Gdańska. Tylko, że ówczesny prezydent był inteligentniejszy i robił to sprytniej. To natomiast, co wyprawia jego następczyni Aleksandra Dulkiewicz budzi odrazę. Tradycje Wolnego Miasta Gdańska są coraz bardziej widoczne i odwoływanie się do tej haniebnej historii napawa przerażeniem.
Taka polityka to nic nowego. Muzeum II Wojny Światowej cały czas forsuje politykę zrównującą niemieckie cierpienia z cierpieniami Polaków. W tę narracje wpisał się wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak, który niedawno bredził, że wybuch II wojny światowej to wina złego słowa wymierzonego przez Polaków w stronę swych sąsiadów i Niemców, którzy walczyli taką samą bronią. Potem wybuchła awantura o Westerplatte. Ten historyczny teren, który stał się symbolem bohaterstwa polskiego żołnierza jest do tej pory skandalicznie zaniedbany, z rozpadającymi się budynkami pełni rolę śmietnika. Władze miasta nic do tej pory nie zrobiły, aby taki stan zmienić, ale gdy władze polskie zaproponowały przejęcie tego terenu i upamiętnienie go, prezydent miasta histerycznie reagowała, nazywając taką decyzję stalinowskim przejęciem własności.
Teraz mamy dalszy ciąg odsłony żenady pani Dulkiewicz, a chodzi o obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej. Władze miasta na oficjalnym portalu wwwgdańsk.pl ogłosiły, że jednym z punktów tegorocznych obchodów 1 września będzie radosne świętowanie: Marsz Życia, który wesoło przejdzie pod Zieloną Bramę. Odbędzie się koncert, wspólne tańce i radosne świętowanie. W środę, po słowach trzech radnych PiS Kacpra Płażyńskiego, Andrzeja Skiby i Kazimierza Koralewskiego, że traktują tę zapowiedź, jako „kolejną prowokację ze środowiska pani prezydent Dulkiewicz”, usunięto z wpisu „radosne świętowanie”. A głos zabrała prezydent Gdańska, która zapałała świętym oburzeniem na chęć wywołania kolejnej burzy polsko – polskiej.
Nie wiem, jak określić działania pani prezydent – głupotą, ignorancją, za wszelka cenę chęcią wywołania skandalu politycznego? Wiadomo, mówiąc eufemistycznie, że od jakiegoś czasu Aleksandra Dulkiewicz czuje się zagubiona, bo jak inaczej nazwać jej paradę z córką pod monstrancją na wzór waginy podczas Marszu Równości? Ale niemożliwe, aby nie miała podstawowej wiedzy historycznej i nie wiedziała, że pancernik „Schleswig-Holstein” z grupą 250 marynarzy ze specjalnego oddziału szturmowego Kriegsmarine, którzy zaatakowali Westerplatte to nie jedyne siły użyte do ataku. Było jeszcze 300 osób z niemieckich Wojsk Ochrony Pogranicza, które zajmowały się ochroną Wolnego Miasta Gdańska. Gmach Poczty Polskiej był atakowany przez oddziały SS-Heimwehr Danzing i miejscową policje. Aby zmusić do poddania się polską załogę, piwnice oblano benzyną i podpalono.
A „radosne świętowanie” powinno być przedłużone aż do 19 września, bo w tym dniu w Dworze Artusa Hitler wygłosił swoje słynne przemówienie o ”polskich bestiach”, które w dzikim, barbarzyńskim szale mordują Niemców, ale, zapewniał wódz, teraz nastąpi sprawiedliwość, a Gdańsk wraca do Niemiec. Na kronice z tamtych czasów można zobaczyć triumfalny wjazd Hitlera do miasta, przez Zieloną Bramę. Na Długim Targu i na ul. Długiej wisiały gigantyczne flagi ze swastyką, a obywatele Wolnego Miasta Gdańska tłumnie i histerycznie witali swego wodza.
Trzeba pamiętać, że Wolne Miasto Gdańsk było ośrodkiem całkowicie opanowanym przez NSDAP, na której czele stał Hitler. Senat tego miasta był w 100 proc. zdominowany przez nazistów, a ich reprezentacja była większa niż w samych Niemczech. Już w latach 20tych Wolne Miasto Gdańsk protestowało przeciwko polskim kanonierkom stacjonującym w porcie. Nic tylko czcić radośnie tradycje Wolnego Miasta Gdańsk. Ale w tym szaleństwie jest metoda – wywołanie kolejnej burzy politycznej, zamieszanie w kotle polityki, a że prymitywnymi metodami… no cóż każdy wojuje tym, czym może. Głupotą również.
Ciekawe będą tegoroczne 80 obchody wybuchu II wojny światowej. Z tej okazji, do Polski przyjedzie Donald Trump. Gdy będzie wygłaszał swoje wzniosłe przemówienie o bohaterstwie Polaków, w tle będzie można zobaczyć „radosne świętowanie” i taneczne pląsy pani Dulkiewicz. Taki przekaz pójdzie na cały świat. Pani prezydent, czy warto się tak ośmieszać?
Źródło: Iwona Galińska