AntyPiSowski portal artykuł o niemieckich neonazistach ilustruje zdjęciem polskich patriotów

Niemiecki okupant od pierwszych dni II wojny światowej masowo mordował polskich patriotów. Ze szczególną nienawiścią Niemców spotkali się polscy narodowcy. Wynikała to z tego, że po pierwszy ruch narodowy był postrzegany przez Niemców jako najniebezpieczniejszy dla Niemców wśród polskich nurtów politycznych – narodowcy tworzyli w Polsce społeczeństwo obywatelskie, byli doskonale wykształceni, stanowili elitę intelektualną, oraz do dekad postrzegali Niemców jako zagrożenie.
Nienawiść niemieckich nazistów uzasadniało też to, że różne nurty ruchu narodowego (jedne scalone z AK, inne jak NSZ niescalone) w sumie wystawiły największą ilość żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego, zbudowały w Niemczech siatkę agenturalną, która stała się podstawą wywiadu AK i wywiadu zachodnich aliantów, bohatersko walczyli zbrojnie w partyzantce z Niemcami – Brygada Świętokrzyska NSZ była jedynym oddziałem partyzanckim, który podczas II wojny światowej wyzwolił niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny (ratując przez śmiercią kilkaset żydówek i kilkaset więźniarek innych narodowości), rotmistrz Pilecki podczas powstania warszawskiego walczył w batalionie Chrobry II zdominowanym przez narodowców.
Wszystko to prowadziło do tego, że Niemcy masowo mordowali narodowców – w Auschwitz Niemcy zamordowali liderów Stronnictwa Narodowego profesora Romana Rybarskiego (wybitnego ekonomistę wolnorynkowego) i profesora Witolda Staniszkisa (dziadek Staniszkisowej córki Witolda Staniszkisa działacza OWP i RNR Falangi), oraz Jana Mosdorfa założyciela ONR.
Szokujące jest więc to, jak swój artykuł o niemieckich neonazistach zilustrował antyPiSowski portal „Na Temat". Tekst autorstwa Pawła Kalisza zilustrowany jest bowiem zdjęciem polskich patriotów z ONR (organizacji, która nawiązuje do przedwojennej ONR, który bohatersko walczył z niemieckim okupantem). Na zdjęciu ilustrującym tekst o niemieckich nazistach widać, polskie biało czerwone flagi, symbole ONR na zielonych opaskach, i kawałek krzyża celtyckiego – według kłamliwego lewicowego mitu mający być nazistowskim symbolem.
Publicysta antyPiSowskiego portalu opisuje to, jak „niemieckie służby przestrzegają przed odradzającym się nacjonalizmem i faszyzmem w Niemczech. Pośród zwolenników skrajnej prawicy coraz więcej jest takich, którzy nie unikają stosowania przemocy". Warto przy tym przypomnieć lewicowcom, że narodowy socjalizm czy faszyzm to ideologie lewicowe, a nie prawicowe. Polemizować należy ze stwierdzeniem o odradzaniu się — Niemcy po wojnie zapewniły bezkarność i możliwość karier nazistowskim zbrodniarzom (o ile przestali oni machać prawą ręką i wywieszać swastyki) – odrodzić się, nie mogło to, co było biologicznym fundamentem powojennych Niemiec.
Według niemieckich służb z pobudek nazistowskich mogą być dokonywane przestępstwa przez jednostki i zorganizowane grupy, w Niemczech i całej Europie. Przykładem tego ma być to, że 22 Niemiec zabił murzyna i popełnił samobójstwo – o nazistowskim charakterze zbrodni ma świadczyć to, ze w domu zmarłego znaleziono klamrę do pasa żołnierza Waffen SS. Poszlaka ta jest niezwykle istotna, bo w 1944 w Waffen SS służyło 950.000 żołnierzy, więc w całych Niemczech takich klamer może być pewnie kilka milionów.
Zapewne antyPiSowski portal swoją decyzję o zilustrowaniu tekstu o niemieckich nazistach zdjęciem polskich patriotów uzasadni obecnością na transparencie krzyża celtyckiego.
Na lewicy funkcjonuje wiele kłamstw. Są one tak popularne, że lewicowcy traktują je jako coś oczywistego, i bez oporów non stop powtarzają. Jednym z takich kłamstw jest nieprawdziwe stwierdzenie o tym, że krzyż celtycki był jednym z symboli Waffen SS. Skorzystanie z internetu i wizyta na stronach opisujących symbolikę dywizji SS unaocznia, że żadna z dywizji SS nie używała tego symbolu.
Waffen SS była armią zjednoczonej Eurazji zdominowanej przez Niemców. W Waffen SS znalazło się, prócz Niemców: 3.000 Albańczyków, 23.000 Belgów, 15.000 Walonów, 50 Brytyjczyków, 1.000 Bułgarów, 30.000 Chorwatów, 10.000 Duńczyków, 3.500 Hindusów, 20.000 Estończyków, 1.000 Finów, 15.000 Węgrów, 39.000 Łotyszy, 50.000 Holendrów, 6.000 Norwegów, 8.000 Francuzów, 20.000 Włochów, 25.000 Ukraińców, 12.000 Rosjan i Białorusinów, 50.000 Kozaków, 8.000 Tatarów, Azerów, Turkmenów, Kirgizów i Uzbeków, 3.000 Rumunów, 15.000 Serbów, 1.000 Hiszpanów, 130 Szwedów, 800 Szwajcarów, oraz niewielka ilość Słoweńców, Greków, Czechów, Litwinów, Luksemburczyków.
Warto pamiętać, że przymusowo w szeregi niemieckich sił zbrojnych w czasie II wojny światowej wcielono 450.000 Polaków (200.000 z Pomorza, 200.000 z Górnego Ślaska). Polacy wcielani byli na terenach wcielonych do Rzeszy na podstawie policyjnego spisu ludności. Alternatywą dla przymusowo wcielanych, którzy odmawiali walki w szeregach niemieckiej armii, była kara śmierci. Od 1944 roku Polacy wpisani przymusowo na Volkslisty byli przymusowo wcielani nawet do Waffen SS. Dowództwo SS zakazało wszelkiej dyskryminacji wcielonych do SS Polaków.
Wśród symboli dywizji Waffen SS, jednostek będących owocem integracji europejskiej, znalazły się między innymi: germańskie runy, swastyki, czaszka, łeb konia, miecze, lew, pięść (podobną noszą na swoich koszulkach przeciwnicy PiS), dwugłowy orzeł, kwiatek, rózgi liktorskie (które dziś można zobaczyć na ogrodzeniu Zamku Królewskiego w Warszawie), pół orła, dwa granaty, czapkę ze skrzydełkami. Nie było jednak wśród symboli Waffen SS krzyża celtyckiego, co nie przeszkadza lewicy kłamać, że jest to symbol używany przez Waffen SS.
Mit o krzyżu celtyckim jako symbolu nazistowskim powtarza wiele lewicowych mediów. Na stronie Wiadomości Gazeta pl ukazał się artykuł Wiktorii Beczek „"Biała Europa" to nie marzenie o śnieżnej zimie. A minister udaje, że rasizmu nie ma", w którym autorka stwierdziła, że „krzyż celtycki ([był] używany w czasie II wojny światowej m.in. przez niektóre oddziały Waffen SS)".
Na związanej z KOD stronie Koduj 24 w artykule „Przemarsz narodowców w Warszawie zablokowany" anonimowy autor stwierdził, że „Z okazji 1 maja cztery organizacje nacjonalistyczne: Szturmowcy, stowarzyszenie Niklot, Kongres Narodowo-Społeczny oraz Autonomiczni Nacjonaliści zorganizowali »Szturmowe Święto Pracy 2018«. Postanowili „świętować", przynosząc ze sobą m.in. flagi z celtyckimi krzyżami i czarnymi słońcami (symbolami Waffen—SS) oraz emblematy Narodowego Odrodzenia Polski".
W jednej z dyskusji internetowych znalazłem informacje, że „krzyż celtycki wylądował na kołnierzach 33 Dywizji Waffen SS Charlemagne". Problem polega jednak na tym, że symbolem widocznym na naszywkach patkach kołnierzyka jest litera X w kole (zapewne X to forma zapisu Ch od Charlemagne), a nie krzyż celtycki. Symbol ten jest zresztą opisywany jako „X" na stronach zajmujących się militariami.
Naszywka 33 Dywizji Waffen SS Charlemagne
Z racji na to, że litera „X" w kole była na naszywkach 33 Dywizji Waffen SS Charlemagne, dziś (idąc krętymi drogami nieustraszonych pogromców faszyzmu) o odwoływanie się do nazizmu można oskarżać serie komiksów „X men" a nie osoby posługujące się krzyżem celtyckim.
Symbol siedziby komiksowych X menów
https://static.intelimedia.pl/sub/_bn30308.jpg
Zresztą na podobnej zasadzie można doszukiwać się analogii między trupią czaszką, która była symbolem 3. Dywizji Pancernej SS "Totenkopf", a piratami, w tym i kapitanem Jackem Sparrowem z Karaibów, których symbolem też jest czaszka.
Na stronie Centrum Analiz Ruchów Neofaszystowskich „Stop nacjonalizmowi" w artykule „Krzyż celtycki" autora podpisującego się jako Ambroży Mucha znajduje się informacja, że „Nasjonal Samling (Narodowa Jedność) powstała 13 maja 1933 roku była ugrupowaniem Vidkuna Quislinga, najsłynniejszego nazistowskiego kolaboranta w Europie. Partia używała żółtego krzyża celtyckiego na czerwonym tle. Naturalnie symbol ten trafił również na mundury Norweskiego Legionu Waffen SS".
Jednak wizyta na stronach opisujących symbolikę „Nasjonal Samling" unaocznia, że symbol używany przez norweskich ekstremistów niezbyt podobny jest do krzyża celtyckiego, jaki dziś można zobaczyć na nacjonalistycznych demonstracjach. Ramiona krzyża celtyckiego wychodzą poza okręg, natomiast w norweskim symbolu podobnie jak w krzyżu gnostyckim ramiona nie przekraczają okręgu.
Symbol „Nasjonal Samling" Wikipedia
Nie da się ukryć, że niezwykle popularnym symbolem wśród młodych nacjonalistów w całej Europie jest krzyż celtycki (krzyż w kole, którego ramiona wystają poza okręg), zwany też krzyżem słonecznym (będącym symbolem słońca).
Symbol ten był i jest obecny od tysiącleci wśród: Indoeuropejczyków, Słowian Wschodnich, pogan ze Skandynawii (atrybut Odyna — Wodana), chrześcijan z Brytanii i Irlandii (koło jest symbolem świata, krzyż Jezusa, więc krzyż w kole symbolizuje świat Jezusa), ezoteryków.
Wybitny znawca symboli ksiądz profesor Andrzej Zwoliński uważa, że „ze względu na różnorodne występowanie krzyża celtyckiego, interpretacje jego znaczenia należy uzależnić od konkretnej sytuacji i uwarunkowań".
Przykładem nieporozumień z symbolami może być to, że do krzyża celtyckiego (którego ramiona przechodzą przez okręg) podobny jest krzyż gnostycki (krzyż w kole, którego ramiona nie przechodzą przez okręg). Krzyż gnostycki jest symbolem gnostyków, zespołu wierzeń czerpiących elementy z chrześcijaństwa (niebędącego jednak chrześcijaństwem), greckiego pogaństwa i egipskiego hermetyzmu.
Jan Bodakowski
Źródło: JB