Niespodziewany sojusznik: WP w obronie Misiewicza

Pisaliśmy o tym, że Bartłomiej Misiewicz pozwał reżysera Patryka Vegę, domagając się od niego miliona złotych odszkodowania, za bardzo negatywne ukazanie go w swoim najnowszym filmie. Film jeszcze nie powstał, ale ukazały się już zwiastuny. Niespodziewanie w obronę Misiewicza wziął Marcin Makowski z portalu WP.
Makowski słusznie zauważył, że choć na Misiewiczu ciążą poważne zarzuty, to nie jest tak, że można teraz przypisywać mu dowolne czyny i pokazywać go w jak najgorszym świetle: "Nic jednak nie usprawiedliwia sposobu, w jaki Patryk Vega mówi o człowieku, który jeśli faktycznie popełnił zarzucane mu przestępstwa (m.in. płatnej protekcji), odsiedział ponad pięć miesięcy w areszcie, a o jego winie zadecydują sądy, a nie filmowcy. Vega chce jednak uchodzić za tego pierwszego, w opublikowanych fragmentach "Polityki" portretując odpowiednik Misiewicza w sposób przypisujący mu skłonności homoseksualne, korzystanie z prostytutek, zażywanie narkotyków, romans z przełożonym i tak dalej, i tym podobne".
Makowski wyraża się krytycznie o samym Vedze, uznając, że w tej sprawie pokazał on wulgarność, dążenie do sukcesu komercyjnego za wszelką cenę i tchórzostwo. To ostatnie miało polegać na tym, że nie wziął odpowiedzialności za prezentowane sceny, ale robił wszystko, aby całą sytuację jak najbardziej rozmydlić, mówiąc, że to dopiero pierwsze sceny się pojawiły, są wyrwane z kontekstu itd.
Źródło: Wp.pl