Warszawski spór o lotnisko Stare Babice. Czy po legendarnym miejscu zostaną wkrótce tylko wspomnienia?

Lotnisko Stare Babice ma dla warszawiaków wartość sentymentalną. Jest to miejsce, które pamięta wiele wydarzeń kulturowych, politycznych to na tym lotnisku odbył się legendarny koncert Michaela Jacksona i ACDC a na jego płytach, których część pochodzi z l.40 XX w. lądowali Nixon i Chruszczow.
Pierwsze samoloty wystartowały zaraz po II wojnie światowej. Można tam było zobaczyć duże wojskowe maszyny które robiły więcej hałasu niż te małe cywilne, które dzisiaj przeszkadzają mieszkańcom okolicznych osiedli, które powstały dużo później niż lotnisko. Pierwsze osiedla wybudowano przed l 70. Na Starych Bielanach znajdują się szkółki lotnicze, które wychowały pokolenia pilotów. Działają tam jednostki ratownicze i 11 firm.
Regulacje, które urząd m.st Warszawy nałożył na lotnisko na Bemowie są niezgodne z kompetencjami władz samorządowych. Zgodnie z ustawami takie ograniczenia mogą być wprowadzane przez wyższe organy, te samorządowe musiałyby uzyskać prawo nieograniczonego decydowania o ruchu lotniczym:
„Wspomniana uchwała był to jeden z największych bubli prawnych, jakie wyprodukować mogła Rada. Padały tam stwierdzenia, że zarządzający lotniskiem ma być zobowiązany do "likwidacji lotów szkolnych", "likwidacji lotów po kręgu" (sic!), "optymalizacji profili startów i lądowań" (sic! - cokolwiek miałoby to w ogóle oznaczać), a każdy statek powietrzny (sic!) miał w oparciu o tę uchwałę być wyposażony w transponder. Najwyraźniej np motolotnie też, bowiem chęć wprowadzenia bogactwa językowego niestety nie usprawiedliwia używania określenia "statek powietrzny" jako synonimu samolotu. Już sama obecność takich sformułowań i roszczenie sobie praw do regulowania na szczeblu samorządowym spraw, które podlegają prawu krajowemu w oparciu o akty międzynarodowe świadczy o niekompetencji i ignorancji osób, które je pisały. Nowe pismo powtarza frazesy o transponderach, co jednoznacznie świadczy o tym, że autorzy pomimo upłynięcia roku od publikacji dokumentu, na który się powołują, nie zadali sobie trudu sprawdzenia kto jaki ma zakres kompetencji i wciąż roszczą sobie prawo do decydowania w sprawach wykraczających poza ich kompetencje.”
Przedstawiciele stowarzyszenia „Ciche niebo nad Warszawą” twierdzą, że nie mają zamiaru zamykać lotniska a jedynie ograniczyć hałas. Jednak wprowadzone ograniczenia mogą doprowadzić lotnisko do bankructwa. Według obrońców Starych Babic celem działań urzędników jak i miejskich aktywistów jest oddanie lotniska w ręce deweloperów którzy widzą potencjał na inwestycje. Badania są z kolei zmanipulowane i nie miarodajne tak samo złożone skargi bo nie wiadomo czy są one od różnych osób czy tych samych.
Lotniska nie należy zamykać a w nie inwestować. Jak pokazują dane, coraz więcej Polaków może sobie pozwolić na zakup prywatnego samolotu oraz rośnie zapotrzebowanie na licencję pilota a rynek prywatnych samolotów ciągle się rozwija. Większe zainteresowanie uprawnieniami pilota powoduje spadek kosztów nauki latania. Jeszcze 10 lat temu aby zdobyć licencję bardziej opłacało się jechać w tym celu do Stanów. Lepiej żeby kursanci zostawiali pieniądze w naszym kraju. Bemowskie lotnisko ma potencjał, aby stać się takim miejscem. Co więcej mogłoby być wsparciem dla biznesu i przyczynić się do rozwoju lokalnej gospodarki gdyż przedsiębiorcy zaoszczędziliby swój cenny czas na podróżach i inwestowali w okoliczne tereny. Lotnisko mogłoby być bazą dla prywatnych odrzutowców bogatych ludzi, którzy zostawialiby pieniądze w dzielnicy i przyczynili się do jej rozwoju. Można by rozwijać sektor prywatnych taksówek lotniczych, które stają się coraz popularniejsze wśród biznesmenów. Taki sposób przemieszczania się z miejsca na miejsce jest bardzo wygodny, ponieważ łatwiej jest podróżować samolotem niż komunikacja naziemną.
SkyBlog https://www.facebook.com/skyblogpolska/
Źródło: Beata Trochanowska, prawy.pl