Moda na panseksualizm

Bella Thorne, gwiazda Disneya, powiedziała, że jest osobą panseksualną. Oprócz niej mówi o tym również Miley Cyrus, Kristen Stewart, Lady Gaga czy Sia. Prof. Lech-Starowicz skomentował to, że nie ma nawet takiego terminu naukowego, ale coraz więcej gwiazd tak się określa, bo ma to być najwyższy stopień wyzwolenia seksualnego. Panuje obecnie moda, kto jest bardziej zdegenerowany.
Starowicz stwierdził: "Co pewien czas musi pojawić się jakaś moda, żeby zaistnieć. To mnie trochę śmieszy. Rozumiem, że trzeba robić wokół siebie zamieszanie, udzielać wywiadów i robić ładne zdjęcia. To sprawia, że pewne osoby istnieją w mediach. A do tego dodajemy ideologię i gotowe".
Byłoby to śmieszne, gdyby nie fakt, że gwiazdy są dla wielu młodych ludzi autorytetami i to, co one powiedzą, jest dla nich drogowskazem. Wygląda to na świadomą deprawację. Możliwe, że gwiazdy mają instrukcje, co powinny promować a co nie. A wiadomo w ślad za tym idą kontrakty...
Źródło: gwiazdy.wp.pl