Polska bezpieczna jak nigdy dotąd?

0
0
Parada Wojska Polskiego
Parada Wojska Polskiego / Youtube/eMisjaTv

Antoni Rybczyński z Gazety Polskiej w artykule pt. „Polska bezpieczna jak nigdy dotąd”, niezwykle czule pisze o aktualnym prezydencie USA. Porównując go z jego poprzednikiem Obamą, który mało taktowanie wyraził się swego czasu o tym kto zawiadywał obozem koncentracyjnym w Auschwitz. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że ta sama Gazeta Polska w trakcie amerykańskiej kampanii prezydenckiej atakowała Trumpa, za jego rzekome rosyjskie powiązania.

Wtedy to „GaPol” sympatyzował z Hilary Clinton, która była przecież koniem z tej samej stajni co Trump. Dziś, jak widać GaPolkom nie przeszkadzają rzekome powiązania Trumpa z Rosją, dziś to już ich bohater, niemal tak samo ważny jak obchodzący kilka dni temu swoje urodziny bracia Kaczyńscy. Skrajnie pro izraelski awanturnik Trump okazał się doskonale wpisywać w metody prowadzenia polityki zagranicznej jakie preferuje Polska pod rządami PiS. Konflikty z najbliższymi sąsiadami, wspomaganie USA w realizowanej przez nich polityce absolutnej dominacji USA, nie tylko nad Europą, ale również w skali globalnej. Nie jest więc tak jak piszą neosanacyjni dziennikarze, że Niemcy czy Francja uwzięły się na Trumpa bez powodu. To pyszałkowaty i butny Trump próbuje z pozycji siły narzucać wszystkim swoją wizję świata. Kraje Zachodniej Europy nie chcą, aby narzucano im jaki charakter relacji ma ich łączyć z Rosją oraz ile i od kogo mogą kupować surowce energetyczne.

 

Tytuł artykułu Rybczyńskiego też mija się z prawdą, bo Polska nie jest dziś wcale bezpieczniejsza niż pięć lat temu, ani dziesięć, ani dwadzieścia lat temu. Od roku 1989 postępuje bowiem rozkład Sił Zbrojnych RP. Owszem odkąd rządzi PiS podjęto działania powstrzymujące ilościowe uszczuplenie liczby żołnierzy. Powstały Wojska Obrony Terytorialnej, które są ważnym i istotnym ogniwem w systemie obrony państwa, niemniej powstały one na prędce, kosztem osłabienia wojsk operacyjnych. Poza tym przez cztery lata rządów PiSu pozyskano niewiele nowego sprzętu wojskowego. Dużo się o tych zakupach mówiło jednak niewiele z tego zrealizowano. W okresie czterech lat stare czołgi stały się jeszcze starsze, podobnie jak stare myśliwce czy bojowe wozy piechoty. Stan bezpieczeństwa pogorszył się również w wymiarze politycznym za sprawą buńczucznych wypowiedzi polityków PiSu pod adresem Rosji. W tym samym czasie pogorszono relacje z Niemcami i Francją. Mimo prób poprawy relacji z Białorusią za ministra Waszczykowskiego, również na odcinku białoruskim nie doszło do przełomu. Sytuację w relacjach polsko-rosyjskich zaognia jeszcze obecność żołnierzy amerykańskich, z których na wypadek wojny pożytek będzie praktycznie żaden, bo wystarczy, że rosyjskie wojska nie będą do nich strzelać, a i oni zachowają neutralność wobec Rosjan. Bo jeśli dojdzie do konfliktu zbrojnego między Polską a Rosją, to jego celem nie będzie zajęcie terytorium Polski przez wojska rosyjskie. Amerykanie doskonale o tym wiedzą. Jeśli Polska sprowokuje Rosję, to Rosjanie przeprowadzą serię nalotów i ataków rakietowych na wybrane cele w Polsce. Zniszczone zostaną lotniska, centra dowodzenia, magazyny, mosty, sprzęt wojskowy. Po kilku dniach dojdzie do rozmów o przerwaniu walk między USA a Rosją. Z Polską nikt dyskutował nie będzie, bo ona nie będzie tu podmiotem, a jedynie przedmiotem. Napięcie tej skali doprowadzi do gwałtownego wzrostu cen ropy na światowych rynkach. To oczywiście ucieszy zarówno Amerykanów jak i Rosjan, żyjących z wydobycia i przerobu ropy. Rosjanie i Amerykanie dzięki wymianie ognia między Polską a Rosją przetestują swoją broń i systemy wojskowe. Polsce Stany Zjednoczone udzielą kredytów zarówno na odbudowę zniszczonej przez Rosjan infrastruktury, jak i na uzupełnienie zniszczonego sprzętu wojskowego. Kredytów tych udzielą nam żydowskie banki, a będziemy spłacać je przez następne dekady. W ten sposób zadowoleni będą i Amerykanie, i Rosjanie, jak i Żydzi. Tylko Polska wyjdzie na tym jak Zabłocki na mydle, ale przecież nie będzie, to pierwszy raz kiedy na skutek własnej głupoty wplątana zostanie w nie swoją wojnę. Wojnę w interesie innych państw, wojnę na skutek której zyskują inni a Polska traci. Polsce potrzeba własnej, niezależnej, mądrej polityki zagranicznej, ale nic nie wskazuje na to, żebyśmy w ciągu najbliższych lat na taką właśnie politykę mogli liczyć. Polska nie jest dziś bezpieczniejsza i w odmętach absurdu dryfuje w stronę sytuacji w jakiej znalazła się w okresie schyłkowym II RP.

 

 

Źródło: Arkadiusz Miksa

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną